Zenon Piszczynski

ZENON PISZCZYŃSKI (1922 – 1997 r.)

          Zenon Piszczyński urodził się 14.11.1922 r. w Poznaniu jako syn Ludwika i Franciszki. Do 1939 r. ukończył szkołę podstawową oraz dwie klasy gimnazjum ogólnokształcącego w Poznaniu. Maturę uzyskał w Liceum Ogólnokształcącym im. Marii Magdaleny w Poznaniu w 1947 r. Ukończył następnie w 1950 r. studia w zakresie wychowania fizycznego w Wyższej Szkole Wychowania Fizycznego w Poznaniu. 01.02.1951 r. podjął pracę w świebodzińskim Zakładzie Leczniczo-Wychowawczym dla Dzieci i Młodzieży Kalekiej jako kierownik powstałego właśnie Oddziału Usprawnienia Leczniczego ( Blok Rehabilitacji. ), którym kierował do 31.01.1975 r.

Od samego początku ogromnie zaangażował się w pracę, czyniąc z niej posłannictwo. Magister – tak mówiliśmy o Nim, Magister Zenek – tak mówili koledzy i koleżanki z pracy, był w zasadzie małomówny, wręcz milkliwy ale w wypowiedziach niezwykle rzeczowy, był również człowiekiem niezwykłej solidności. Zawsze z zadbanym jeżykiem na głowie. Będąc z zawodu nauczycielem wychowania fizycznego, rehabilitacji uczył się sam, na kursach, z literatury fachowej . A nade wszystko podpatrywał, rozmawiał z niepełnosprawnymi, analizował ich predyspozycje, przysposabiał urządzenia i zachęcał do ćwiczeń. Każdemu poświęcał wiele czasu, bywało, że brał ze sobą zaopatrzenie ortopedyczne i jechał do domu niepełnosprawnego i tam na miejscu uczył go sprawności i pokonywania fizycznych i moralnych barier. „Zenon Piszczyński – rehabilitant w ośrodku w Świebodzinie – tłumaczył uparcie ( swoim pacjentom – dop. ), że są wartości większe niż sprawne ręce i nie ma wyższości nóg nad wyższością głowy. Mówił tak długo i tak uparcie, że każdy by uwierzył (.). Normalnym rehabilitantem nie był, to jasne. Uczył chodzenia, owszem, ale – i to jest ważne – uczył poruszać się między ludźmi ludziom z kalectwem.” (I. Gajdzińska – „Zapach domu.”).

Wraz z doktorem Wieruszem stworzył swoisty tandem. On był specjalistą w rehabilitacji, doktor Wierusz w ortopedii. W pionierskich latach 50-tych podjęli się trudu wydźwignięcia niewielkiego zakładu dla dzieci kalekich do rangi renomowanego sanatorium ortopedyczno-rehabilitacyjnego. Metody leczenia jakie zastosowali, były podziwiane w kraju i świecie. Nawet ortopedzi amerykańscy przyznali, że w Świebodzinie stosuje się nowatorskie metody w operacjach kręgosłupa i rehabilitacji osób kalekich.

W latach 60-tych ośrodek skupiał się głównie nad leczeniem i usprawnianiem osób po przebytym polio, tu Magister Zenek jako pierwszy w Polsce wprowadził do ćwiczeń w rehabilitacji elementy sportu i rywalizacji. Latem ciągle były organizowane na korcie lub basenie zawody sportowe w niemal wszystkich dyscyplinach, choćby: pełny zestaw dyscyplin lekkoatletycznych, łucznictwo, szermierka, boks, tenis ziemny i stołowy, jazda na wrotkach, jazda na rowerach, ciężary, piłka nożna i siatkowa, koszykówka, – nie wyłączając przystosowania tych dyscyplin dla osób na wózkach, dyscypliny pływackie, etc. A zimą, pacjenci jeździli na nartach, łyżwach, organizowane były kuligi saneczkowe itp. Mimo zamkniętego charakteru ośrodka organizował obozy letnie dla pacjentów, np. w latach 1951 – 1957 organizował dla wszystkich pacjentów Zakładu obozy rehabilitacyjno-wypoczynkowe w Ośrodku Letnim w Przełazach, były to obozy lipcowo – sierpniowe z przewagą zajęć usprawniających, ( pływanie, kajakarstwo, żeglarstwo, biegi terenowe ), w 1959 r. obóz letni pod namiotami dla byłych pacjentów Zakładu w Wojnowie. Zainicjował udział młodzieży ośrodka w spartakiadach dla dzieci i młodzieży po polio, m.in. w Świdnicy, a w 1965 r. zorganizowanie spartakiadowych zawodów w ośrodku. Współorganizował liczne wycieczki i pikniki np. słynne wyjazdy na Dzień Dziecka, czy kibicowanie Wyścigowi Pokoju. Jego zaangażowanie w pracy jest nie do opisania, praktycznie pracował od świtu do nocy. Nie liczył się z godzinami, nie interesowała go zapłata za pracę.

