2815 wpisów.
Hasta la victoria siempre!
Hasta la victoria siempre!... Collapse
CZEŚĆ Mam na imię Agnieszka i mieszkam w Aleksandrowie Ł.W 1988r.przebywałam na oddz.R II.Pomimo mojego krótkiego pobytu - od 5 lipca do połowy listopada-poznałam dużo bardzo fajych osób min.Izę Kosowską, Renatę Janiak,Renatę Sagan,Joannę Ewy,Anetę G.i wiele,wiele innych osób.Moje skrzywienie nie było bardzo duże.Miałam ok.45 stopni kifozy,a po wyjściu dzięki dr.Spillerowi miałam ok. 20 stopni.Przez 3 lata nosiłam gorset ortopedyczny.W lipcu... Dowiedz się więcej
CZEŚĆ
Mam na imię Agnieszka i mieszkam w Aleksandrowie Ł.W 1988r.przebywałam na oddz.R II.Pomimo mojego krótkiego pobytu - od 5 lipca do połowy listopada-poznałam dużo bardzo fajych osób min.Izę Kosowską,
Renatę Janiak,Renatę Sagan,Joannę Ewy,Anetę G.i wiele,wiele innych osób.Moje skrzywienie nie było bardzo duże.Miałam ok.45 stopni kifozy,a po wyjściu dzięki dr.Spillerowi miałam ok. 20 stopni.Przez 3 lata nosiłam gorset ortopedyczny.W lipcu 1989 r. pojechałam do Niesulic na obóz harcerski.Niestety nie pamietam zbyt dużo osób i nie mam żdnego zdjęcia z tego obozu.Została mi tylko książeczka harcerska i kawałek kory na której napisane jest,że wstąpiłam do grona Makusynów.
Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia chciałabym pozdrowić wszystkie osoby,które były w 1988r.w "caritasie",a w szczególności IZĘ KOSOWSK? I RENATĘ JANIAK.Pozdrawiam osoby które przyczyniły się do powstania tej strony,te które odwiedzają tę stronę i te,które odwiedzą.
... Collapse
Mam na imię Agnieszka i mieszkam w Aleksandrowie Ł.W 1988r.przebywałam na oddz.R II.Pomimo mojego krótkiego pobytu - od 5 lipca do połowy listopada-poznałam dużo bardzo fajych osób min.Izę Kosowską,
Renatę Janiak,Renatę Sagan,Joannę Ewy,Anetę G.i wiele,wiele innych osób.Moje skrzywienie nie było bardzo duże.Miałam ok.45 stopni kifozy,a po wyjściu dzięki dr.Spillerowi miałam ok. 20 stopni.Przez 3 lata nosiłam gorset ortopedyczny.W lipcu 1989 r. pojechałam do Niesulic na obóz harcerski.Niestety nie pamietam zbyt dużo osób i nie mam żdnego zdjęcia z tego obozu.Została mi tylko książeczka harcerska i kawałek kory na której napisane jest,że wstąpiłam do grona Makusynów.
Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia chciałabym pozdrowić wszystkie osoby,które były w 1988r.w "caritasie",a w szczególności IZĘ KOSOWSK? I RENATĘ JANIAK.Pozdrawiam osoby które przyczyniły się do powstania tej strony,te które odwiedzają tę stronę i te,które odwiedzą.
... Collapse
Zapamiętałam kilka tekstów piosenek które druh Janik napisał na akademie z okazji dnia służby Zdrowia oraz na Dzień Nauczyciela. Pochodzą one z lat 1975 i 1978 i oczywiście są pomieszane.Napewno dziewczyny które przebywały w latach 77 i dalej pamiętają doktora Dybowskiego.Druh doskonale zauważył atmosferę jaka była wśród dziewcząt i napisał dowcipną piosenkę, którą zaśpiewałyśmy na Dzień Służby Zdrowia. Tak do... Dowiedz się więcej
Zapamiętałam kilka tekstów piosenek które druh Janik napisał na akademie z okazji dnia służby Zdrowia oraz na Dzień Nauczyciela. Pochodzą one z lat 1975 i 1978 i oczywiście są pomieszane.Napewno dziewczyny które przebywały w latach 77 i dalej pamiętają doktora Dybowskiego.Druh doskonale zauważył atmosferę jaka była wśród dziewcząt i napisał dowcipną piosenkę, którą zaśpiewałyśmy na Dzień Służby Zdrowia. Tak do końca to nie jestem pewna czy nie poprzestawiałam słów ale może znajdzie się ktoś kto pamięta lepiej.
Słońce poza las już skryło się,
wieczornej wnet wizyty czas już zbliża się,
ach żeby ją dziś miał cudowny doktor D
który po nocach nam się śni niech wizytuje mnie.
ref.
Ach przyjdz doktorze już te nowe jensy włóż
któż Tobie równy, któż?
No powiedz sam.
Tymczsem te wizyty nie są codzień,
i jedna z drugą dzewcze z żalu schnie
Niemogąc twej wizyty już doczekać sie.
Pewnie to było dłuższe ale już nie pamiętam.
Doskonale pamietam atmosfere która panowała na sali
kiedy utwór ten był wykonywany. Wszyscy zaśmiewali sie do łez a doktor Szulc z płaczem uciekł. Ciekawa jestem czy odedzwie się ktoś kto pamięta tamtą akademie. Pozdrawiam... Collapse
Słońce poza las już skryło się,
wieczornej wnet wizyty czas już zbliża się,
ach żeby ją dziś miał cudowny doktor D
który po nocach nam się śni niech wizytuje mnie.
ref.
Ach przyjdz doktorze już te nowe jensy włóż
któż Tobie równy, któż?
No powiedz sam.
Tymczsem te wizyty nie są codzień,
i jedna z drugą dzewcze z żalu schnie
Niemogąc twej wizyty już doczekać sie.
Pewnie to było dłuższe ale już nie pamiętam.
Doskonale pamietam atmosfere która panowała na sali
kiedy utwór ten był wykonywany. Wszyscy zaśmiewali sie do łez a doktor Szulc z płaczem uciekł. Ciekawa jestem czy odedzwie się ktoś kto pamięta tamtą akademie. Pozdrawiam... Collapse
Halo! A wiec i ja dołączam sie do wspomnień (tylko z innego czasu): wiosna 1979: dzień pracownika służby zdrowia! Uroczysta akademia w kolumnowej z tejże okazji. Dh Janik gra na pianinie a my śpiewamy: ... „Czego sie boisz głupia? Tutaj trzeba iść na całosć! Prostowanie kregosłupa - rewaloryzuje ciało. Czego sie boisz głupia? Pod mój nóż się idzie śmiało! Ja... Dowiedz się więcej
Halo! A wiec i ja dołączam sie do wspomnień (tylko z innego czasu):
wiosna 1979: dzień pracownika służby zdrowia! Uroczysta akademia w kolumnowej z tejże okazji. Dh Janik gra na pianinie a my śpiewamy:
... „Czego sie boisz głupia? Tutaj trzeba iść na całosć!
Prostowanie kregosłupa - rewaloryzuje ciało.
Czego sie boisz głupia? Pod mój nóż się idzie śmiało!
Ja się tylko dobrze skupię, żeby wszystko sie udało“...
Niestety, więcej nie pamiętam! Ale z pewnością znajdą sie inni, którzy pamiętają, uzupelnią i tak cegiełka po cegiełce - ułożymy całość!
Mam jeszcze jedno pytanie: czy jest taka możliwść, żeby na stronie opty załozyc specjalne „podokienko“ albo „podpodokienko“ tylko na wpisywanie tekstów, gdzie można by było w każdej chwili zrobic dopisek do danego tekstu ? Ułatwiłoby to z pewnoscia poskładanie całości!
