2801 wpisów.
Szukałam ciebie!!!! Co prawda na forum ale szukałam!!!!! Pamiętasz mnie???? Dominikę Strzałkowską? Kikę? Odezwij się do mnie kika
Szukałam ciebie!!!!
Co prawda na forum ale szukałam!!!!!
Pamiętasz mnie????
Dominikę Strzałkowską? Kikę?
Odezwij się do mnie
kika... Collapse
Co prawda na forum ale szukałam!!!!!
Pamiętasz mnie????
Dominikę Strzałkowską? Kikę?
Odezwij się do mnie
kika... Collapse
Małgosiu zostaw jakiś namiar na siebie!!!
Małgosiu zostaw jakiś namiar na siebie!!!... Collapse
Jestem pod wrażeniem !!! Polecam Wszystkim Optymistom wspomnienia Elżbiety Medyńskiej z balu przebierańców wraz z fotkami. Elu dziękuję Ci bardzo za dużą dawkę szczerego śmiechu. Pozdrawiam wszystkich Optymistów gorąco i serdecznie. Elżbieta i Jan Jackiewicz
Jestem pod wrażeniem !!!
Polecam Wszystkim Optymistom wspomnienia Elżbiety Medyńskiej z balu przebierańców wraz z fotkami.
Elu dziękuję Ci bardzo za dużą dawkę szczerego śmiechu.
Pozdrawiam wszystkich Optymistów gorąco i serdecznie.
Elżbieta i Jan Jackiewicz... Collapse
Polecam Wszystkim Optymistom wspomnienia Elżbiety Medyńskiej z balu przebierańców wraz z fotkami.
Elu dziękuję Ci bardzo za dużą dawkę szczerego śmiechu.
Pozdrawiam wszystkich Optymistów gorąco i serdecznie.
Elżbieta i Jan Jackiewicz... Collapse
Postanowiłam podzielić się z Wami moi kochani swoimi wspomnieniami a raczej zadumą i refleksją o dr Wieruszu. Dominika-kika Redakcja opublikowała tekst wspomnień w katalogu LISTY->WSPOMNIENIA ###########################
Postanowiłam podzielić się z Wami moi kochani swoimi wspomnieniami a raczej zadumą i refleksją o dr Wieruszu.
Dominika-kika
Redakcja opublikowała tekst wspomnień w katalogu LISTY->WSPOMNIENIA
###########################... Collapse
Dominika-kika
Redakcja opublikowała tekst wspomnień w katalogu LISTY->WSPOMNIENIA
###########################... Collapse
Kochani, drugie zdjęcie Jasi Topornickiej robione było na apelu w sali kolumnowej. Ja leżę na tym ;ramwaju, Andrzej siedzi po prawej stronie, za nim Jola Olszewska obecnie Szatkowska, obok na prawo siedzi Ola Oszczypała (czyli trójka z kl X ).Może ktoś jeszcze się rozpozna. Może stopniowo Zbyszek zrobi podpisy?Pozdrawiam Ela
Kochani, drugie zdjęcie Jasi Topornickiej robione było na apelu w sali kolumnowej. Ja leżę na tym ;ramwaju, Andrzej siedzi po prawej stronie, za nim Jola Olszewska obecnie Szatkowska, obok na prawo siedzi Ola Oszczypała (czyli trójka z kl X ).Może ktoś jeszcze się rozpozna. Może stopniowo Zbyszek zrobi podpisy?Pozdrawiam Ela... Collapse
Czy grupa OPTY jest grupą zamkniętą? Czy wspomnienia, o których piszecie dotyczą tylko jej członków. Tak się składa, że chciałabym podzielić się z wami swoją refleksją? czy przyjmiecie? Gdzie wysłać moje skromniutkie wspomnienie w porównaniu z tymi które przeczytałam. Kika
Czy grupa OPTY jest grupą zamkniętą? Czy wspomnienia, o których piszecie dotyczą tylko jej członków. Tak się składa, że chciałabym podzielić się z wami swoją refleksją? czy przyjmiecie? Gdzie wysłać moje skromniutkie wspomnienie w porównaniu z tymi które przeczytałam.