W latach 70-tych ośrodek świebodziński przeżywał swój największy rozkwit. Osoba doktora Wierusza była dobrze znana w Polsce i na świecie. Magister Piszczyński, prawa ręka doktora, również piął się w górę. Jego metody rehabilitacji znalazły szeroki poklask w kręgach medycznych. Przyszły nagrody i odznaczenia, liczne publikacje. W świebodzińskim ośrodku organizowano szereg szkoleń, oraz wielokrotnie prezentowano osiągnięcia w dziedzinie ortopedii i rehabilitacji w kraju i poza granicami; m. in.: pierwsze wystąpienie zespołu z referatami naukowymi miało miejsce już na I Kursokonferencji pracowników Zakładów Leczniczo-Wychowawczych w Jastrzębiu Zdroju – maj 1953 r., wizyta grupy młodzieży u Ministra Zdrowia dr Sztachelskiego w Warszawie pod opieką Zenona Piszczyńskiego i Jana Sobocińskeigo z okazji Dnia Dziecka w 1954 r., liczne konferencje m.in. Konferencje z delegacjami lekarzy ortopedów i rehabilitantów z wielu krajów świata: 1954 r. lekarze z Chińskiej Republiki Ludowej, Czechosłowacji, Związku Radzieckiego, 1957 r. posiedzenie PAN z udziałem prof. Degi, prof. Weissa, prof. Grucy, doc. Hulka, 1959 r. wizyta Światowej Organizacji Zdrowia ( WHO ) dr Safforda z USA, 1964 r. wizyta prof. Cotrela z Instytutu Calota w Berck – Plage ( Francja ), 1965 r. wizyta władz Światowej Federacji Fizjoterapii, wizyta Sekretarza Generalnego Rady Polonii Amerykańskiej w USA -Adeli Łagodzinskiej w 1973 r., wizyta dyrektora Instytutu Rehabilitacji w Houston USA dr W. Spencera – 1974 r., i in.. Ważnym wydarzeniem była Konferencja ministerialna w 1968 r. pod przewodnictwem Ministra Zdrowia J. Sztachelskiego, z udziałem sław, takich jak prof. Dega , prof. Weiss i specjalistów d/s rehabilitacji z całego kraju. W ośrodku odbywają się kursy szkoleniowe w zakresie rehabilitacji, od 1959 r. do 1979 r. odbyło się 47 turnusów dla 802 osób ( lekarze, mgr wf, terapeuci ).

Wszystkie konferencje i prezentacje były starannie przygotowywane, stosowano bogaty materiał foto – filmowy. To druga pasja zawodowa i społeczna Magistra. Już w 1953 roku zapoczątkował prowadzenie dokumentacji foto-filmowej, a od 1965 r. działał w ramach Sekcji Dokumentacji Foto – Filmowej ( współpracownicy: W. Królik, K. Śledź, P. Wójcik ). W 1959 r. na IV Festiwalu Filmów Medycznych w Cannes pierwszy film zrealizowany przez Z. Piszczyńskiego i E. Zeyland Malawkę pt.: „Leczenie rehabilitacyjne przypadku z wrodzonym brakiem kończyn górnych” ( film o naszym koledze Cezarym Rusku) zostaje wyróżniony dyplomem honorowym. Magister Zenon Piszczyński jest współtwórcą i prezesem, działającego latach 1962 – 1982 Amatorskiego Klubu Filmowego „Lubusz”. Członkowie tego klubu pod niezawodnym kierownictwem Z. Piszczyńskiego, nakręcili szereg filmów o rehabilitacji dzieci i młodzieży, filmów turystyczno-krajoznawczych, dokumentalnych, dydaktycznych, fabularnych i nawet jeden animowany ( w sumie 70 pozycji ). W międzyczasie Z. Piszczyński prowadził zajęcia w zakresie fotografii i filmów amatorskich w Świebodzińskim Domu Kultury ( od 01.11.1971 do 31.12.1981 ), realizując jednocześnie 14 edycji „Świebodzińskich Kronik Filmowych”. Realizując filmy i kształcąc młodzież pogłębia swoją wiedzę w tym zakresie w Ośrodku Filmów Naukowych w Warszawie, gdzie w 1957 r. ukończył Studium Filmowe, a w 1977 r. otrzymał dyplom ukończenia 3-letniego Studium Fotografii i Filmu. Za działalność w amatorskim ruchu filmowym otrzymał wiele nagród, m.in. Lubuską Nagrodę Kulturalną ( 1968 r. ). Pokłosiem działalności zawodowej i twórczej Zenona Piszczyńskiego są także liczne jego publikacje, referaty i doniesienia naukowe wygłaszane na krajowych konferencjach, zjazdach rehabilitacyjno-traumatologicznych, a także w zachodnich ośrodkach i klinikach ortopedycznych wielokrotnie ilustrowanych materiałami filmowymi. Jest również autorem pomysłu i rozwiązania technicznego tzw. poliwizji, tj. przedstawiania materiałów ilustracyjnych jednocześnie na 3 ekranach: wyświetlano dwa filmy i przeźrocza do treści wygłaszanego referatu. W 1984 r. jest laureatem konkursu „Świebodzinianin 40-lecia” – organizowanego przez Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Świebodzińskiej i „Gazetę Lubuską”, a w1989 r. otrzymuje po raz pierwszy przyznaną nagrodę im. dr Lecha Wierusza, ( wraz z prof. Wiktorem Degą i dr Janem Doleckim )- nagrodę przyznaje Polskie Towarzystwo Walki z Kalectwem, Oddział w Zielonej Górze.