I przy tej okazji... „Andrzejkowe“ zyczenia dla pana prezesa i innych Andrzejów!... Collapse
wiosna 1979: dzień pracownika służby zdrowia! Uroczysta akademia w kolumnowej z tejże okazji. Dh Janik gra na pianinie a my śpiewamy:
... „Czego sie boisz głupia? Tutaj trzeba iść na całosć!
Prostowanie kregosłupa - rewaloryzuje ciało.
Czego sie boisz głupia? Pod mój nóż się idzie śmiało!
Ja się tylko dobrze skupię, żeby wszystko sie udało“...
Niestety, więcej nie pamiętam! Ale z pewnością znajdą sie inni, którzy pamiętają, uzupelnią i tak cegiełka po cegiełce - ułożymy całość!
Mam jeszcze jedno pytanie: czy jest taka możliwść, żeby na stronie opty załozyc specjalne „podokienko“ albo „podpodokienko“ tylko na wpisywanie tekstów, gdzie można by było w każdej chwili zrobic dopisek do danego tekstu ? Ułatwiłoby to z pewnoscia poskładanie całości!
I przy tej okazji... „Andrzejkowe“ zyczenia dla pana prezesa i innych Andrzejów!... Collapse
„Największa w życiu jest Miłość a Radość – najjaśniejsza Nadzieja jest ludziom najmilsza Tęsknota zaś najgłębsza jest Wiara najsilniejsza a najcieplejsza jest Dobroć każda z nich inną barwą znaczona wypełniają nasze życie malując go różnymi kolorami bo życie pełne jest kolorów... A kiedy w tęczy na niebie rozpoznasz kolorów życia odbicie, to znaczy po prostu, że kochasz życie.” W dniu ... Dowiedz się więcej
„Największa w życiu jest Miłość
a Radość – najjaśniejsza
Nadzieja jest ludziom najmilsza
Tęsknota zaś najgłębsza
jest Wiara najsilniejsza
a najcieplejsza jest Dobroć
każda z nich inną barwą znaczona
wypełniają nasze życie
malując go różnymi kolorami
bo życie pełne jest kolorów...
A kiedy w tęczy na niebie
rozpoznasz kolorów życia odbicie,
to znaczy po prostu,
że kochasz życie.”
W dniu imienin życzę
wszystkiego co najpiękniejsze i najlepsze,
radosnych i pogodnych dni,
pełnych szczęścia i miłości.
Aby każdy nadchodzący dzień
był tym najwspanialszym dniem w życiu
i zawsze otaczali Prezesa kochający ludzie.... Collapse
a Radość – najjaśniejsza
Nadzieja jest ludziom najmilsza
Tęsknota zaś najgłębsza
jest Wiara najsilniejsza
a najcieplejsza jest Dobroć
każda z nich inną barwą znaczona
wypełniają nasze życie
malując go różnymi kolorami
bo życie pełne jest kolorów...
A kiedy w tęczy na niebie
rozpoznasz kolorów życia odbicie,
to znaczy po prostu,
że kochasz życie.”
W dniu imienin życzę
wszystkiego co najpiękniejsze i najlepsze,
radosnych i pogodnych dni,
pełnych szczęścia i miłości.
Aby każdy nadchodzący dzień
był tym najwspanialszym dniem w życiu
i zawsze otaczali Prezesa kochający ludzie.... Collapse
Kochani! Nie przypuszczałam, że swoim wpisem wywołam taką burzę. Od początku zdawałam sobie sprawę, że park i ławeczki to pomysł trochę szalony i pewnie nie na nasze siły, ale marzyć każdy może. W życiu lubię konkrety, dlatego taki konkretny pomysł przyszedł mi do głowy. Jeśli z tych dyskusji, zrodzi się jakieś przedsięwzięcie, nawet zupełnie nie związane z tym co proponowalam,... Dowiedz się więcej
Kochani! Nie przypuszczałam, że swoim wpisem wywołam taką burzę. Od początku zdawałam sobie sprawę, że park i ławeczki to pomysł trochę szalony i pewnie nie na nasze siły, ale marzyć każdy może. W życiu lubię konkrety, dlatego taki konkretny pomysł przyszedł mi do głowy. Jeśli z tych dyskusji, zrodzi się jakieś przedsięwzięcie, nawet zupełnie nie związane z tym co proponowalam, to było warto. Nie tak ważne jest też, kiedy się uda je zrealizować. Nie chciałabym tylko, aby nas dzieliło. W Caritasie, czy LORO została przecież cząstka każdego z nas. Pozdrawiam wszystkich OPTY-mistów, przy okazji naszemu prezesowi Andrzejowi, śląc serdeczne życzenia wielu lat owocnego "prezesowania" z okazji zbliżjących się imienin - Beata.... Collapse
Halo! Wlasciwie to nie chcialam zabierac glosu w dyskusji, która sie tutaj rozwinela w ostatnim czasie, bo tak naprawde to sama nie wiem, co o tym wszystkim sadzic- o co tutaj naprawde chodzi (jeszcze za duzo znaków zapytania u mnie). Z rególy tez nie wypowiadam sie oficjalnie w sprawach, o którch nie mam pojecia albo moje informacje sa niepelne -... Dowiedz się więcej
Halo! Wlasciwie to nie chcialam zabierac glosu w dyskusji, która sie tutaj rozwinela w ostatnim czasie, bo tak naprawde to sama nie wiem, co o tym wszystkim sadzic- o co tutaj naprawde chodzi (jeszcze za duzo znaków zapytania u mnie). Z rególy tez nie wypowiadam sie oficjalnie w sprawach, o którch nie mam pojecia albo moje informacje sa niepelne - ale jak widac nie wytrzymuje. Pisze na podstawie tego co wiem! Od 20 lat nie bylam w Swiebodzinie i tylko dzieki niniejszej stronie opty, stronie Agi (www.skolioza-porady.com) czy tez srodkom masowego przekazu bylo mi dane w ostatnim czasie wyrobic sobie odpowiednie zdanie o dzisiejszym LORO (krok po kroku odkrywalam/odkrywam co sie tam dzialo/dzieje czy nie dzialo/dzieje). I nie jestem zdziwiona widzac zmiany, jakie tam w miedzyczasie zaszly (czy te dobre czy tez te mniej dobre), bo wszystko w zyciu sie zmienia/przemija, to jest normalna kolej rzeczy. Od nas tylko zalezy jak sie z tym obejdziemy. I przyznam, ze mój obraz dzisiejszego LORO jest (mimo wszystko) pozytywny (ale niestety tylko “z drugiej reki”). Z pewnoscia jest to np. bardzo przykre, ze nie ma tam juz takiej szkoly jak dawniej. Ale na pewno znajdzie sie jakies konkretne wytlumaczenie tego stanu rzeczy? Albo moze jednak wystarcza taka “okrojona” (i tylko szkoda, ze gdzies w piwnicy (?), ale dobrze, ze jest!). Ja mysle, ze LORO jest w dobrych rekach. Tam na miejscu – w Swiebodzinie, najlepiej wiadomo co najbardziej potrzebne, co trzeba zrobic/zmienic i w jakiej kolejnosci.
Nie próbujmy odbierac pracy innym! Nas tam przeciez nie ma na codzien. Powinnismy wyjsc z tego zalozenia, ze zarzad osrodka stara sie wykonywac swoja prace w jak najlepszy sposób, majac na uwadze w pierwszej linii zdrowie i zadowolenie pacjenta.
A my, jezeli chcemy, to owszem mozemy pomóc. Sa rózne sposoby – np. tak jak zaproponowala p.Ela M. albo moze inaczej (popatrz nizej). Kazda - nawet najmniejsza pomoc jest efektowna.