Kika... Collapse
Kika... Collapse
Kochani, to miłe kiedy pojawiają się nowe wpisy lub przychodzi korespondencja, bo wtedy dowiadujemy się, że ktoś zagląda na stronę, ktoś jest zainteresowany, wzruszony, jest mu ona potrzebna. Agnieszka, dzielna dziewczyna kontynuuje wspaniałe tradycje obecnego bliskiego nam wszystkim LORO, odnajdują się dawni znajomi; Iwona, Dominika, Kika, a wierzę, że będzie ich więcej, inni co odważniejsi zdradzają nam swoje rodzinne nowinki.... Dowiedz się więcej
Kochani, to miłe kiedy pojawiają się nowe wpisy lub przychodzi korespondencja, bo wtedy dowiadujemy się, że ktoś zagląda na stronę, ktoś jest zainteresowany, wzruszony, jest mu ona potrzebna.
Agnieszka, dzielna dziewczyna kontynuuje wspaniałe tradycje obecnego bliskiego nam wszystkim LORO, odnajdują się dawni znajomi; Iwona, Dominika, Kika, a wierzę, że będzie ich więcej, inni co odważniejsi zdradzają nam swoje rodzinne nowinki. Internet to świetny wynalazek możemy więcej być razem, nie krępujcie się i piszcie. Pozdrawiam Elżbieta... Collapse
Agnieszka, dzielna dziewczyna kontynuuje wspaniałe tradycje obecnego bliskiego nam wszystkim LORO, odnajdują się dawni znajomi; Iwona, Dominika, Kika, a wierzę, że będzie ich więcej, inni co odważniejsi zdradzają nam swoje rodzinne nowinki. Internet to świetny wynalazek możemy więcej być razem, nie krępujcie się i piszcie. Pozdrawiam Elżbieta... Collapse
Moi drodzy!!!!!!!!!!!!! Jestem. Wreszcie dotarłam do ludzi, za któtymi zawsze wędrowałam wspomnieniami. Mówicie o tym co znam, kochałam, żyłam. Może, trochę o sobie. Może ktoś mnie pamięta a może kogoś ja? Mam na imię Dominika w Loro pod nazwiskiem Strzałkowska, nazywali mnie KIKA. Rozpoczynałam karierę lorowską jako małą dziewczynka z bardzo dużym skrzywieniem kręgosłupa. Dotarłam tutaj dzięki... Dowiedz się więcej
Moi drodzy!!!!!!!!!!!!!
Jestem. Wreszcie dotarłam do ludzi, za któtymi zawsze wędrowałam wspomnieniami. Mówicie o tym co znam, kochałam, żyłam.
Może, trochę o sobie. Może ktoś mnie pamięta a może kogoś ja?
Mam na imię Dominika w Loro pod nazwiskiem Strzałkowska, nazywali mnie KIKA. Rozpoczynałam karierę lorowską jako małą dziewczynka z bardzo dużym skrzywieniem kręgosłupa. Dotarłam tutaj dzięki swojej cioci, a zarazem mamie, której zawdzięczam wszystko. Przyjmował mnie dr. Wierusz, on nazywał mnie kika lub kikunia. Był wspaniały to był początek lat 70. Parokrotnie byłam rezydentką, tego na wpół strasznego dworu Oddziały ort II i R I były mi chyba bliższe niż dom. Podobno podczas mojego pierwszego pobytu - nie pamiętam tego, byłam pupilką wszystkich, może ktoś mnie pamięta?
Jeszcze kiedyś bardzo dawno, gdy się przyjeżdżało na kontrolę, to po środku stała taka drewniano-szklana dyżurka-rejestracja bodajże( wybaczcie byłam dzieckiem i jak za mgłą to widzę) to tam przy tych szklanych okienkach mierzyłam się zawsze do którego już sięgam główką. Byłam bardzo mała- wyssana przez swoją chorobę. A trzeba dodać że wizyty były wyznaczane regularnie co dwa miesiące, na sprawdzanie gorsetu. My mieszkałyśmy w Łodzi, więc rozumiecie jakie to było uciążliwe.
I tak w tym gorseciku chodziłam sobie do 16go roku życia. I cały świat mój to był Świebodzin...tyle dni minęło, tyle zdarzeń. Tylu ludzi przeszło, tyle marzeń...
Zmiany gorsetów.....miesiące.....wypłakane oczy i powroty do domu gdzie czekali inni przyjaciele.
Na początek to tyle o mnie. Czy może ktoś mnie pamięta?