W 1977 roku magister Zenon Piszczyński wyjeżdża do Niemiec – tych zachodnich, by prezentować osiągnięcia w rehabilitacji i przywieźć nowe doświadczenia. Za granicą miał przebywać pół roku. Niemcy byli bardzo zadowoleni ze współpracy z polskim fizjoterapeutą i poprosili go by pozostał jeszcze kilka miesięcy, w efekcie powrócił po prawie roku w 1978 r. Mimo, że w niemieckich klinikach zyskał dla siebie i polskiej rehabilitacji wielką renomę, po powrocie do kraju czuł się raczej przegrany. Pracownicy świebodzińskiego ośrodka wspominają do dziś o nieoczekiwanych i częstych wyjazdach do Zielonej Góry na rozmowy z przedstawicielami SB. Nie skarżył się i nikomu nie opowiadał o swoich kłopotach z ówczesnymi władzami, jak zawsze pracował w milczeniu. Powoli został odsunięty od kierowania działem rehabilitacji, działem, którego niegdyś był twórcą. Zlecono mu pracę z dorosłymi niepełnosprawnymi. Choć pracę z dorosłymi wykonywał doskonale, to jednak coś działo się w jego duszy. Kiedy dopadła magistra Zenona Piszczyńskiego ta choroba, która z normalnego człowieka czyni nieporadne dziecko? Może to było już wtedy gdy pracując na pół etetu na emeryturze, ( przeszedł na emeryturę w 1987 roku ) niespodziewanie gubił klucze, czy pozostawiał ważne dokumenty. Straszliwa choroba Alzheimera pustoszyła mózg z dnia na dzień. Jakby na przekór jego osobowości, zabierała mu to, co w całym życiu posiadał najcenniejszego: dokładność, precyzyjność, punktualność. Umarł w wieku 75 lat w specjalnym zakładzie pod Żarami, w ostatnich dniach sierpnia 1997 roku.

Wspominamy naszego Magistra nie tylko z tych codziennych zajęć z ośrodka, ale i z lekcji perfekcyjnej organizacji jaką nam pokazał podczas Zjazdu wychowanków w 1974 roku. Później wspierał naszą „Grupę Opty” swoim autorytetem i jak tylko czas pozwolił był z nami podczas naszych Zlotów, choćby VI Zlot w Lublinie – 1980 r., VII Zlot w Łagowie – 1981 r. – gdzie powstał kolejny reportaż filmowy o naszym spotkaniu, VIII Zlot w Bieszczadach – 1982 r., IX Zlot w Kiekrzu – 1983r. czy niezapomniany X Zlot w Przełazach, którego był wspaniałym współorganizatorem, a ostatnim zlotowym spotkaniem był Zlot XVI w Zielonej Górze – w 1990 r.. Jeszcze raz było nam dane współuczestniczyć razem z magistrem Zenonem Piszczyńskim w Sejmiku Kultury Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Świebodzińskiej w 1988 roku. Wszystkie te spotkania na zawsze zostaną w naszej pamięci.

opracowanie: A. Medyński

Wykorzystano materiały:

  • Artykuł „Magister” – Najbliższe Okolice, autor G. Łapszyński
  • Słownik Biograficzny Świebodzinian – nota W. Zdanowicz,
  • Kalendarium 30-lecia – Z. Piszczyński

Kilka zdjęć Zenona Piszczyńskiego: