Księga wpisów

Zapraszamy, bądź z nami -> dodaj swój nowy wpis ...

 
 
 
 
 
 
Pola oznaczone jako * są wymagane.
Twój adres E-mail nie zostanie upubliczniony.
Ze względów bezpieczeństwa zapisaliśmy adres IP: 18.226.222.12.
Może się tak zdarzyć, że wpis będzie widoczny w Księdzie gości dopiero po tym jak go przejrzymy.
Zastrzegamy sobie prawo do redagowania, usuwania, lub nie publikowania wpisów.
2803 wpisy.
Jolanta Libiszewska Jolanta Libiszewska napisał/a 7 grudnia 2006 o 00:00
Witajcie serdecznie Ofertę kieruję do wszystkich osób  posiadających niepełnosprawność z tytułu narządu ruchu. Zapoznajcie się z ofertą. Zdjęcie  wózka wyśle i  na pytania  odpowie   P. Iwona Żbik-poniżej  podany jest kontakt. Warto przeczytać i skorzystać. ATLAS to elektryczny wózek typu skuter. Przystosowany jest do poruszania się po nawierzchniach drogowo-terenowych. Ciągłe prace konstruktorskie maksymalnie usprawniają pojazd i optymalnie przystosowują do wymagań... Dowiedz się więcej
Witajcie serdecznie

Ofertę kieruję do wszystkich osób  posiadających niepełnosprawność z tytułu narządu ruchu.

Zapoznajcie się z ofertą.

Zdjęcie  wózka wyśle i  na pytania  odpowie
  P. Iwona Żbik-poniżej  podany jest kontakt.

Warto przeczytać i skorzystać.



ATLAS to elektryczny wózek typu skuter. Przystosowany jest do poruszania się po nawierzchniach drogowo-terenowych. Ciągłe prace konstruktorskie maksymalnie usprawniają pojazd i optymalnie przystosowują do wymagań osób niepełnosprawnych. Jazda nim jest łatwa i bezpieczna. Wózek napędzany jest dwoma niezależnymi napędami elektrycznymi. Automatyczny system hamowania umożliwia szybkie i bezpiecznie zatrzymanie pojazdu. Aby zapewnić poczucie całkowitego bezpieczeństwa dodatkowo zastosowano hamulec ręczny. Pełna sygnalizacja świetlna i dźwiękowa umożliwia poruszanie się pojazdem o każdej porze. Prędkość jazdy regulować można w trzech zakresach dostosowując ją do własnych wymagań. Teleskopowe łamanie kierownicy oraz możliwość zmiany ustawienia fotela w poziomie i pionie umożliwia ergonomiczne dostosowanie pojazdu z osobą kierującą. Dużą zaletą wózka jest zastosowanie niezależnego resorowania czterech kół.



PODSTAWOWE DANE TECHNICZNE:

Zasięg jazdy – do 60 km

Prędkość jazdy – 13km/h

Wymiary (dł. x szer. x wys. mm) – 1360 x 650 x 1115

Masa własna – 73 kg

Wewnętrzny promień skrętu – 0,85 m

Napędy 2 x 400W

Akumulatory – E1 - 2 x 12V, 53Ah; E2 - 2 x 12V, 78Ah

Dopuszczalna obciążalność – 140kg.

Dla osób niepełnosprawnych z ograniczoną możliwością swobodnego poruszania się Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych uruchomił program pomocowy Pegaz 2003 refundujący zakup wózka inwalidzkiego o napędzie elektrycznym. PFRON dofinansowuje w 99% wartości wózka.

Służę fachową pomocą w zakresie informacji:

kto się może starać o dofinansowanie

jak i gdzie składać wnioski

jak zamawiać wózek po otrzymaniu dofinansowania

WARTO SKORZYSTAĆ Z TAKIEJ FORMY ZAKUPU WÓZKA
Przy zakupie produktu gwarantuję ceny producenta oraz różne formy promocyjne.