Przytaczam ponizej pare cytatów, które znalazlam w internecie odnosnie LORO (moze niektórym juz znane):
Czytamy: ...“Lubuski Ośrodek już od kilku lat otrzymuje pomoc ze strony Fundacji Polsat. Współpraca układa się bardzo dobrze. Liczymy na dalszą pomoc, wszystko zależy jednak od hojności darczyńców – podkreśliła dyrektor do spraw administracyjnych Anna Kurłowicz. Należy dodać, że dwa lata temu ośrodek otrzymał również od Fundacji sprzęt medyczny”….
I dalej :...” 24 października (2005) uroczyście został oddany do użytku świeżo wyremontowany oddział ortopedyczny. Dzięki środkom zgromadzonym przez Fundację Polsat w ramach akcji „Podaruj dzieciom słonce” pacjenci mogą być leczeni w komfortowych warunkach”…
Albo jeszcze dalej:.. “Remont oddziału objął salę operacyjną, pokoje, korytarz, łazienki, zaś nowum – z niego bardzo są zadowoleni pacjenci – są szafy we wszystkich pokojach i czynne telewizory. – Już nie musimy trzymać naszych rzeczy na korytarzach, przez co jest bardziej domowo – chwali zmiany jedna z pacjentek. Dodatkowo wymienione zostały meble w gabinecie zabiegowym, w kuchence, oddział wzbogacił się również w zestawy wypoczynkowe. Ze zmian przede wszystkim zadowolone pielęgniarki. – Ułatwia nam to pracę. Warunki są lepsze, czysto, wszystko nowe, przestrzennie, kolorowo, milej jest pacjentom. Szczególnie chwalone są łazienki w pokojach i przy pokojach – z dumą pokazuje nowinki Ewa Pietrzak, pielęgniarka odcinkowa. Jednak wciąż czekają wszyscy na nowe łóżka i szafki, które mają przyjechać z Holandii. – No i przydałyby się telefony w pokojach – dodaje Regina Kożuch, pielęgniarka oddziałowa…”
”...Z opinii pacjentów wynika również, że poprawił się dostęp do zabiegów rehabilitacyjnych, nowa winda, co ułatwia swobodniejsze poruszanie się tych, co jeżdżą na wózkach. – Leczę się tu od ’92 roku, jestem naocznym świadkiem zmian, muszę podkreślić, że z dnia na dzień ośrodek wygląda piękniej i nowocześniej – twierdzi jedna z pacjentek Dominika Szaweł. Atmosfera przez to jest milsza i choroba mniej dokucza – dodaje…”
Dla tych wszystkich, którzy chca pomóc wplacajac “symboliczna zlotówke” a nie bardzo wiedza gdzie:
KONTA BANKOWE Fundacji Polsat (bo jak wyzej czytamy, jakas czesc z tych srodków otrzymuje m.i. takze LORO):
Funsk PeKaO S.A. I O/ Warszawa 9312401037-1111 0000 0692 3451
INVEST- BANK S.A. O/WARSZAWA 2116801248-0000 3333 4444 5555
INVEST- BANK S.A. O/WARSZAWA 9716801248-0000 3000 1041 3102
NUMER KONTA BANKOWEGO DLA OSÓB WPŁACAJĄCYCH ZA GRANIC?
SWIFT PKOPPLPW; IBAN PL 93 1240 1037 1111 0000 0692 3451
I mysle, ze zanim uda nam sie zrealizowac jakakolwiek inna idee (np. fundacja przy/dla LORO albo lawki w parku-oczywiscie po uprzednim porozumieniu z dyrekcja LORO), co z pewnoscia jeszcze potrwa bo wymaga po prostu konkretnego opracowania, organizacji, przeprowadzenia a przede wszystkim potrzebny jest ktos, kto sie tym wszystkim zajmie i ma o tym pojecie, itp.) to wszyscy ci, którzy pragna i oczywiscie potrafia pomóc maja tutaj takze pole do dzialania. Albo?
Moc jesiennych (choć u nas pogoda jak na wiosne) i przedadventowych pozdrowien z dalekiego (a jednak jakże bliskiego) zachodu!... Collapse
Nie próbujmy odbierac pracy innym! Nas tam przeciez nie ma na codzien. Powinnismy wyjsc z tego zalozenia, ze zarzad osrodka stara sie wykonywac swoja prace w jak najlepszy sposób, majac na uwadze w pierwszej linii zdrowie i zadowolenie pacjenta.
A my, jezeli chcemy, to owszem mozemy pomóc. Sa rózne sposoby – np. tak jak zaproponowala p.Ela M. albo moze inaczej (popatrz nizej). Kazda - nawet najmniejsza pomoc jest efektowna.
Przytaczam ponizej pare cytatów, które znalazlam w internecie odnosnie LORO (moze niektórym juz znane):
Czytamy: ...“Lubuski Ośrodek już od kilku lat otrzymuje pomoc ze strony Fundacji Polsat. Współpraca układa się bardzo dobrze. Liczymy na dalszą pomoc, wszystko zależy jednak od hojności darczyńców – podkreśliła dyrektor do spraw administracyjnych Anna Kurłowicz. Należy dodać, że dwa lata temu ośrodek otrzymał również od Fundacji sprzęt medyczny”….
I dalej :...” 24 października (2005) uroczyście został oddany do użytku świeżo wyremontowany oddział ortopedyczny. Dzięki środkom zgromadzonym przez Fundację Polsat w ramach akcji „Podaruj dzieciom słonce” pacjenci mogą być leczeni w komfortowych warunkach”…
Albo jeszcze dalej:.. “Remont oddziału objął salę operacyjną, pokoje, korytarz, łazienki, zaś nowum – z niego bardzo są zadowoleni pacjenci – są szafy we wszystkich pokojach i czynne telewizory. – Już nie musimy trzymać naszych rzeczy na korytarzach, przez co jest bardziej domowo – chwali zmiany jedna z pacjentek. Dodatkowo wymienione zostały meble w gabinecie zabiegowym, w kuchence, oddział wzbogacił się również w zestawy wypoczynkowe. Ze zmian przede wszystkim zadowolone pielęgniarki. – Ułatwia nam to pracę. Warunki są lepsze, czysto, wszystko nowe, przestrzennie, kolorowo, milej jest pacjentom. Szczególnie chwalone są łazienki w pokojach i przy pokojach – z dumą pokazuje nowinki Ewa Pietrzak, pielęgniarka odcinkowa. Jednak wciąż czekają wszyscy na nowe łóżka i szafki, które mają przyjechać z Holandii. – No i przydałyby się telefony w pokojach – dodaje Regina Kożuch, pielęgniarka oddziałowa…”
”...Z opinii pacjentów wynika również, że poprawił się dostęp do zabiegów rehabilitacyjnych, nowa winda, co ułatwia swobodniejsze poruszanie się tych, co jeżdżą na wózkach. – Leczę się tu od ’92 roku, jestem naocznym świadkiem zmian, muszę podkreślić, że z dnia na dzień ośrodek wygląda piękniej i nowocześniej – twierdzi jedna z pacjentek Dominika Szaweł. Atmosfera przez to jest milsza i choroba mniej dokucza – dodaje…”
Dla tych wszystkich, którzy chca pomóc wplacajac “symboliczna zlotówke” a nie bardzo wiedza gdzie:
KONTA BANKOWE Fundacji Polsat (bo jak wyzej czytamy, jakas czesc z tych srodków otrzymuje m.i. takze LORO):
Funsk PeKaO S.A. I O/ Warszawa 9312401037-1111 0000 0692 3451
INVEST- BANK S.A. O/WARSZAWA 2116801248-0000 3333 4444 5555
INVEST- BANK S.A. O/WARSZAWA 9716801248-0000 3000 1041 3102
NUMER KONTA BANKOWEGO DLA OSÓB WPŁACAJĄCYCH ZA GRANIC?