Serdecznie pozdrawiam wszystkich z personelu- wszystkich pamiętam i panią Jolę od maluchów i szkołę i wszystko.
zapraszam do rozmowy. Jesteście wspaniali za to że jesteście
KIKA... Collapse
Jestem. Wreszcie dotarłam do ludzi, za któtymi zawsze wędrowałam wspomnieniami. Mówicie o tym co znam, kochałam, żyłam.
Może, trochę o sobie. Może ktoś mnie pamięta a może kogoś ja?
Mam na imię Dominika w Loro pod nazwiskiem Strzałkowska, nazywali mnie KIKA. Rozpoczynałam karierę lorowską jako małą dziewczynka z bardzo dużym skrzywieniem kręgosłupa. Dotarłam tutaj dzięki swojej cioci, a zarazem mamie, której zawdzięczam wszystko. Przyjmował mnie dr. Wierusz, on nazywał mnie kika lub kikunia. Był wspaniały to był początek lat 70. Parokrotnie byłam rezydentką, tego na wpół strasznego dworu Oddziały ort II i R I były mi chyba bliższe niż dom. Podobno podczas mojego pierwszego pobytu - nie pamiętam tego, byłam pupilką wszystkich, może ktoś mnie pamięta?
Jeszcze kiedyś bardzo dawno, gdy się przyjeżdżało na kontrolę, to po środku stała taka drewniano-szklana dyżurka-rejestracja bodajże( wybaczcie byłam dzieckiem i jak za mgłą to widzę) to tam przy tych szklanych okienkach mierzyłam się zawsze do którego już sięgam główką. Byłam bardzo mała- wyssana przez swoją chorobę. A trzeba dodać że wizyty były wyznaczane regularnie co dwa miesiące, na sprawdzanie gorsetu. My mieszkałyśmy w Łodzi, więc rozumiecie jakie to było uciążliwe.
I tak w tym gorseciku chodziłam sobie do 16go roku życia. I cały świat mój to był Świebodzin...tyle dni minęło, tyle zdarzeń. Tylu ludzi przeszło, tyle marzeń...
Zmiany gorsetów.....miesiące.....wypłakane oczy i powroty do domu gdzie czekali inni przyjaciele.
Na początek to tyle o mnie. Czy może ktoś mnie pamięta?
Serdecznie pozdrawiam wszystkich z personelu- wszystkich pamiętam i panią Jolę od maluchów i szkołę i wszystko.
zapraszam do rozmowy. Jesteście wspaniali za to że jesteście
KIKA... Collapse
ELU DZIĘKUJE CI BARDZO, BARDZO, BARDZO ZA NAMIAR DO JUSTYNY Z GDYNI.NAWIĄZAŁAM Z NIĄ KONTAKT DZIĘKI TOBIE!!!!!
ELU DZIĘKUJE CI BARDZO, BARDZO, BARDZO ZA NAMIAR DO JUSTYNY Z GDYNI.NAWIĄZAŁAM Z NIĄ KONTAKT DZIĘKI TOBIE!!!!!... Collapse
Kochani obwieszczamy światu dobrą nowinę - BĘDZIEMY DZIADKAMI.
Kochani obwieszczamy światu dobrą nowinę - BĘDZIEMY DZIADKAMI.... Collapse
Witam! Dokładnie rok temu na tej stronie dzień 14 luty natchnął mnie na przypomnienie Nam wszystkim pięknych słów "Hymnu o miłosci" św.Pawła,tak dzisiaj po przeczytaniu niezwykłych wspomnień Janki Ochojskiej oraz p.Eli i Andrzeja Medyńskich postanowiłam przedstawić Wam pewien tekst(oryginał), który napisałam podczas ostatniego pobytu w Świebodzinie,czyli we wrześniu 2005 r.-jest to świat,a raczej LORO widziane z perspektywy dwudziestokilkuletniej osoby,bo inny... Dowiedz się więcej
Witam!
Dokładnie rok temu na tej stronie dzień 14 luty natchnął mnie na przypomnienie Nam wszystkim pięknych słów "Hymnu o miłosci" św.Pawła,tak dzisiaj po przeczytaniu niezwykłych wspomnień Janki Ochojskiej oraz p.Eli i Andrzeja Medyńskich postanowiłam przedstawić Wam pewien tekst(oryginał), który napisałam podczas ostatniego pobytu w Świebodzinie,czyli we wrześniu 2005 r.-jest to świat,a raczej LORO widziane z perspektywy dwudziestokilkuletniej osoby,bo inny obraz szpitala jest zapewne w przypadku dzieci czy nastolatków.