Serdecznie pozdrawiam,

Kontakt:

mgr inż. Iwona Żbik

tel.: 0507666842

e-mail.: zbinia@poczta.onet.pl

podała do wiadomości : Jolanta Libiszewska 

    pozdrawiam wszystkich członków OPTY  .... Collapse
Hala Hala z Dinslaken napisał/a 7 grudnia 2006 o 00:00
Halo i dobry wieczór. A już nie chciałam dziś tutaj zaglądać. Odnośnie uprzednio zadanego pytania, to niestety – nie potrafię i nie mogę pomóc! Każdy powinien sobie sam znaleźć własciwą dla niego odpowiedź! Pozdrowienia dla wszystkich!
Halo i dobry wieczór. A już nie chciałam dziś tutaj zaglądać. Odnośnie uprzednio zadanego pytania, to niestety – nie potrafię i nie mogę pomóc! Każdy powinien sobie sam znaleźć własciwą dla niego odpowiedź!
Pozdrowienia dla wszystkich!... Collapse
kika kika napisał/a 6 grudnia 2006 o 00:00
Przyjedź do nas Mikolaju!   Mikolaju!       Mikołaju!!!!!!!!
Przyjedź do nas
Mikolaju!
  Mikolaju!
      Mikołaju!!!!!!!!... Collapse
olo olo z kaltenkirchen napisał/a 6 grudnia 2006 o 00:00
hi witam i pozdrawiam wszystkich zwrucilem uwage na wpis Hali i musze przyznac ze bardzo hm (szukam slowa) interesujace .Nasuwa mi sie pytanie do Hali czy to z wysepka spokoju funkcjonuje?
hi witam i pozdrawiam wszystkich zwrucilem uwage na wpis Hali i musze przyznac ze bardzo hm (szukam slowa) interesujace .Nasuwa mi sie pytanie do Hali czy to z wysepka spokoju funkcjonuje?... Collapse
Lech Paczkowski Lech Paczkowski z Międzyrzecz napisał/a 3 grudnia 2006 o 00:00
...Tak jakoś to było o tej porze roku. Lesiu w szóstej klasie szkoły powszechnej.1972/3 albo cos w tym rejonie pamięci. Lekcja j. polskiego, za oknem wichura. Na pobliskim kościele majtała się jakaś blacha. Nie wiem, czy spadła do końca lekcji... Nie miałem pojecia, co tak naprawdę będzie ważne w tym życiu. ...Tak jakoś teraz, 34 lata później. Wiem , co... Dowiedz się więcej
...Tak jakoś to było o tej porze roku. Lesiu w szóstej klasie szkoły powszechnej.1972/3 albo cos w tym rejonie pamięci. Lekcja j. polskiego, za oknem wichura. Na pobliskim kościele majtała się jakaś blacha. Nie wiem, czy spadła do końca lekcji...
Nie miałem pojecia, co tak naprawdę będzie ważne w tym życiu.
...Tak jakoś teraz, 34 lata później. Wiem , co w międzyczasie było zupełnie najważniejsze ( jakieś 70-80 razy). Nadal nie wiem, co będzie tak naprawdę ważne w tym życiu.
...Jeszcze parę lat. Klasyczne zestawienie coraz częstszych spotkań na pożegnaniach i coraz rzadszych powitaniach. Rodzina cudownie realna, koncert spełnionej codzienności, skończoność marzeń...
Nie będę pewnie do tzw. końca wiedział, co ważne, ale
jestem i są Ci ważni - jak byli.
Niech tak zostanie.
Bez końca?
Bez przesady!
Ważna obecność i cudowność.
Jutro? Co za różnica!
W takim towarzystwie  i pięknie zapomnieć...... Collapse
Ewa Nowak (Manikowska) Ewa Nowak (Manikowska) z Katowice napisał/a 3 grudnia 2006 o 00:00
Witam Wszystkich opty-mistów i byłych pacjentów naszego kochanego "caritasu".Od pewnego czasu śledzę wszystkie wpisy i jestem niezwykle wzruszona tym co czytam.    W LORO przebywałam 4 lub 5 razy w latach 1973 - 1978 , najpierw na RI a później na ort II. Chociaż moja pamięć niestety nie jest doskonała , pamiętam naszych kochanych lekarzy (dr.Szulca,dr Spilera oczywiście dr Wierusza )... Dowiedz się więcej
Witam Wszystkich opty-mistów i byłych pacjentów naszego kochanego "caritasu".Od pewnego czasu śledzę wszystkie wpisy i jestem niezwykle wzruszona tym co czytam.    W LORO przebywałam 4 lub 5 razy w latach 1973 - 1978 , najpierw na RI a później na ort II. Chociaż moja pamięć niestety nie jest doskonała , pamiętam naszych kochanych lekarzy (dr.Szulca,dr Spilera oczywiście dr Wierusza ) wiele dziewcząt z którymi dzieliłam tamto moje życie,  chciałabym spotkać się z nimi i powspominać.... . Osobne miejsce w mojej  pamięci zajmują nauczyciele (p.Królik, p. Klucznik,p.Bechan, p.Janik i wielu innych)Nie mogę sobie wyobrazić , że nie ma już tamtej cudownej szkoły której atmosferę czujemy tylko my dawni uczniowie.Żal mi też parku ,dużego i małego kółka (pamiętam jak ukrywałyśmy się za basenem przed czujnym okiem mgr.Piotra na tz biegach),uważam że powinniśmy o to wszystko powalczyć, tylko boję się że w naszym kraju będzie to walka z wiatrakami.Pozdrawiam wszystkich - Ewa.... Collapse
Andrzej Medyński Andrzej Medyński z Warszawa napisał/a 3 grudnia 2006 o 00:00
Moi Drodzy, Pragnę bardzo serdecznie podziękować za miłe i serdeczne życzenia imieninowe. Dziękuję za telefony, te nie odebrane - też, przepraszam ale byliśmy na imprezce i nie było możliwości odbierania telefonów. Jeszcze raz dziękuję za pamięć. Drugim tematem wpisu jest cykl: teksty dh Janika, bardzo proszę o możliwie jak najpełniejsze, wytężmy pamięć, fajnie byłoby przytaczać w nawiasach melodie do tych... Dowiedz się więcej
Moi Drodzy,