SWIFT PKOPPLPW; IBAN PL 93 1240 1037 1111 0000 0692 3451
I mysle, ze zanim uda nam sie zrealizowac jakakolwiek inna idee (np. fundacja przy/dla LORO albo lawki w parku-oczywiscie po uprzednim porozumieniu z dyrekcja LORO), co z pewnoscia jeszcze potrwa bo wymaga po prostu konkretnego opracowania, organizacji, przeprowadzenia a przede wszystkim potrzebny jest ktos, kto sie tym wszystkim zajmie i ma o tym pojecie, itp.) to wszyscy ci, którzy pragna i oczywiscie potrafia pomóc maja tutaj takze pole do dzialania. Albo?
Moc jesiennych (choć u nas pogoda jak na wiosne) i przedadventowych pozdrowien z dalekiego (a jednak jakże bliskiego) zachodu!... Collapse
Witam Wszystkich serdecznie. Cieszę się, że wśród Optymistów znów zagościła chęć bycia razem w atmosferze zrozumienia i szacunku dla odmiennych poglądów. Tylko tak uda nam się ocalić od zapomnienia magiczne miejsce którego już nie ma - Nasz Dom w Świebodzinie. Jednego jestem pewna. Dzisiejsze LORO nie ma już magicznej materii dawnych lat, ale na pewno ma wspaniałych fachowców. Będąc w... Dowiedz się więcej
Witam Wszystkich serdecznie. Cieszę się, że wśród Optymistów znów zagościła chęć bycia razem w atmosferze zrozumienia i szacunku dla odmiennych poglądów. Tylko tak uda nam się ocalić od zapomnienia magiczne miejsce którego już nie ma - Nasz Dom w Świebodzinie. Jednego jestem pewna. Dzisiejsze LORO nie ma już magicznej materii dawnych lat, ale na pewno ma wspaniałych fachowców. Będąc w tym roku w Świebodzinie na rehabilitacji widziałam brzydkie kaczątka pozamieniane w łabędzie przez dr Kaczmarczyka i jego ekipę. Efekty były zdumiewające. Spotkałam młodych ludzi, którzy przyjechali do Świebodzina naprawić to co zepsuli lekarze w innych ośrodkach. Tak jak za czasów mojego Sanatorium - LORO ma wysokiej klasy specjalistów. To dużo i o tym też trzeba mówić. Agnieszka
Panie Andrzeju! Proszę przyjąć najlepsze życzenia imieninowe. Dużo zdrówka! Uściski z Częstochowy.... Collapse
Panie Andrzeju! Proszę przyjąć najlepsze życzenia imieninowe. Dużo zdrówka! Uściski z Częstochowy.... Collapse
Wspominam. W listopadzie 1966r. pod kierownictwem dh Janika wystawiliśmy w sali kolumnowej sztukę pt. "Miłe złego początki czyli fatalna uczta" Przedstawienie było gwoździem obchodów Dnia Nauczyciela. Pamiętam fragmenty piosenek. "Ja jestem ludożerca ty jeseś ludożerca stroimy dzikie miny i dzikie mamy serca. refren: niam niam niam niam czyż dotąd się nie trzęsą łydki wam [....] Przyjeżdza do nas liczne grono... Dowiedz się więcej
Wspominam. W listopadzie 1966r. pod kierownictwem dh Janika wystawiliśmy w sali kolumnowej sztukę pt. "Miłe złego początki czyli fatalna uczta" Przedstawienie było gwoździem obchodów Dnia Nauczyciela. Pamiętam fragmenty piosenek.
"Ja jestem ludożerca
ty jeseś ludożerca
stroimy dzikie miny
i dzikie mamy serca.
refren:
niam niam niam niam
czyż dotąd się nie trzęsą łydki wam
[....]
Przyjeżdza do nas liczne
grono pedagogiczne;
Idzie matematyk
chudy niby patyk
po nim gimnastyczka
także sucha tyczka....................
Apeluję do artystów A.D.1966
Kto pamięta swoje role.
Napiszcie: teodziecki@poczta.onet.pl
WYSTĘPOWALI m.in.
Janek Żołądź, Kaziu Kurcz, Marek Piechocki, Bogdan Zarębski, J.Rybarczyk....... Collapse
"Ja jestem ludożerca
ty jeseś ludożerca
stroimy dzikie miny
i dzikie mamy serca.
refren:
niam niam niam niam
czyż dotąd się nie trzęsą łydki wam
[....]
Przyjeżdza do nas liczne
grono pedagogiczne;
Idzie matematyk
chudy niby patyk
po nim gimnastyczka
także sucha tyczka....................
Apeluję do artystów A.D.1966
Kto pamięta swoje role.
Napiszcie: teodziecki@poczta.onet.pl
WYSTĘPOWALI m.in.
Janek Żołądź, Kaziu Kurcz, Marek Piechocki, Bogdan Zarębski, J.Rybarczyk....... Collapse
Witam ! Dzisiaj mija dwa lata jak zmarł nasz Ukochany Profesor. Byłem w kościele i pomodliłem się za Jego duszę. Pozdrawiam Jan Szczęch
Witam !
Dzisiaj mija dwa lata jak zmarł nasz Ukochany Profesor.
Byłem w kościele i pomodliłem się za Jego duszę.
Pozdrawiam Jan Szczęch... Collapse
Dzisiaj mija dwa lata jak zmarł nasz Ukochany Profesor.
Byłem w kościele i pomodliłem się za Jego duszę.
Pozdrawiam Jan Szczęch... Collapse
Moi Mili, chciałem zacząć od wspomnienia o Panu Profesorze ale niezawodny Janek już jest. Dziękuję. Dziś całą drogę do domu z pracy ( jadę ponad 1/2 godz samochodem) układałem w myślach mój wpis na forum, dziś myślałem co na to wszystko powiedziałby Pan Profesor. I myślę, że cieszyłby się, że coraz więcej osób tu zagląda, że mamy łączność z młodszym... Dowiedz się więcej
Moi Mili, chciałem zacząć od wspomnienia o Panu Profesorze ale niezawodny Janek już jest. Dziękuję. Dziś całą drogę do domu z pracy ( jadę ponad 1/2 godz samochodem) układałem w myślach mój wpis na forum, dziś myślałem co na to wszystko powiedziałby Pan Profesor. I myślę, że cieszyłby się, że coraz więcej osób tu zagląda, że mamy łączność z młodszym pokoleniem, żę jest wrażliwe i chce działać. To wspaniałe.
Dziewczyny nie traćcie werwy, układajcie śmiało plany działania, my poprzemy, wielu z nas się przyłączy, ramy strony są otwarte do wszelkiej dyskusji. Ale miejmy odpowiedzialność za słowo, nie obrażajmy innych i nie obrażajmy się na inne punktu widzenia. Myślę, że pomysł Beaty na początek byłby niezłym sprawdzianem działania. Ale na zewnątrz można wyjść dopiero z konkretnymi planami, czy do LORO, czy do innych organizacji. Wiecie ja też marzyłem o fundacji, nie mieliśmy tam na miejscu człowiaka, który by to pociągnął, - tak, "lokomotywa " musi być zawsze, nawet po wyjeździe Marylki kancelaria OPTY przeniesiona została do Warszawy. Nie wspomnę już o koncie, które regularnie bank ogałacał opłatami z naszych mizernych składek. Teraz utworzenie organizacji pożytku społecznego pozwoliłoby na gromadzenie dla sprawy pieniędzy z podatków ale to wymaga jeszcze większego zaangażowania i odpowiedzialności, - także materialnej. Widzimy, że większy oddźwięk jest wśród młodszego pokolenia. Ja w Was wierzę. Stosunkowo trudno jest dotrzeć do starszych roczników, mniej korzystają z internetu, a tak niewielu pracowników w ogóle tu zagląda. Specjalne wyróżnienie dla Państwa Anyszko.