Słowa układały się niemalże same-pisałam to co czułam w danym momencie czy też jak obecnie LORO postrzegane jest przez pacjentów.
Bo to jak dla Was Drodzy OPTYMIŚCI ukochanym doktorem był i jest nadal w Waszych sercach Lech Wierusz,to tak teraz dla Wielu z Nas - osób z "młodego pokolenia" LORO jest obecny dyrektor i wspaniały lekarz w jednej osobie.
A to wszystko zaczyna się tak:
O! LORO Arkadio Ty moja.
Ty jesteś jak zdrowie, które dają lekarze wspaniali.
To do Ciebie przyjeżdżają pacjenci różnych narodowości: Ukrainy, Niemiec czy Holandii
oraz zawodów - ekonomiści, artyści i inni.
Jesteś jak drugi dom- pełen ciepła, uśmiechu i opieki wyjątkowej.
Mimo bólu, z którym wielu z Nas się zmaga
znaleźliśmy w Caritasie oparcie w innych ludziach -
– pacjentach, siostrach, lekarzach.
To tutaj ćwiczyliśmy swoją kondycję wiele lat temu
prawie każdego dnia o poranku w przy LORO-wskim parku,
kiedy to 7 okrążeń z wielkim wysiłkiem przebiegaliśmy.
To w LORO magistrowie od rehabilitacji
Nas rehabilitują i na wyciągi zapinają.
I mówią „ to dzisiaj kolejne 5 kg dokładamy”.
Każdy z Nas ma swoją metodę na wyciąg-
jedni śpiewają, drudzy rozmawiają, a kolejni nic nie mówią,tylko cierpliwie końca czekają.
Doktorze Leśkiewiczu co założycielem LORO byłeś
prężny dziś ośrodek lubuski po sobie zostawiłeś.
Dyrektor- dr Kaczmarczyk jak Napoleon Bonaparte
zawsze trafne decyzje podejmuje.
To po jego wizytach w Poradni -pacjenci są pełni wiary i nadziei.
Każda operacja szefa LORO to mistrzostwo świata-
-w jego dłoniach skalpel czynić cuda potrafi
bo czy operacja skoliozy, biodra czy Galwestona
zawsze jest z powodzeniem zakończona.
I wiele razy powtarza: Idźmy „Prosto do Europy”,
czy też „leczenie skoliozy wymaga czasu”.
Każdy to powie, ze dr Kaczmarczyk
-to mądry i wspaniały człowiek.
Wrzesień 2005 roku był wyjątkowy,
bo w LORO czas na rehabilitacji mile spędzony.
Wrażenie miałam, ze w krainie szczęścia przebywałam.
Było tak pięknie jak w bajce-
-lekarze i pielęgniarki niczym dobre wróżki
jak za dotknięciem magicznej różdżki
szybko do zdrowia powracali chorzy
– a przykładów jest wiele:
Na Ortopedii B siostra oddziałowa sympatyczna i zawsze uśmiechnięta;
i witająca pacjentów: „Dzień dobry moje słoneczka”;
Anestezjolog śpiewający 17-letniej pacjentce przed poważnym zabiegiem
czy też Mistrz jak najprawdziwszy Anioł
czuwający przy cierpiącej dziewczynce po ciężkiej operacji kręgosłupa.
Wszyscy na Zamkowej tak wspaniałą atmosferę wytwarzają,że pacjenci niechętnie do domu wracają.
By trafić do tego wyjątkowego i pełnego magii miejsca
wystarczy do Świebodzina przyjechać lub
w wirtualnym świecie kliknąć na
www.loro.pl lub na www.skolioza-porady.com –
autorka strony po otrzymaniu „drugiego życia” w LORO
z najwierniejszymi przyjaciółkami – implantami „na dobre i na złe” chwile swoimi radami pomaga osobom dotkniętym skoliozą.
Miejsce gdzie przebywałam przez kilka tygodni
stało się dla mnie Ziemią Obiecaną,
która zaowocowała zdrowiem,
zawartymi znajomościami na wiele długich lat
i wspomnieniami, które pozostaną w mej pamięci do końca życia.