Pragnę bardzo serdecznie podziękować za miłe i serdeczne życzenia imieninowe. Dziękuję za telefony, te nie odebrane - też, przepraszam ale byliśmy na imprezce i nie było możliwości odbierania telefonów.
Jeszcze raz dziękuję za pamięć.
Drugim tematem wpisu jest cykl: teksty dh Janika, bardzo proszę o możliwie jak najpełniejsze, wytężmy pamięć, fajnie byłoby przytaczać w nawiasach melodie do tych śpiewanek. Ja mam cały tekst pierwszego abecadła i pierwszą śpiewogrę o kowbajach i indianach. Są to teksty z pierwszych występów "Cudaków". Wkrótce się ukażą. Chyba będziemy je zamieszczać pod hasłem pana Stanisława Janika. Jest zdjęcie, będzie notka, a my dodamy wspomnienia. Nawet nie myślałem, że nasza strona tak szybko będzie się zapełniać. Jak wielką pracę muszą wykonać Ci, co dowiadują się o naszym istnieniu i z łezką w oku wracają do dawnych czasów wczytując w zamieszczony już materiał.
"Nowym" życzę miłej lektury. A my do dalszej pracy. Na przyszłych zlotach będziemy mieli moc tematów do przedyskutowania.  Czołem.   Andrzej Medyński... Collapse
Hala Hala z Dinslaken napisał/a 3 grudnia 2006 o 00:00
Adwent - czas oczekiwania... Życzę wszystkim, aby tę drogę do stajenki“ przeżyli inaczej ...intensywniej i w spokoju ducha. Aby każdy w tym przedświątecznym czasie (z regóły tak chaotycznym i zalatanym) znalazł codziennie małą chwilkę dla siebie – udał się na swoją „wysepkę spokoju“: skupił się i poświecił tę chwilę na spotkanie z samym sobą (TYLKO z sobą)- na spotkanie ze... Dowiedz się więcej
Adwent - czas oczekiwania...
Życzę wszystkim, aby tę drogę do stajenki“ przeżyli inaczej ...intensywniej i w spokoju ducha. Aby każdy w tym przedświątecznym czasie (z regóły tak chaotycznym i zalatanym) znalazł codziennie małą chwilkę dla siebie – udał się na swoją „wysepkę spokoju“: skupił się i poświecił tę chwilę na spotkanie z samym sobą (TYLKO z sobą)- na spotkanie ze swoimi myślami, wspomnieniami, marzeniami. I wsłuchał sie w ciszę...w takiej ciszy wiele może sie zdarzyć!... Collapse
Joanna Antczak Joanna Antczak z Zielona Góra napisał/a 2 grudnia 2006 o 00:00
Hasta la victoria siempre!
Hasta la victoria siempre!... Collapse
AGNIESZKA WOŚNICZAK(GLIŃSKA) AGNIESZKA WOŚNICZAK(GLIŃSKA) z aleksandrów łódzki napisał/a 1 grudnia 2006 o 00:00
CZEŚĆ Mam na imię Agnieszka i mieszkam w Aleksandrowie Ł.W 1988r.przebywałam na oddz.R II.Pomimo mojego krótkiego pobytu - od 5 lipca do połowy listopada-poznałam dużo bardzo fajych osób min.Izę Kosowską, Renatę Janiak,Renatę Sagan,Joannę Ewy,Anetę G.i wiele,wiele innych osób.Moje skrzywienie nie było bardzo duże.Miałam ok.45 stopni kifozy,a po wyjściu dzięki dr.Spillerowi miałam ok. 20 stopni.Przez 3 lata nosiłam gorset ortopedyczny.W lipcu... Dowiedz się więcej
CZEŚĆ
Mam na imię Agnieszka i mieszkam w Aleksandrowie Ł.W 1988r.przebywałam na oddz.R II.Pomimo mojego krótkiego pobytu - od 5 lipca do połowy listopada-poznałam dużo bardzo fajych osób min.Izę Kosowską,
Renatę Janiak,Renatę Sagan,Joannę Ewy,Anetę G.i wiele,wiele innych osób.Moje skrzywienie nie było bardzo duże.Miałam ok.45 stopni kifozy,a po wyjściu dzięki dr.Spillerowi miałam ok. 20 stopni.Przez 3 lata nosiłam gorset ortopedyczny.W lipcu 1989 r. pojechałam do Niesulic na obóz harcerski.Niestety nie pamietam zbyt dużo osób i nie mam żdnego zdjęcia z tego obozu.Została mi tylko książeczka harcerska i kawałek kory na której napisane jest,że wstąpiłam do grona Makusynów.
Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia chciałabym pozdrowić wszystkie osoby,które były w 1988r.w "caritasie",a w szczególności IZĘ KOSOWSK? I RENATĘ JANIAK.Pozdrawiam osoby które przyczyniły się do powstania tej strony,te które odwiedzają tę stronę i te,które odwiedzą.
    ... Collapse
Ela Piotrowska (Zaborska) Ela Piotrowska (Zaborska) z szczecin napisał/a 1 grudnia 2006 o 00:00
Zapamiętałam kilka tekstów piosenek które druh Janik napisał na akademie z okazji dnia służby Zdrowia oraz na Dzień Nauczyciela. Pochodzą one z lat 1975 i 1978 i oczywiście są pomieszane.Napewno dziewczyny które przebywały w latach 77 i dalej pamiętają doktora Dybowskiego.Druh doskonale zauważył atmosferę jaka była wśród dziewcząt i napisał dowcipną piosenkę, którą zaśpiewałyśmy na Dzień Służby Zdrowia. Tak do... Dowiedz się więcej
Zapamiętałam kilka tekstów piosenek które druh Janik napisał na akademie z okazji dnia służby Zdrowia oraz na Dzień Nauczyciela. Pochodzą one z lat 1975 i 1978 i oczywiście są pomieszane.Napewno dziewczyny które przebywały w latach 77 i dalej pamiętają doktora Dybowskiego.Druh doskonale zauważył atmosferę jaka była wśród dziewcząt i napisał dowcipną piosenkę, którą zaśpiewałyśmy na Dzień Służby Zdrowia. Tak do końca to nie jestem pewna czy nie poprzestawiałam słów ale może znajdzie się ktoś kto pamięta lepiej.