Serdecznie Wszystkich pozdrawiam. Andrzej Medyński... Collapse
Dziewczyny nie traćcie werwy, układajcie śmiało plany działania, my poprzemy, wielu z nas się przyłączy, ramy strony są otwarte do wszelkiej dyskusji. Ale miejmy odpowiedzialność za słowo, nie obrażajmy innych i nie obrażajmy się na inne punktu widzenia. Myślę, że pomysł Beaty na początek byłby niezłym sprawdzianem działania. Ale na zewnątrz można wyjść dopiero z konkretnymi planami, czy do LORO, czy do innych organizacji. Wiecie ja też marzyłem o fundacji, nie mieliśmy tam na miejscu człowiaka, który by to pociągnął, - tak, "lokomotywa " musi być zawsze, nawet po wyjeździe Marylki kancelaria OPTY przeniesiona została do Warszawy. Nie wspomnę już o koncie, które regularnie bank ogałacał opłatami z naszych mizernych składek. Teraz utworzenie organizacji pożytku społecznego pozwoliłoby na gromadzenie dla sprawy pieniędzy z podatków ale to wymaga jeszcze większego zaangażowania i odpowiedzialności, - także materialnej. Widzimy, że większy oddźwięk jest wśród młodszego pokolenia. Ja w Was wierzę. Stosunkowo trudno jest dotrzeć do starszych roczników, mniej korzystają z internetu, a tak niewielu pracowników w ogóle tu zagląda. Specjalne wyróżnienie dla Państwa Anyszko.
Serdecznie Wszystkich pozdrawiam. Andrzej Medyński... Collapse
Pieknie, cały czas piszę - i czytam - to samo...
Pieknie, cały czas piszę - i czytam - to samo...... Collapse
Kochani, chociaż już wcześniej napisałam swoje zdanie, to bardzo mi przykro jak czytam o rozterkach Koleżanek. A przecież nie ma co płakać, jeśli o czymś się bardzo marzy to najlepiej zabrać się do pracy. Jednak założenie fundacji i jej prowadzenie to bardzo duże i odpowiedzialne zadanie ale nie niemożliwe. Nie wystarczy wywołanie tematu, rozumieją to szczególnie te osoby, które od... Dowiedz się więcej
Kochani, chociaż już wcześniej napisałam swoje zdanie, to bardzo mi przykro jak czytam o rozterkach Koleżanek. A przecież nie ma co płakać, jeśli o czymś się bardzo marzy to najlepiej zabrać się do pracy. Jednak założenie fundacji i jej prowadzenie to bardzo duże i odpowiedzialne zadanie ale nie niemożliwe. Nie wystarczy wywołanie tematu, rozumieją to szczególnie te osoby, które od wielu lat bardzo aktywnie działają organizując obozy, zloty, spotkania, utrzymują kontakty z byłymi pracownikami, w Świebodzinie bywają w ciągu roku kilka razy, często tam spędzając część swojego urlopu.
Ja w LORO spędziłam blisko 20 lat swojego życia mając tam ponad 14 operacji. Nadal uważam, że tam był mój drugi dom. Jednak ukształtowali mnie ludzie i chociaż jest mi przykro nie czułam i czuję się na siłach aby walczyć z przemijaną przeszłością LORO. Część zamkowa upadała już na moich oczach i nawet wspaniały Doktor Wierusz nie był w stanie temu zaradzić. Jeśli to będzie prężny ośrodek rehabilitacyjno-ortopedyczny im. Dr.L.Wierusza to mimo wszystko będę z dumą mówiła, tu było dawniej sanatorium dla dzieci, w którym spędziłam wiele najważniejszych lat mojego życia. I chociaż przykro mi, że np. nie ma dużej biblioteki szkolnej to równocześnie cieszę się, że kiedy po maturze wróciłam do domu, spakowałam wszystkie swoje książki młodzieżowe i przesłałam do LORO. Każdy może pomagać, działać jak potrafi, czy tak jak wielu z nas dotychczas czy np.stworzyć fundację, czy może ufundować jakiś potrzebny sprzęt. Wspaniale Koleżanki, że wywołałyście temat, nie ma cenzury, strona jest po to aby móc powiedzieć coś od siebie, nie dokuczyć nikomu, bo wszyscy mamy serdeczne myślenie o tym wspaniałym Czarodziejskim Domkui dlatego po wielu latach utrzymywania kontaktów powstała ta strona abyśmy się mogli nadal spotykać, rozmawiać i również działać.
Pozdrawiam Elżbieta... Collapse
Ja w LORO spędziłam blisko 20 lat swojego życia mając tam ponad 14 operacji. Nadal uważam, że tam był mój drugi dom. Jednak ukształtowali mnie ludzie i chociaż jest mi przykro nie czułam i czuję się na siłach aby walczyć z przemijaną przeszłością LORO. Część zamkowa upadała już na moich oczach i nawet wspaniały Doktor Wierusz nie był w stanie temu zaradzić. Jeśli to będzie prężny ośrodek rehabilitacyjno-ortopedyczny im. Dr.L.Wierusza to mimo wszystko będę z dumą mówiła, tu było dawniej sanatorium dla dzieci, w którym spędziłam wiele najważniejszych lat mojego życia. I chociaż przykro mi, że np. nie ma dużej biblioteki szkolnej to równocześnie cieszę się, że kiedy po maturze wróciłam do domu, spakowałam wszystkie swoje książki młodzieżowe i przesłałam do LORO. Każdy może pomagać, działać jak potrafi, czy tak jak wielu z nas dotychczas czy np.stworzyć fundację, czy może ufundować jakiś potrzebny sprzęt. Wspaniale Koleżanki, że wywołałyście temat, nie ma cenzury, strona jest po to aby móc powiedzieć coś od siebie, nie dokuczyć nikomu, bo wszyscy mamy serdeczne myślenie o tym wspaniałym Czarodziejskim Domkui dlatego po wielu latach utrzymywania kontaktów powstała ta strona abyśmy się mogli nadal spotykać, rozmawiać i również działać.
Pozdrawiam Elżbieta... Collapse
...i o to właśnie chodzi... o wszystkie głosy, nie tylko te za... Elu dziękuję Ci i Lechu, że się odezwaliście. Wiele prawdy płynie z waszych słów. Wczoraj, z mężem tak rozmawialiśmy - że gdybym nawet zebrała grupę ochotników, stworzylibyśmy fundację, to co dalej. Obserwując tą stronę, wydaje mi się, że zostalibyśmy z nią sami, bo wszyscy mają swoje rodziny i... Dowiedz się więcej
...i o to właśnie chodzi...
o wszystkie głosy, nie tylko te za...
Elu dziękuję Ci i Lechu, że się odezwaliście.
Wiele prawdy płynie z waszych słów. Wczoraj, z mężem tak rozmawialiśmy - że gdybym nawet zebrała grupę ochotników, stworzylibyśmy fundację, to co dalej. Obserwując tą stronę, wydaje mi się, że zostalibyśmy z nią sami, bo wszyscy mają swoje rodziny i problemy. Z czym się zgadzam.
Myślę, że właśnie takie pisanie, innych pozwala na zobaczenie wszystkich aspektów, bo wiadomo, nigdy do końca nie jest się obiektywnym.
Dlatego proszę piszcie to przeciw, dlaczego jesteście na nie, dlaczego wstrzymujecie się lub dlaczego popieracie. Może to ochlodzi nas a może zagrzeje do walki.
Szczerze zastanawiam się jaki sens miała ta burza w szklance wody...albo jaki ma?
Pozdrawiam Was, nikogo nie chciałam urazić
kika... Collapse
o wszystkie głosy, nie tylko te za...
Elu dziękuję Ci i Lechu, że się odezwaliście.
Wiele prawdy płynie z waszych słów. Wczoraj, z mężem tak rozmawialiśmy - że gdybym nawet zebrała grupę ochotników, stworzylibyśmy fundację, to co dalej. Obserwując tą stronę, wydaje mi się, że zostalibyśmy z nią sami, bo wszyscy mają swoje rodziny i problemy. Z czym się zgadzam.
Myślę, że właśnie takie pisanie, innych pozwala na zobaczenie wszystkich aspektów, bo wiadomo, nigdy do końca nie jest się obiektywnym.
Dlatego proszę piszcie to przeciw, dlaczego jesteście na nie, dlaczego wstrzymujecie się lub dlaczego popieracie. Może to ochlodzi nas a może zagrzeje do walki.
Szczerze zastanawiam się jaki sens miała ta burza w szklance wody...albo jaki ma?
Pozdrawiam Was, nikogo nie chciałam urazić
kika... Collapse
Witam, zawsze z haosu powstaje jakaś koncepcja, często robi się burze mózgów albo idzie się przespać z pomysłem. Wiele godzin przedyskutowaliśmy na obozach, zlotach i spotkaniach ale i wiele pozytywnych działań sie z tego urodziło. Jakże piękne są obecne namioty na polanie w Niesulicach, dawne były cudowne ale ciężkie i przeciekały, wysłużyły się. Wiele spraw udało nam się zrealizować, pojedynczo,... Dowiedz się więcej
Witam, zawsze z haosu powstaje jakaś koncepcja, często robi się burze mózgów albo idzie się przespać z pomysłem.
Wiele godzin przedyskutowaliśmy na obozach, zlotach i spotkaniach ale i wiele pozytywnych działań sie z tego urodziło. Jakże piękne są obecne namioty na polanie w Niesulicach, dawne były cudowne ale ciężkie i przeciekały, wysłużyły się. Wiele spraw udało nam się zrealizować, pojedynczo, w grupie a wszystko dla środowiska sanatoryjnego i około.
Jednak wiele jest różnych potrzeb i to cudowne, że każdy może dołożyć cegiełkę a może i więcej.
Np. warto poznać potrzeby może okrojonej szkoły /w maju tego roku byliśmy z Janką i kilkoma osobami na spotkaniu z młodzieżą i nauczycielami w LORO, wzruszające spotkanie/ może np. przydałyby się laptopy i ktoś mógłby je sprezentować. Inna szkoła, przenośny komputer może spełniałby rolę pokoju komputerowego itp. Dyrektor szkoły druhna Ewa z pewnością podpowie jak można pomóc szkole i dzieciom w obecnej rzeczywistości, to wielka satysfakcja dla niosącego pomoc i wierzę, że tym zaowocuje temat wywołanych dyskusji. Trzymajcie się Dziewczyny i do dzieła, za Wami pójdą inni, którzy też czują taką potrzebę.
Pozdrawiam Elżbieta... Collapse
Wiele godzin przedyskutowaliśmy na obozach, zlotach i spotkaniach ale i wiele pozytywnych działań sie z tego urodziło. Jakże piękne są obecne namioty na polanie w Niesulicach, dawne były cudowne ale ciężkie i przeciekały, wysłużyły się. Wiele spraw udało nam się zrealizować, pojedynczo, w grupie a wszystko dla środowiska sanatoryjnego i około.
Jednak wiele jest różnych potrzeb i to cudowne, że każdy może dołożyć cegiełkę a może i więcej.
Np. warto poznać potrzeby może okrojonej szkoły /w maju tego roku byliśmy z Janką i kilkoma osobami na spotkaniu z młodzieżą i nauczycielami w LORO, wzruszające spotkanie/ może np. przydałyby się laptopy i ktoś mógłby je sprezentować. Inna szkoła, przenośny komputer może spełniałby rolę pokoju komputerowego itp. Dyrektor szkoły druhna Ewa z pewnością podpowie jak można pomóc szkole i dzieciom w obecnej rzeczywistości, to wielka satysfakcja dla niosącego pomoc i wierzę, że tym zaowocuje temat wywołanych dyskusji. Trzymajcie się Dziewczyny i do dzieła, za Wami pójdą inni, którzy też czują taką potrzebę.
Pozdrawiam Elżbieta... Collapse
kikuś!!!!!!!!!!1na dzień dzisiejszy robimy wypad z tej strony!faktycznie każdy rozkłada ręce,nikt nic nie może!!!!tylko wspomina!!!1dzięki!!!poradzimy sobie!1idziemy wyżej!jesteśmy dwie !ale sobie poradzimy!
kikuś!!!!!!!!!!1na dzień dzisiejszy robimy wypad z tej strony!faktycznie każdy rozkłada ręce,nikt nic nie może!!!!tylko wspomina!!!1dzięki!!!poradzimy sobie!1idziemy wyżej!jesteśmy dwie !ale sobie poradzimy!... Collapse
Agnieszko! Jeśli nie wiesz, że z nastaniem nowych władz (czyt. obecnych) zmienił się nasz Carias, to nie wiesz o czym mówisz! Znam to miejce od najmłodszych lat! I wcześniej przyjmowano wyłącznie dzieci! Byłam w sanatorium kiedy się rozsypywało- miałam tam praktyki studenckie. Strasznie smutne to było! Osoby od 12-30? To Twoim zdaniem dzieci? Jasne, że każdy ma prawo do życia... Dowiedz się więcej
Agnieszko! Jeśli nie wiesz, że z nastaniem
nowych władz (czyt. obecnych) zmienił się
nasz Carias, to nie wiesz o czym mówisz!
Znam to miejce od najmłodszych lat! I
wcześniej przyjmowano wyłącznie dzieci!
Byłam w sanatorium kiedy się rozsypywało- miałam tam praktyki studenckie. Strasznie smutne to było!
Osoby od 12-30? To Twoim zdaniem dzieci?
Jasne, że każdy ma prawo do życia w dobrym zdrowiu! Tylko to był jeden z niewielu ośrodków dla dzieci!dla dorołych jest więcej.
Pewnie mówię tak, bo pamiętam snatorium z dawnych lat, kiedy było miejscem które większośc z nas do dzis kocha...
Nie wszystko da się powtórzyć...
Nie każdego da się zastąpić...
P.S. Może osobiste uwagi pisz do mnie na mojego maila?... Collapse
nowych władz (czyt. obecnych) zmienił się
nasz Carias, to nie wiesz o czym mówisz!
Znam to miejce od najmłodszych lat! I
wcześniej przyjmowano wyłącznie dzieci!
Byłam w sanatorium kiedy się rozsypywało- miałam tam praktyki studenckie. Strasznie smutne to było!
Osoby od 12-30? To Twoim zdaniem dzieci?
Jasne, że każdy ma prawo do życia w dobrym zdrowiu! Tylko to był jeden z niewielu ośrodków dla dzieci!dla dorołych jest więcej.
Pewnie mówię tak, bo pamiętam snatorium z dawnych lat, kiedy było miejscem które większośc z nas do dzis kocha...
Nie wszystko da się powtórzyć...
Nie każdego da się zastąpić...
P.S. Może osobiste uwagi pisz do mnie na mojego maila?... Collapse
Małgosiu kochana!!!Ciurciusiu kochany!!! Nie pamiętam co było dalej, pamiętam tylko, że przez całe życie Twoje imię, nazwisko i ksywa były przy mnie. Gdy byłam u progu nauki (1-2kl szk.podst.)zawitała do nas - do mnie i mojej Cioci, która mnie wychowywała, duża rodzina, wśród nich była dziewczynka, w gorsecie tak jak ja. Bardzo krótko byli naszymi gośćmi bo po drodze... Dowiedz się więcej
Małgosiu kochana!!!Ciurciusiu kochany!!!
Nie pamiętam co było dalej, pamiętam tylko, że przez całe życie Twoje imię, nazwisko i ksywa były przy mnie. Gdy byłam u progu nauki (1-2kl szk.podst.)zawitała do nas - do mnie i mojej Cioci, która mnie wychowywała, duża rodzina, wśród nich była dziewczynka, w gorsecie tak jak ja. Bardzo krótko byli naszymi gośćmi bo po drodze do nas wpadli. Do dziś pamietam ten obraz i to, że płakałam jak sobie ciurciu ś pojechał.