Zaś Mistrz będzie panował
na tej wspaniałej Ziemi po wszelkie czasy,
gdzie zawsze wracam i będę wracać z sentymentem.... Collapse
Dokładnie rok temu na tej stronie dzień 14 luty natchnął mnie na przypomnienie Nam wszystkim pięknych słów "Hymnu o miłosci" św.Pawła,tak dzisiaj po przeczytaniu niezwykłych wspomnień Janki Ochojskiej oraz p.Eli i Andrzeja Medyńskich postanowiłam przedstawić Wam pewien tekst(oryginał), który napisałam podczas ostatniego pobytu w Świebodzinie,czyli we wrześniu 2005 r.-jest to świat,a raczej LORO widziane z perspektywy dwudziestokilkuletniej osoby,bo inny obraz szpitala jest zapewne w przypadku dzieci czy nastolatków.
Słowa układały się niemalże same-pisałam to co czułam w danym momencie czy też jak obecnie LORO postrzegane jest przez pacjentów.
Bo to jak dla Was Drodzy OPTYMIŚCI ukochanym doktorem był i jest nadal w Waszych sercach Lech Wierusz,to tak teraz dla Wielu z Nas - osób z "młodego pokolenia" LORO jest obecny dyrektor i wspaniały lekarz w jednej osobie.
A to wszystko zaczyna się tak:
O! LORO Arkadio Ty moja.
Ty jesteś jak zdrowie, które dają lekarze wspaniali.
To do Ciebie przyjeżdżają pacjenci różnych narodowości: Ukrainy, Niemiec czy Holandii
oraz zawodów - ekonomiści, artyści i inni.
Jesteś jak drugi dom- pełen ciepła, uśmiechu i opieki wyjątkowej.
Mimo bólu, z którym wielu z Nas się zmaga
znaleźliśmy w Caritasie oparcie w innych ludziach -
– pacjentach, siostrach, lekarzach.
To tutaj ćwiczyliśmy swoją kondycję wiele lat temu
prawie każdego dnia o poranku w przy LORO-wskim parku,
kiedy to 7 okrążeń z wielkim wysiłkiem przebiegaliśmy.
To w LORO magistrowie od rehabilitacji
Nas rehabilitują i na wyciągi zapinają.
I mówią „ to dzisiaj kolejne 5 kg dokładamy”.
Każdy z Nas ma swoją metodę na wyciąg-
jedni śpiewają, drudzy rozmawiają, a kolejni nic nie mówią,tylko cierpliwie końca czekają.
Doktorze Leśkiewiczu co założycielem LORO byłeś
prężny dziś ośrodek lubuski po sobie zostawiłeś.
Dyrektor- dr Kaczmarczyk jak Napoleon Bonaparte
zawsze trafne decyzje podejmuje.
To po jego wizytach w Poradni -pacjenci są pełni wiary i nadziei.
Każda operacja szefa LORO to mistrzostwo świata-
-w jego dłoniach skalpel czynić cuda potrafi
bo czy operacja skoliozy, biodra czy Galwestona
zawsze jest z powodzeniem zakończona.
I wiele razy powtarza: Idźmy „Prosto do Europy”,
czy też „leczenie skoliozy wymaga czasu”.
Każdy to powie, ze dr Kaczmarczyk
-to mądry i wspaniały człowiek.
Wrzesień 2005 roku był wyjątkowy,
bo w LORO czas na rehabilitacji mile spędzony.
Wrażenie miałam, ze w krainie szczęścia przebywałam.
Było tak pięknie jak w bajce-
-lekarze i pielęgniarki niczym dobre wróżki
jak za dotknięciem magicznej różdżki
szybko do zdrowia powracali chorzy
– a przykładów jest wiele:
Na Ortopedii B siostra oddziałowa sympatyczna i zawsze uśmiechnięta;
i witająca pacjentów: „Dzień dobry moje słoneczka”;
Anestezjolog śpiewający 17-letniej pacjentce przed poważnym zabiegiem
czy też Mistrz jak najprawdziwszy Anioł
czuwający przy cierpiącej dziewczynce po ciężkiej operacji kręgosłupa.
Wszyscy na Zamkowej tak wspaniałą atmosferę wytwarzają,że pacjenci niechętnie do domu wracają.