Słońce poza las już skryło się,
wieczornej wnet wizyty czas już zbliża się,
ach żeby ją dziś miał cudowny doktor D
który po nocach nam się śni niech wizytuje mnie.
ref.
Ach przyjdz doktorze już te nowe jensy włóż
któż Tobie równy, któż?
No powiedz sam.

Tymczsem te wizyty nie są codzień,
i jedna z drugą dzewcze z żalu schnie
Niemogąc twej wizyty już doczekać sie.


Pewnie to było dłuższe ale już nie pamiętam.
Doskonale pamietam atmosfere która panowała na sali
kiedy utwór ten był wykonywany. Wszyscy zaśmiewali sie do łez a doktor Szulc z płaczem uciekł. Ciekawa jestem czy odedzwie się ktoś kto pamięta tamtą akademie. Pozdrawiam... Collapse
Hala Hala z Dinslaken napisał/a 30 listopada 2006 o 00:00
Halo! A wiec i ja dołączam sie do wspomnień (tylko z innego czasu): wiosna 1979: dzień pracownika służby zdrowia! Uroczysta akademia w kolumnowej z tejże okazji. Dh Janik gra na pianinie a my śpiewamy: ... „Czego sie boisz głupia? Tutaj trzeba iść na całosć! Prostowanie kregosłupa - rewaloryzuje ciało. Czego sie boisz głupia? Pod  mój nóż się idzie śmiało! Ja... Dowiedz się więcej
Halo! A wiec i ja dołączam sie do wspomnień (tylko z innego czasu):

wiosna 1979: dzień pracownika służby zdrowia! Uroczysta akademia w kolumnowej z tejże okazji. Dh Janik gra na pianinie a my śpiewamy:

... „Czego sie boisz głupia? Tutaj trzeba iść na całosć!
Prostowanie kregosłupa - rewaloryzuje ciało.
Czego sie boisz głupia? Pod  mój nóż się idzie śmiało!
Ja się tylko dobrze skupię, żeby wszystko sie udało“...