Bo chciałam aby ze mną została bo byśmy dwie były - takie same.
Ciocia do końca swoich dni o rodzinie ze Słupska pamiętała i nie mogła sobie wybaczyć, że zawieruszyła ICH ADRES.
potem już nigdy nie bylo nam dane wspólnie przebywać na oddziale. Choć zawsze pilnie jej wyszukiwałam.
W pn były wizyty-wiecie kochani o czym piszę-parę razy specjalnie się przechodziło do parku-bez celu-i spowrotem, bo może ktoś znajomy przyjechał. I pewnego dnia ktoś mnie zaczepił (6klas wtedy była?), czy poznaję. Oczywiście, że nie poznałam, ale Gosiu ty mi powiedziałaś, że to TY!!! Byłaś już po operacji, zazdrościłam ci!! Ja nie byłam, i ktoś twierdził, że takiej nie mogę mieć.....
Byłam bardzo zmieszana, tym nagłym spotkaniem "tego ciurciusia". Ty pytałaś mnie czy nadal mam to lusterko, które ciocia specjalnie dla mnie powiesiła na wysokości mojej główki koło swojego lustra. Taki szczegół do którego ja nie przywiązywałam uwagi-ty dzo dzisiaj o to mnie pytasz, i ze łzami to wspominasz. A ja wtedy dzięki twojej uwadze na temat lusterka zaczęłam dopiero doceniać swoją Ciocię-co dla mnie robi. Dziwne prawda kochaNIĄ Dopiero zobaczyłam w tym wszystkim co było normalne dla mnie, wkład pracy i wysiłek osoby i jej milość do mnie.
Tak to czasami jużbywa.
Upłynęło wiele lat......
Znalazłam stronę LORO pomyślałam...Ciurciuś i napisałam...
Po paru dniach odpowiedź - powiadacie że nie ma cudów?? Są...są cuda! Zadzwoniłam ...usłyszałam...nie mogłam słowa wymówić...obie płakałyśmy...
Obiecałyśmy sobie że się spotkamy...
Tylko dzięki Ciurciusiowi do tego spotkania doszło, za co ja jestem jej bardzo wdzięczna...Gosiu wiesz, siostrzyczko ty moja, że kocham ciebie też!!!
tak to z nami było i jest i będzie.....
kika
... Collapse
Nie pamiętam co było dalej, pamiętam tylko, że przez całe życie Twoje imię, nazwisko i ksywa były przy mnie. Gdy byłam u progu nauki (1-2kl szk.podst.)zawitała do nas - do mnie i mojej Cioci, która mnie wychowywała, duża rodzina, wśród nich była dziewczynka, w gorsecie tak jak ja. Bardzo krótko byli naszymi gośćmi bo po drodze do nas wpadli. Do dziś pamietam ten obraz i to, że płakałam jak sobie ciurciu ś pojechał.
Bo chciałam aby ze mną została bo byśmy dwie były - takie same.
Ciocia do końca swoich dni o rodzinie ze Słupska pamiętała i nie mogła sobie wybaczyć, że zawieruszyła ICH ADRES.
potem już nigdy nie bylo nam dane wspólnie przebywać na oddziale. Choć zawsze pilnie jej wyszukiwałam.
W pn były wizyty-wiecie kochani o czym piszę-parę razy specjalnie się przechodziło do parku-bez celu-i spowrotem, bo może ktoś znajomy przyjechał. I pewnego dnia ktoś mnie zaczepił (6klas wtedy była?), czy poznaję. Oczywiście, że nie poznałam, ale Gosiu ty mi powiedziałaś, że to TY!!! Byłaś już po operacji, zazdrościłam ci!! Ja nie byłam, i ktoś twierdził, że takiej nie mogę mieć.....
Byłam bardzo zmieszana, tym nagłym spotkaniem "tego ciurciusia". Ty pytałaś mnie czy nadal mam to lusterko, które ciocia specjalnie dla mnie powiesiła na wysokości mojej główki koło swojego lustra. Taki szczegół do którego ja nie przywiązywałam uwagi-ty dzo dzisiaj o to mnie pytasz, i ze łzami to wspominasz. A ja wtedy dzięki twojej uwadze na temat lusterka zaczęłam dopiero doceniać swoją Ciocię-co dla mnie robi. Dziwne prawda kochaNIĄ Dopiero zobaczyłam w tym wszystkim co było normalne dla mnie, wkład pracy i wysiłek osoby i jej milość do mnie.
Tak to czasami jużbywa.
Upłynęło wiele lat......
Znalazłam stronę LORO pomyślałam...Ciurciuś i napisałam...
Po paru dniach odpowiedź - powiadacie że nie ma cudów?? Są...są cuda! Zadzwoniłam ...usłyszałam...nie mogłam słowa wymówić...obie płakałyśmy...
Obiecałyśmy sobie że się spotkamy...
Tylko dzięki Ciurciusiowi do tego spotkania doszło, za co ja jestem jej bardzo wdzięczna...Gosiu wiesz, siostrzyczko ty moja, że kocham ciebie też!!!
tak to z nami było i jest i będzie.....
kika
... Collapse
Pamiętam Caritas ,kiedy przyjmowali wyłącznie dzieci,ponieważ miałam okazję być w tamtym okresie na leczeniu gorsetowym oraz gipsowym-piękne to były czasy,które już chyba nie powrócą.I doskonale wiem,że z nastaniem nowego dyrektora -zmieniło się dużo w LORO,i w większości przypadków na gorsze,min.zniknęła szkoła,etc. A to,że chcę się podzielić swoimi spostrzeżeniami na tym forum, to źle?Tylko mamy pisać jak wszyscy wspominają ten ośrodek-oczywiście... Dowiedz się więcej
Pamiętam Caritas ,kiedy przyjmowali wyłącznie dzieci,ponieważ miałam okazję być w tamtym okresie na leczeniu gorsetowym oraz gipsowym-piękne to były czasy,które już chyba nie powrócą.I doskonale wiem,że z nastaniem nowego dyrektora -zmieniło się dużo w LORO,i w większości przypadków na gorsze,min.zniknęła szkoła,etc.
A to,że chcę się podzielić swoimi spostrzeżeniami na tym forum, to źle?Tylko mamy pisać jak wszyscy wspominają ten ośrodek-oczywiście każde wspomnienia z LORO są piękne i jedyne w swoim rodzaju,lecz myślę,że ważne jest to by pisać o swoich odczuciach jakie mamy obecnie,kiedy po wielu latach oglądamy Nasz dawny Świebodzin.Uważam,że zawsze możemy próbować ,starać się coś zmienić w obecnej polityce ośrodka,ale czy to się uda,tego chyba nikt nie jest teraz z Was powiedzieć-wszystko wymaga czasu,ale próbować zawsze warto.
Kiedy"moi"pacjenci wracają z LORO już zdrowi i szczęśliwi po operacji skoliozy,to każda osoba bez względu na wiek zawsze miło wspomina tam pobyt-wiem,że obecne wspomnienia obecnych pacjentów LORO nie są przesiąknięte spotkaniami ze wspaniałymi ludźmi-lekarzami,itp. których Wy drodzy OPTY-miści mieliście okazję spotkać na swej drodze,ale obecny personel ośrodka-może nie wszyscy,ale większość zasługuje na słowa uznania,że mimo niskich wynagrodzeń w służbie zdrowia starają się zawsze być z pacjentem.
Jeśli kogoś z Was uraziłam swoimi wypowiedziami,to przepraszam,i mogę już nigdy więcej nie dzielić się z Wami tym co myślę na dany temat.Z tego co zauważyłam-niektóre osoby wypowiadające się ostatnio na tym forum młode pokolenie pacjentów LORO traktuje trochę jak zło konieczne,i może będzie lepiej jak nie będę pisała swojego zdania chociaż przez jakiś czas.Pozdrawiam.... Collapse
A to,że chcę się podzielić swoimi spostrzeżeniami na tym forum, to źle?Tylko mamy pisać jak wszyscy wspominają ten ośrodek-oczywiście każde wspomnienia z LORO są piękne i jedyne w swoim rodzaju,lecz myślę,że ważne jest to by pisać o swoich odczuciach jakie mamy obecnie,kiedy po wielu latach oglądamy Nasz dawny Świebodzin.Uważam,że zawsze możemy próbować ,starać się coś zmienić w obecnej polityce ośrodka,ale czy to się uda,tego chyba nikt nie jest teraz z Was powiedzieć-wszystko wymaga czasu,ale próbować zawsze warto.
Kiedy"moi"pacjenci wracają z LORO już zdrowi i szczęśliwi po operacji skoliozy,to każda osoba bez względu na wiek zawsze miło wspomina tam pobyt-wiem,że obecne wspomnienia obecnych pacjentów LORO nie są przesiąknięte spotkaniami ze wspaniałymi ludźmi-lekarzami,itp. których Wy drodzy OPTY-miści mieliście okazję spotkać na swej drodze,ale obecny personel ośrodka-może nie wszyscy,ale większość zasługuje na słowa uznania,że mimo niskich wynagrodzeń w służbie zdrowia starają się zawsze być z pacjentem.
Jeśli kogoś z Was uraziłam swoimi wypowiedziami,to przepraszam,i mogę już nigdy więcej nie dzielić się z Wami tym co myślę na dany temat.Z tego co zauważyłam-niektóre osoby wypowiadające się ostatnio na tym forum młode pokolenie pacjentów LORO traktuje trochę jak zło konieczne,i może będzie lepiej jak nie będę pisała swojego zdania chociaż przez jakiś czas.Pozdrawiam.... Collapse
Kochani!! Faktycznie marzenia wielkie-mówie o tych, o których kociubaj pisze. Ale co jest najważniejszym napędem życia? Czyż nie marzenia właśnie? Najpierw człowiek zaczął marzyć o tym aby latać...dopiero potem po wielu próbach, błędach doszło do tego, że poleciał...I tak jest ze wszystkim. Myślę, że zaczynać należy małymi kroczkami i pokazać innym, że to co robimy jest dobre. Przekonać... Dowiedz się więcej
Kochani!!
Faktycznie marzenia wielkie-mówie o tych, o których kociubaj pisze. Ale co jest najważniejszym napędem życia? Czyż nie marzenia właśnie? Najpierw człowiek zaczął marzyć o tym aby latać...dopiero potem po wielu próbach, błędach doszło do tego, że poleciał...I tak jest ze wszystkim.
Myślę, że zaczynać należy małymi kroczkami i pokazać innym, że to co robimy jest dobre. Przekonać niedowiarków, że kolejne kroki są możliwe - przecież przechodziliśmy już tę szkołę życia...na własnej skórze...dostrzegacie tę analogię?
Może właśnie ta grupa, ta strona powstały po to aby kontynuować dzieło Mistrza...aby ratować w rzeczywistości i od zapomnienia to co zostało stworzone i było dobre!!!
Przyszły straszne czasy, gdzie wszystko co stworzono w innym ustroju - uważa się za złe i należy to zmieniać. Ale nie zawsze, nie wszystko bylo złe.
LORO było majstersztykiem, w który włożono serce i poświęcenie i szacunek...
Wspaniała sprawa, że tylu to pamieta, że chce ten cud przechowywać w pamięci. Ale wydaje mi się, że Ten kto to stworzył, że Ci wszyscy ludzie którzy to dzieło tworzyli nie mieli na myśli tylko nas-kochani-Oni chcieli zapewne aby z ich wysiłku skorzystały pokolenia.
Jest nam dane być świadkami upadku świetności LORO-nie mówimy tu przecież o dokonaniach lekarskich-bo to na pewno nie ma miejsca-ale mówimy tu o rzeczach na które w obecnych czasach nie ma funduszy, a bez tego jednak ciężko.
Ale zastanówmy się chociażby nad parkiem...Dlaczego?
Kochani nie możemy chować głowy w piasek...
Jest nas Wielu, czyta to jeszcze więcej osób niż pisze-wiem bo odpisują niektórzy prywatnie, czego nie rozumiem-boicie się zabrać głos? Dlaczego-przecież obecny system pozwala na swobodne wypowiedanie swoich myśli!
Kochani są wśród nas osoby o różnym stopniu wykształcenia, o óżnych możliwościach, zdolnościach - proszę Was wszystkich jeszcze raz o zastanowienie się jak nasze zdolności możemy wykorzystać aby móc coś zmienić. Aby na początek chociaż "obudzić park"-na początek. Na dobry oczątek!!
Co możemy?
I wspomienia o szkole, o wydarzeniach, o sukcesach porażkach w jej murach, miłościach, przyjaźniach... wiem powiecie ależ ona nudna...ale wierzę, że to jest potrzebne!!!
kika
... Collapse
Faktycznie marzenia wielkie-mówie o tych, o których kociubaj pisze. Ale co jest najważniejszym napędem życia? Czyż nie marzenia właśnie? Najpierw człowiek zaczął marzyć o tym aby latać...dopiero potem po wielu próbach, błędach doszło do tego, że poleciał...I tak jest ze wszystkim.
Myślę, że zaczynać należy małymi kroczkami i pokazać innym, że to co robimy jest dobre. Przekonać niedowiarków, że kolejne kroki są możliwe - przecież przechodziliśmy już tę szkołę życia...na własnej skórze...dostrzegacie tę analogię?
Może właśnie ta grupa, ta strona powstały po to aby kontynuować dzieło Mistrza...aby ratować w rzeczywistości i od zapomnienia to co zostało stworzone i było dobre!!!
Przyszły straszne czasy, gdzie wszystko co stworzono w innym ustroju - uważa się za złe i należy to zmieniać. Ale nie zawsze, nie wszystko bylo złe.
LORO było majstersztykiem, w który włożono serce i poświęcenie i szacunek...
Wspaniała sprawa, że tylu to pamieta, że chce ten cud przechowywać w pamięci. Ale wydaje mi się, że Ten kto to stworzył, że Ci wszyscy ludzie którzy to dzieło tworzyli nie mieli na myśli tylko nas-kochani-Oni chcieli zapewne aby z ich wysiłku skorzystały pokolenia.
Jest nam dane być świadkami upadku świetności LORO-nie mówimy tu przecież o dokonaniach lekarskich-bo to na pewno nie ma miejsca-ale mówimy tu o rzeczach na które w obecnych czasach nie ma funduszy, a bez tego jednak ciężko.
Ale zastanówmy się chociażby nad parkiem...Dlaczego?
Kochani nie możemy chować głowy w piasek...
Jest nas Wielu, czyta to jeszcze więcej osób niż pisze-wiem bo odpisują niektórzy prywatnie, czego nie rozumiem-boicie się zabrać głos? Dlaczego-przecież obecny system pozwala na swobodne wypowiedanie swoich myśli!
Kochani są wśród nas osoby o różnym stopniu wykształcenia, o óżnych możliwościach, zdolnościach - proszę Was wszystkich jeszcze raz o zastanowienie się jak nasze zdolności możemy wykorzystać aby móc coś zmienić. Aby na początek chociaż "obudzić park"-na początek. Na dobry oczątek!!
Co możemy?
I wspomienia o szkole, o wydarzeniach, o sukcesach porażkach w jej murach, miłościach, przyjaźniach... wiem powiecie ależ ona nudna...ale wierzę, że to jest potrzebne!!!
kika
... Collapse