By trafić do tego wyjątkowego i pełnego magii miejsca
wystarczy do Świebodzina przyjechać lub
w wirtualnym świecie kliknąć na
www.loro.pl lub na www.skolioza-porady.com –
autorka strony po otrzymaniu „drugiego życia” w LORO
z najwierniejszymi przyjaciółkami – implantami „na dobre i na złe” chwile swoimi radami pomaga osobom dotkniętym skoliozą.
Miejsce gdzie przebywałam przez kilka tygodni
stało się dla mnie Ziemią Obiecaną,
która zaowocowała zdrowiem,
zawartymi znajomościami na wiele długich lat
i wspomnieniami, które pozostaną w mej pamięci do końca życia.
Zaś Mistrz będzie panował
na tej wspaniałej Ziemi po wszelkie czasy,
gdzie zawsze wracam i będę wracać z sentymentem.... Collapse
Jak się cieszę, że wreszcie coś drgnęło na naszej stronie. Zaglądam na nią bardzo często i rzeczywiście ostatnio miałam wrażenie, że mróz nas chyba zahibernował. Do "Szefostwa" mam pytanie, czy tę mającą się ukazać broszurkę "Annały", będzie można gdzieś kupić, czy może opublikujecie ją w całości na naszej stronie? Pozdrawiam wszystkich optymistycznie! Wczoraj w moich Gryficach pierwszy raz w tym... Dowiedz się więcej
Jak się cieszę, że wreszcie coś drgnęło na naszej stronie. Zaglądam na nią bardzo często i rzeczywiście ostatnio miałam wrażenie, że mróz nas chyba zahibernował. Do "Szefostwa" mam pytanie, czy tę mającą się ukazać broszurkę "Annały", będzie można gdzieś kupić, czy może opublikujecie ją w całości na naszej stronie? Pozdrawiam wszystkich optymistycznie! Wczoraj w moich Gryficach pierwszy raz w tym roku poczułam leciutki powiew wiosny! - Beata.... Collapse
Aniu i Bohdanie, po trzykroć gratulujemy, a najbardziej bocianów... pozdrawiamy Ela, Andrzej i Mateusz z Emilką
Aniu i Bohdanie, po trzykroć gratulujemy, a najbardziej bocianów...
pozdrawiamy Ela, Andrzej i Mateusz z Emilką... Collapse
pozdrawiamy Ela, Andrzej i Mateusz z Emilką... Collapse
Pozdrawiamy wszystkich goraco i serdecznie. Zima jest sroga, ale my sie nie dajemy. U nas nastąpiły duże zmiany. Kupiliśmy malego Matizka, którym przemierzamy droge z domu do Warszawy i z powrotem. Ja założyłem własna firmę o nazwie (dobrze niektórym znanym)OPTYMIŚCI..... i właśnie 10 minut temu zrobiłem swój 1-szy przelew do (ukochanego ;-(. ) ZUSU. Czekamy słońca i wiosny i bocianów............. Dowiedz się więcej
Pozdrawiamy wszystkich goraco i serdecznie. Zima jest sroga, ale my sie nie dajemy. U nas nastąpiły duże zmiany. Kupiliśmy malego Matizka, którym przemierzamy droge z domu do Warszawy i z powrotem. Ja założyłem własna firmę o nazwie (dobrze niektórym znanym)OPTYMIŚCI..... i właśnie 10 minut temu zrobiłem swój 1-szy przelew do (ukochanego ;-(. ) ZUSU.
Czekamy słońca i wiosny i bocianów..........
To już tuż tuż
Pozdrawiamy cieplutko
A B W (Prosze nie mylic skrótu z inna nazwą)... Collapse
Czekamy słońca i wiosny i bocianów..........
To już tuż tuż
Pozdrawiamy cieplutko
A B W (Prosze nie mylic skrótu z inna nazwą)... Collapse
Kochani, przepraszam wszystkich, a piszących w szczególności, za tygodniowe opóźnienie w opublikowaniu kilku ostatnich wpisów. To wina mojego urlopu, tym razem bez poczty, internetu i komputera. Teraz wszystko będzie na bieżąco. Przygotowujemy też sporo nowości i zmian w serwisie. pozdrawiam gorąco, czekamy na wszystkie Wasze wspomnienia, listy, zdjęcia,e-maile, SMS-y itp. chcemy być razem z Wami a Wy bądzie z opty.info... Dowiedz się więcej
Kochani,
przepraszam wszystkich, a piszących w szczególności, za tygodniowe opóźnienie w opublikowaniu kilku ostatnich wpisów.
To wina mojego urlopu, tym razem bez poczty, internetu i komputera.
Teraz wszystko będzie na bieżąco.
Przygotowujemy też sporo nowości i zmian w serwisie.
pozdrawiam gorąco,
czekamy na wszystkie Wasze wspomnienia, listy, zdjęcia,e-maile, SMS-y itp.
chcemy być razem z Wami a Wy bądzie z opty.info 🙂
Zbyszek Łyczakowski... Collapse
przepraszam wszystkich, a piszących w szczególności, za tygodniowe opóźnienie w opublikowaniu kilku ostatnich wpisów.
To wina mojego urlopu, tym razem bez poczty, internetu i komputera.
Teraz wszystko będzie na bieżąco.
Przygotowujemy też sporo nowości i zmian w serwisie.
pozdrawiam gorąco,
czekamy na wszystkie Wasze wspomnienia, listy, zdjęcia,e-maile, SMS-y itp.
chcemy być razem z Wami a Wy bądzie z opty.info 🙂
Zbyszek Łyczakowski... Collapse
No właśnie, gdzie się podziały tamte prywatki niezapomniane...Powoli, wyjdą źdźbła trawy, krety, to i wyjdą nasi. W końcu to śpiochy jak ja. Jeszcze trochę. Trzy dni niby odwilży, potem dwa tygodnie śniegu(czemu nie dla mnie?), dwa tygodnie mrozu i zacznie tajnie to co taje tajać.Ok. 15 marca już na fali będą nasi.A gdy spróbują później to Ich podsumuje historia bez... Dowiedz się więcej
No właśnie, gdzie się podziały tamte prywatki niezapomniane...Powoli, wyjdą źdźbła trawy, krety, to i wyjdą nasi. W końcu to śpiochy jak ja. Jeszcze trochę. Trzy dni niby odwilży, potem dwa tygodnie śniegu(czemu nie dla mnie?), dwa tygodnie mrozu i zacznie tajnie to co taje tajać.Ok. 15 marca już na fali będą nasi.A gdy spróbują później to Ich podsumuje historia bez histerii!Pozdrawiam gorąco.Agata przechodzi na zmodyfikowane mleko.Siorbie noskiem i śpiewa jakieś chińskie piosenki. Ja w pracy - dzieki Bogu - reszta w domu.Papatki. Lechu+Asia+Agata... Collapse
Witam raz jeszcze , pomyliłam num. gg prawidłowe to 780 340 8 Pozdrawiam Iwona
Witam raz jeszcze , pomyliłam num. gg prawidłowe to 780 340 8 Pozdrawiam Iwona... Collapse
Witam Wszystkich cieplutko.Mam na imię Iwona lat 30, mieszkam na górnym śląsku.Byłam pacjętką w LORO od pażdz.88r. do czerwca 89r. Operacje przeprowadził mi doktor Szulc w kwietniu 89r.W stycz.91r. wróciłam do LORO z powodu dolegliwości bólowych,usunięto mi instrumentarium w czerwcu 91r.Zabieg dokonał doktor Golik.Byłam na oddziale żenskim ORT II. Minęło już 17 lat, ja wciąż pamiętam przyjaciół z tamtych lat,... Dowiedz się więcej
Witam Wszystkich cieplutko.Mam na imię Iwona lat 30, mieszkam na górnym śląsku.Byłam pacjętką w LORO od pażdz.88r. do czerwca 89r. Operacje przeprowadził mi doktor Szulc w kwietniu 89r.W stycz.91r. wróciłam do LORO z powodu dolegliwości bólowych,usunięto mi instrumentarium w czerwcu 91r.Zabieg dokonał doktor Golik.Byłam na oddziale żenskim ORT II. Minęło już 17 lat, ja wciąż pamiętam przyjaciół z tamtych lat, posiadam w domu fotografie z tamtych czasów. Przeżyłam tam wspaniałe chwile radości a także smutku i bolu, poznałam wspaniałych przyjaciół którzy pozostaną w mojej pamięci! Ciesze się ze powstała strona o LORO, moze uda mi się odnależć dawnych przyjaciół . To moj num. gg 780 430 8... Collapse
Jestem po Wrażeniem!!! Oglądałam fotki z obozu w Niesulicach (1992r) zobaczyłam tam dwie swoje koleżanki z pokoju, jedna z nich to moja przyjaciólka Justyna z Gdyni. Byłyśmy razem w LORO w 91r. konczyłyśmy tam 8kl. Łezka w oku mi się zakręciła. Justyno odezwij się do mnie! moje gg:780 340 8 To ja iwona -slayer!!!