Niestety, więcej nie pamiętam! Ale z pewnością znajdą sie inni, którzy pamiętają, uzupelnią i tak cegiełka po cegiełce - ułożymy całość!

Mam jeszcze jedno pytanie: czy jest taka możliwść, żeby na stronie opty załozyc specjalne „podokienko“ albo „podpodokienko“  tylko na wpisywanie tekstów, gdzie można by było  w każdej chwili zrobic dopisek do danego tekstu ? Ułatwiłoby to z pewnoscia poskładanie całości!

I przy tej okazji... „Andrzejkowe“ zyczenia dla pana prezesa i innych Andrzejów!... Collapse
Agnieszka Agnieszka z Łódź napisał/a 30 listopada 2006 o 00:00
„Największa w życiu jest Miłość a Radość – najjaśniejsza Nadzieja jest ludziom najmilsza Tęsknota zaś najgłębsza jest Wiara najsilniejsza a najcieplejsza jest Dobroć każda z nich inną barwą znaczona wypełniają nasze życie malując go różnymi kolorami bo życie pełne jest kolorów... A kiedy w tęczy na niebie rozpoznasz kolorów życia odbicie, to znaczy po prostu, że kochasz życie.” W dniu ... Dowiedz się więcej
„Największa w życiu jest Miłość
a Radość – najjaśniejsza
Nadzieja jest ludziom najmilsza
Tęsknota zaś najgłębsza
jest Wiara najsilniejsza
a najcieplejsza jest Dobroć
każda z nich inną barwą znaczona
wypełniają nasze życie
malując go różnymi kolorami
bo życie pełne jest kolorów...

A kiedy w tęczy na niebie
rozpoznasz kolorów życia odbicie,
to znaczy po prostu,
że kochasz życie.”