Jestem po Wrażeniem!!! Oglądałam fotki z obozu w Niesulicach (1992r) zobaczyłam tam dwie swoje koleżanki z pokoju, jedna z nich to moja przyjaciólka Justyna z Gdyni. Byłyśmy razem w LORO w 91r. konczyłyśmy tam 8kl. Łezka w oku mi się zakręciła. Justyno odezwij się do mnie! moje gg:780 340 8 To ja iwona -slayer!!!... Collapse
Kochani, ponawiam apel Danusi Sobocińskiej ze Świebodzińskiego Domu Kultury do napisania chociaż jednej strony swoich wspomnień, refleksji z pobytu w LORO, coś związanego z dr Wieruszem, prof. Sobocińskim, dr. Abłażej. Tak chetnie deklarujemy, że sanatorium dla nas dużo znaczyło i znaczy i nawet jednej strony tekstu nie możemy napisać. Wiem, że to nie jest łatwe, ale mamy niebywałą okazję... Dowiedz się więcej
Kochani, ponawiam apel Danusi Sobocińskiej ze Świebodzińskiego Domu Kultury do napisania chociaż jednej strony swoich wspomnień, refleksji z pobytu w LORO, coś związanego z dr Wieruszem, prof. Sobocińskim, dr. Abłażej.
Tak chetnie deklarujemy, że sanatorium dla nas dużo znaczyło i znaczy i nawet jednej strony tekstu nie możemy napisać. Wiem, że to nie jest łatwe, ale mamy niebywałą okazję aby słowa naszej pamięci o Tych ludziach zostały utrwalone w niewielkiej broszurze Annały 2006
Do połowy lutego, najdalej do końca lutego muszą nadejść nasze teksty, bo inaczej Annały 2006 wyjdą bez nas. Oczywiście ja i Andrzej napiszemy parę słów i nie tylko dlatego,że byliśmy tam długo ale, że tak czujemy swoją powinność.
Andrzej Medyński i Janka Ochojska zostali poproszeni o wygłoszenie dwóch oddzielnych wykładów na Uniwersytecie Trzeciego Wieku w Świebodzińskim Domu Kultury poświęconych prof.Sobocińskiemu i dr Wieruszowi, trzeci wykład dot. dr Abłażej wygłosi ktoś spoza naszego środowiska. Zbyszek Łyczakowski zadeklarował pomoc mulimedialną. W końcu maja na zakończenie tego cyklu spotkań zorganizowana będzie duża wystawa na terenie Domu Kultury, a wydanie Annałów 2006 będzie pamiątką i podsumowaniem tego cyklu spotkań.
Pozdrawiam serdecznie Elżbieta... Collapse
Tak chetnie deklarujemy, że sanatorium dla nas dużo znaczyło i znaczy i nawet jednej strony tekstu nie możemy napisać. Wiem, że to nie jest łatwe, ale mamy niebywałą okazję aby słowa naszej pamięci o Tych ludziach zostały utrwalone w niewielkiej broszurze Annały 2006
Do połowy lutego, najdalej do końca lutego muszą nadejść nasze teksty, bo inaczej Annały 2006 wyjdą bez nas. Oczywiście ja i Andrzej napiszemy parę słów i nie tylko dlatego,że byliśmy tam długo ale, że tak czujemy swoją powinność.
Andrzej Medyński i Janka Ochojska zostali poproszeni o wygłoszenie dwóch oddzielnych wykładów na Uniwersytecie Trzeciego Wieku w Świebodzińskim Domu Kultury poświęconych prof.Sobocińskiemu i dr Wieruszowi, trzeci wykład dot. dr Abłażej wygłosi ktoś spoza naszego środowiska. Zbyszek Łyczakowski zadeklarował pomoc mulimedialną. W końcu maja na zakończenie tego cyklu spotkań zorganizowana będzie duża wystawa na terenie Domu Kultury, a wydanie Annałów 2006 będzie pamiątką i podsumowaniem tego cyklu spotkań.
Pozdrawiam serdecznie Elżbieta... Collapse