W dniu  imienin  życzę
wszystkiego co najpiękniejsze i najlepsze,
radosnych i pogodnych dni,
pełnych szczęścia i miłości.
Aby każdy nadchodzący dzień
był tym najwspanialszym dniem w życiu
i zawsze otaczali Prezesa kochający ludzie.... Collapse
Beata (Brzostowska) Sowa Beata (Brzostowska) Sowa z Gryfice napisał/a 29 listopada 2006 o 00:00
Kochani! Nie przypuszczałam, że swoim wpisem wywołam taką burzę. Od początku zdawałam sobie sprawę, że park i ławeczki to pomysł trochę szalony i pewnie nie na nasze siły, ale marzyć każdy może. W życiu lubię konkrety, dlatego taki konkretny pomysł przyszedł mi do głowy. Jeśli z tych dyskusji, zrodzi się jakieś przedsięwzięcie, nawet zupełnie nie związane z tym co proponowalam,... Dowiedz się więcej
Kochani! Nie przypuszczałam, że swoim wpisem wywołam taką burzę. Od początku zdawałam sobie sprawę, że park i ławeczki to pomysł trochę szalony i pewnie nie na nasze siły, ale marzyć każdy może. W życiu lubię konkrety, dlatego taki konkretny pomysł przyszedł mi do głowy. Jeśli z tych dyskusji, zrodzi się jakieś przedsięwzięcie, nawet zupełnie nie związane z tym co proponowalam, to było warto. Nie tak ważne jest też, kiedy się uda je zrealizować. Nie chciałabym tylko, aby nas dzieliło. W Caritasie, czy LORO została przecież cząstka każdego z nas. Pozdrawiam wszystkich OPTY-mistów, przy okazji naszemu prezesowi Andrzejowi, śląc serdeczne życzenia wielu lat owocnego "prezesowania" z okazji zbliżjących się imienin - Beata.... Collapse
Hala Hala z Dinslaken napisał/a 29 listopada 2006 o 00:00
Halo! Wlasciwie to nie chcialam zabierac glosu w dyskusji, która sie tutaj rozwinela w ostatnim czasie, bo tak naprawde to sama nie wiem, co o tym wszystkim sadzic- o co tutaj naprawde chodzi (jeszcze za duzo znaków zapytania u mnie). Z rególy tez nie wypowiadam sie oficjalnie w sprawach, o którch nie mam pojecia albo moje informacje sa niepelne -... Dowiedz się więcej
Halo! Wlasciwie to nie chcialam zabierac glosu w dyskusji, która sie tutaj rozwinela w ostatnim czasie, bo tak naprawde to sama nie wiem, co o tym wszystkim sadzic- o co tutaj naprawde chodzi (jeszcze za duzo znaków zapytania u mnie). Z rególy tez nie wypowiadam sie oficjalnie w sprawach, o którch nie mam pojecia albo moje informacje sa niepelne - ale jak widac nie wytrzymuje. Pisze na podstawie tego co wiem! Od 20 lat nie bylam w Swiebodzinie i tylko dzieki niniejszej stronie opty, stronie Agi (www.skolioza-porady.com) czy tez srodkom masowego przekazu bylo mi dane w ostatnim czasie wyrobic sobie odpowiednie zdanie o dzisiejszym LORO (krok po kroku odkrywalam/odkrywam co sie tam dzialo/dzieje czy nie dzialo/dzieje). I nie jestem zdziwiona widzac zmiany, jakie tam w miedzyczasie zaszly (czy te dobre czy tez te mniej dobre), bo wszystko w zyciu sie zmienia/przemija, to jest normalna kolej rzeczy. Od nas tylko zalezy jak sie z tym obejdziemy. I przyznam, ze mój obraz dzisiejszego LORO jest (mimo wszystko) pozytywny (ale niestety tylko “z drugiej reki”). Z pewnoscia jest  to np. bardzo przykre, ze nie ma tam juz takiej szkoly jak dawniej. Ale na pewno znajdzie sie jakies konkretne wytlumaczenie tego stanu rzeczy? Albo moze jednak wystarcza taka “okrojona” (i tylko szkoda, ze gdzies w piwnicy (?), ale dobrze, ze jest!). Ja mysle, ze LORO jest w dobrych rekach.  Tam na miejscu – w Swiebodzinie, najlepiej wiadomo co najbardziej potrzebne, co trzeba zrobic/zmienic i w jakiej kolejnosci. 
Nie próbujmy odbierac pracy innym! Nas tam przeciez nie ma na codzien. Powinnismy  wyjsc z tego zalozenia, ze zarzad osrodka stara sie wykonywac swoja prace w jak najlepszy sposób, majac na uwadze w pierwszej linii zdrowie i zadowolenie pacjenta.
A my, jezeli chcemy, to owszem mozemy pomóc. Sa rózne sposoby – np. tak jak zaproponowala p.Ela M. albo moze inaczej (popatrz nizej). Kazda - nawet najmniejsza pomoc jest efektowna.
Przytaczam ponizej pare cytatów, które znalazlam w internecie odnosnie LORO (moze niektórym juz znane):
Czytamy: ...“Lubuski Ośrodek już od kilku lat otrzymuje pomoc ze strony Fundacji Polsat. Współpraca układa się bardzo dobrze. Liczymy na dalszą pomoc, wszystko zależy jednak od hojności darczyńców – podkreśliła dyrektor do spraw administracyjnych Anna Kurłowicz. Należy dodać, że dwa lata temu ośrodek otrzymał również od Fundacji sprzęt medyczny”….
I dalej :...” 24 października (2005)  uroczyście został oddany do użytku świeżo wyremontowany oddział ortopedyczny. Dzięki środkom zgromadzonym przez Fundację Polsat w ramach akcji „Podaruj dzieciom słonce” pacjenci mogą być leczeni w komfortowych warunkach”…
Albo jeszcze dalej:.. “Remont oddziału objął salę operacyjną, pokoje, korytarz, łazienki, zaś nowum – z niego bardzo są zadowoleni pacjenci – są szafy we wszystkich pokojach i czynne telewizory. – Już nie musimy trzymać naszych rzeczy na korytarzach, przez co jest bardziej domowo – chwali zmiany jedna z pacjentek. Dodatkowo wymienione zostały meble w gabinecie zabiegowym, w kuchence, oddział wzbogacił się również w zestawy wypoczynkowe. Ze zmian przede wszystkim zadowolone pielęgniarki. – Ułatwia nam to pracę. Warunki są lepsze, czysto, wszystko nowe, przestrzennie, kolorowo, milej jest pacjentom. Szczególnie chwalone są łazienki w pokojach i przy pokojach – z dumą pokazuje nowinki Ewa Pietrzak, pielęgniarka odcinkowa. Jednak wciąż czekają wszyscy na nowe łóżka i szafki, które mają przyjechać z Holandii. – No i przydałyby się telefony w pokojach – dodaje Regina Kożuch, pielęgniarka oddziałowa…”
”...Z opinii pacjentów wynika również, że poprawił się dostęp do zabiegów rehabilitacyjnych, nowa winda, co ułatwia swobodniejsze poruszanie się tych, co jeżdżą na wózkach. – Leczę się tu od ’92 roku, jestem naocznym świadkiem zmian, muszę podkreślić, że z dnia na dzień ośrodek wygląda piękniej i nowocześniej – twierdzi jedna z pacjentek Dominika Szaweł. Atmosfera przez to jest milsza i choroba mniej dokucza – dodaje…”

Dla tych wszystkich, którzy chca pomóc wplacajac “symboliczna zlotówke” a nie bardzo wiedza gdzie:
KONTA BANKOWE Fundacji Polsat (bo jak wyzej czytamy, jakas czesc z tych srodków otrzymuje m.i. takze LORO):
Funsk PeKaO S.A. I O/ Warszawa 9312401037-1111 0000 0692 3451
INVEST- BANK S.A. O/WARSZAWA 2116801248-0000 3333 4444 5555
INVEST- BANK S.A. O/WARSZAWA 9716801248-0000 3000 1041 3102
NUMER KONTA BANKOWEGO  DLA OSÓB WPŁACAJĄCYCH ZA GRANIC?
SWIFT  PKOPPLPW; IBAN PL 93 1240 1037 1111 0000 0692 3451
I mysle, ze zanim uda nam sie zrealizowac jakakolwiek inna idee (np. fundacja przy/dla LORO albo lawki w parku-oczywiscie po uprzednim porozumieniu z dyrekcja LORO), co z pewnoscia jeszcze potrwa bo wymaga po prostu konkretnego opracowania, organizacji, przeprowadzenia a przede wszystkim potrzebny jest ktos, kto sie tym wszystkim zajmie i ma o tym pojecie, itp.)  to wszyscy ci, którzy pragna i oczywiscie potrafia pomóc maja tutaj takze pole do dzialania. Albo?

Moc jesiennych (choć u nas pogoda jak na wiosne) i przedadventowych pozdrowien z dalekiego (a jednak jakże bliskiego) zachodu!... Collapse
Agnieszka Ślęzak Agnieszka Ślęzak napisał/a 29 listopada 2006 o 00:00
Witam Wszystkich serdecznie. Cieszę się, że wśród Optymistów znów zagościła chęć bycia razem w atmosferze zrozumienia i szacunku dla odmiennych poglądów. Tylko tak uda nam się ocalić od zapomnienia magiczne miejsce którego już nie ma - Nasz Dom w Świebodzinie. Jednego jestem pewna. Dzisiejsze LORO nie ma już magicznej materii dawnych lat, ale na pewno ma wspaniałych fachowców. Będąc w... Dowiedz się więcej
Witam Wszystkich serdecznie. Cieszę się, że wśród Optymistów znów zagościła chęć bycia razem w atmosferze zrozumienia i szacunku dla odmiennych poglądów. Tylko tak uda nam się ocalić od zapomnienia magiczne miejsce którego już nie ma - Nasz Dom w Świebodzinie. Jednego jestem pewna. Dzisiejsze LORO nie ma już magicznej materii dawnych lat, ale na pewno ma wspaniałych fachowców. Będąc w tym roku w Świebodzinie na rehabilitacji widziałam brzydkie kaczątka pozamieniane w łabędzie przez dr Kaczmarczyka i jego ekipę. Efekty były zdumiewające. Spotkałam młodych ludzi, którzy przyjechali do Świebodzina naprawić to co zepsuli lekarze w innych ośrodkach. Tak jak za czasów mojego Sanatorium - LORO ma wysokiej klasy specjalistów. To dużo i o tym też trzeba mówić. Agnieszka

Panie Andrzeju! Proszę przyjąć najlepsze życzenia imieninowe. Dużo zdrówka! Uściski z Częstochowy.... Collapse
Jacek Teodziecki Jacek Teodziecki z Różanki napisał/a 29 listopada 2006 o 00:00
Wspominam.   W listopadzie 1966r. pod kierownictwem dh Janika wystawiliśmy w sali kolumnowej sztukę pt. "Miłe złego początki czyli fatalna uczta" Przedstawienie było gwoździem obchodów Dnia Nauczyciela. Pamiętam fragmenty piosenek. "Ja jestem ludożerca ty jeseś ludożerca stroimy dzikie miny i dzikie mamy serca. refren: niam niam niam niam czyż dotąd się nie trzęsą łydki wam [....] Przyjeżdza do nas liczne grono... Dowiedz się więcej
Wspominam.   W listopadzie 1966r. pod kierownictwem dh Janika wystawiliśmy w sali kolumnowej sztukę pt. "Miłe złego początki czyli fatalna uczta" Przedstawienie było gwoździem obchodów Dnia Nauczyciela. Pamiętam fragmenty piosenek.
"Ja jestem ludożerca
ty jeseś ludożerca
stroimy dzikie miny
i dzikie mamy serca.
refren:
niam niam niam niam
czyż dotąd się nie trzęsą łydki wam
[....]
Przyjeżdza do nas liczne
grono pedagogiczne;
Idzie matematyk
chudy niby patyk
po nim gimnastyczka
także sucha tyczka....................

Apeluję do artystów A.D.1966
Kto pamięta swoje role.
Napiszcie: teodziecki@poczta.onet.pl
WYSTĘPOWALI m.in.
Janek Żołądź, Kaziu Kurcz, Marek Piechocki, Bogdan Zarębski, J.Rybarczyk....... Collapse
Jan Szczęch Jan Szczęch z Leszno napisał/a 28 listopada 2006 o 00:00
Witam ! Dzisiaj mija dwa lata jak zmarł nasz Ukochany Profesor. Byłem w kościele i pomodliłem się za Jego duszę. Pozdrawiam Jan Szczęch
Witam !

Dzisiaj mija dwa lata jak zmarł nasz Ukochany Profesor.
Byłem w kościele i pomodliłem się za Jego duszę.


Pozdrawiam Jan Szczęch... Collapse
Andrzej Medyński Andrzej Medyński z Warszawa napisał/a 28 listopada 2006 o 00:00
Moi Mili, chciałem zacząć od wspomnienia o Panu Profesorze ale niezawodny Janek już jest. Dziękuję. Dziś całą drogę do domu z pracy ( jadę ponad 1/2 godz samochodem) układałem w myślach mój wpis na forum, dziś myślałem co na to wszystko powiedziałby Pan Profesor. I myślę, że cieszyłby się, że coraz więcej osób tu zagląda, że mamy łączność z młodszym... Dowiedz się więcej
Moi Mili, chciałem zacząć od wspomnienia o Panu Profesorze ale niezawodny Janek już jest. Dziękuję. Dziś całą drogę do domu z pracy ( jadę ponad 1/2 godz samochodem) układałem w myślach mój wpis na forum, dziś myślałem co na to wszystko powiedziałby Pan Profesor. I myślę, że cieszyłby się, że coraz więcej osób tu zagląda, że mamy łączność z młodszym pokoleniem, żę jest wrażliwe i chce działać. To wspaniałe.

Dziewczyny nie traćcie werwy, układajcie śmiało plany działania, my poprzemy, wielu z nas się przyłączy, ramy strony są otwarte do wszelkiej dyskusji. Ale miejmy odpowiedzialność za słowo, nie obrażajmy innych i nie obrażajmy się na inne punktu widzenia. Myślę, że pomysł Beaty na początek byłby niezłym sprawdzianem działania. Ale na zewnątrz można wyjść dopiero z konkretnymi planami, czy do LORO, czy do innych organizacji. Wiecie ja też marzyłem o fundacji, nie mieliśmy tam na miejscu człowiaka, który by to pociągnął, - tak, "lokomotywa " musi być zawsze, nawet po wyjeździe Marylki kancelaria OPTY przeniesiona została do Warszawy. Nie wspomnę już o koncie, które regularnie bank ogałacał opłatami z naszych mizernych składek. Teraz utworzenie organizacji pożytku społecznego pozwoliłoby na gromadzenie dla sprawy pieniędzy z podatków ale to wymaga jeszcze większego zaangażowania i odpowiedzialności, - także materialnej. Widzimy, że większy oddźwięk jest wśród młodszego pokolenia. Ja w Was wierzę. Stosunkowo trudno jest dotrzeć do starszych roczników, mniej korzystają z internetu, a tak niewielu pracowników w ogóle tu zagląda. Specjalne wyróżnienie dla Państwa Anyszko.
Serdecznie Wszystkich pozdrawiam.    Andrzej Medyński... Collapse
Lech Paczkowski Lech Paczkowski z Międzyrzecz napisał/a 28 listopada 2006 o 00:00
Pieknie, cały czas piszę - i czytam - to samo...
Pieknie, cały czas piszę - i czytam - to samo...... Collapse