Księga wpisów

Zapraszamy, bądź z nami -> dodaj swój nowy wpis ...

 
 
 
 
 
 
Pola oznaczone jako * są wymagane.
Twój adres E-mail nie zostanie upubliczniony.
Ze względów bezpieczeństwa zapisaliśmy adres IP: 18.188.175.66.
Może się tak zdarzyć, że wpis będzie widoczny w Księdzie gości dopiero po tym jak go przejrzymy.
Zastrzegamy sobie prawo do redagowania, usuwania, lub nie publikowania wpisów.
2815 wpisów.
Hala Hala z Dinslaken napisał/a 5 marca 2007 o 00:00
Halo! Po powrocie z urlopu witam ponownie wszystkich na stronie. Wypoczęłam, pozwiedzałam, ponurkowałam, zobaczyłam wieloryby w naturze (life), zatankowałam słońca... I jestem.  A tutaj tyle urozmaicenia. Taka wspaniała niespodzianka. Naprawdę się udała. Serdeczne podziękowanie i wielkie oklaski dla Agnieszki, jak również dla Dominiki i wszystkich innych, którzy w ostatnim czasie umożliwili NAM tak intensywny powrót do LORO-w-przeszłości i LORO-w-teraźniejszości. Jeszcze... Dowiedz się więcej
Halo! Po powrocie z urlopu witam ponownie wszystkich na stronie.
Wypoczęłam, pozwiedzałam, ponurkowałam, zobaczyłam wieloryby w naturze (life), zatankowałam słońca... I jestem.  A tutaj tyle urozmaicenia. Taka wspaniała niespodzianka. Naprawdę się udała. Serdeczne podziękowanie i wielkie oklaski dla Agnieszki, jak również dla Dominiki i wszystkich innych, którzy w ostatnim czasie umożliwili NAM tak intensywny powrót do LORO-w-przeszłości i LORO-w-teraźniejszości.
Jeszcze raz dziękuję.
;... Collapse
Hala Hala z Dinslaken napisał/a 5 marca 2007 o 00:00
Halo. To znowu ja! Coś mi się zdaje, że za długo nic tutaj nie pisałam i teraz muszę to odrobić. Ale o czym chciałam pisać? No tak,  wpis Beaty z 21.1.07. To on “chodzi” mi po głowie. Jakoś wierzyć mi sie nie chce, żeby w XXI wieku w Polsce była jeszcze TAKA dyskryminacja osób niepełnosprawnych. Coś mi tu nie pasuje.... Dowiedz się więcej
Halo. To znowu ja! Coś mi się zdaje, że za długo nic tutaj nie pisałam i teraz muszę to odrobić.
Ale o czym chciałam pisać? No tak,  wpis Beaty z 21.1.07. To on “chodzi” mi po głowie. Jakoś wierzyć mi sie nie chce, żeby w XXI wieku w Polsce była jeszcze TAKA dyskryminacja osób niepełnosprawnych. Coś mi tu nie pasuje. Czyżby tak było naprawdę? Albo może przedstawione defizyty powstają tylko z powodu braku albo niewielu chętnych do działania? A konkurencja po prostu nie śpi!
Zastanawiam się, czy znajdzie się ktoś wśród NAS (a jest nas tutaj wielu z „tej“ branży), kto nie zakwalifikował się z racji ułomności do wzięcia udziału... np. w festiwalu piosenki w Opolu? Ale powtarzam, tylko i wyłącznie z powodu kalectwa (bo inaczej sprawa się ma, jak nie umie śpiewać). Albo może są znane inne podobne przypadki?
;I tak jakby na zawołanie natknęłam się ostatnio w telewizji na program o Polsce, gdzie m. in. przedstawiono pokaz mody z udziałem modelki na wózku inwalidzkim. Bardzo mnie to zaciekawiło (kontekst: wpis). W internecie znalazłam to i owo.
Cytuję:(www.alurehab.com.pl):
... „Modelka poruszająca się na wózku Agata Jabłońska wzięła udział w pokazie mody
Dekoral Fashion Show by Eva Minge, który odbył się w Auli Politechniki Warszawskiej. Było to niezwykłe przedsięwzięcie...
Pokaz współtworzyły dwie wyjątkowe osoby - niepełnosprawna modelka Agata Jabłońska
i Grześ Sanocki, który mimo choroby wyczarował wraz z Evą Minge znakomitą kolekcję kreacji...
Ich pojawienie się na wybiegu wywołało u wielu łzy wzruszenia, a u wszystkich wielominutowy aplauz...
Fotomodelka i finalistka konkursu „Regularne Rysy” Agata Jabłońska na pokazie Evy Minge wystąpiła wśród największych gwiazd polskiego modelingu z Ewą Saletą,
Joanną Horodyńską i Ewą Byzdrą...
...Kiedy Agata, pełna radości życia, pojawiła wśród świateł sceny, publiczność przerwała rozmowy i przyjęła ją owacyjnie. Z jeszcze większym entuzjazmem oklaskiwano „wjazd” Agaty w przepięknej, czerwonej sukni. Na własnych rękach wniósł ją i posadził na wózku
Krzysztof Oliwa, zawodowy hokeista z NHL.
A ona rozdawała uśmiechy i niosła swoją radość, bo oto spełniły się jej marzenia“ [...]
(wiecej na: www.integracja.org albo na www.niepelnosprawni.org )
------------------------------------------------------------------------
P.S.1: Czyż to nie jest wspaniałe? Napawa naprawdę zdrowym optymizmem!
I znów potwierdza się powiedzenie, że dla chcącego nic trudnego (wbrew pozorom).
Może tylko tych CHC?CYCH tak mało?!

P.S.2: Chociaż jesteśmy w pewnym stopniu inni (nie zapomnijmy jednak: każda jednorazowość podwyższa urozmaicenie całego rodzaju) bo nasze możliwości pod względem fizycznym są ograniczne, to moim zdaniem (taka) niepełnosprawność sama w sobie nie jest żadną przeszkodą w dążeniu do osiągnięcia wytyczonych celów (pod warunkiem, że są one realne i w miarę własnych możliwości).

P.S.3: Tak na marginesie: przydały by się jednak ławki w parku przy LORO :-)... Collapse
Andrzej Medyński Andrzej Medyński z Warszawa napisał/a 4 marca 2007 o 00:00
Agnieszko, Tak na gorąco chcę serdecznie podziękować Tobie za tak miłą wędrówkę po miejscach, z którymi jestem tak mocno związany emocjonalnie od wielu, wielu lat. Gratuluję. Dzięki za  www.drugi-dom.info. Wszystkim polecam,  czym prędzej wejdźcie na stronę i przeżyjcie spotkanie z dzisiejszym LORO. To dobrze, że LORO goni dzisiejsze czasy, widać to po wystroju, po zmianie komfortu pobytu. Uzyskane zaś ISO... Dowiedz się więcej
Agnieszko,
Tak na gorąco chcę serdecznie podziękować Tobie za tak miłą wędrówkę po miejscach, z którymi jestem tak mocno związany emocjonalnie od wielu, wielu lat. Gratuluję. Dzięki za  www.drugi-dom.info. Wszystkim polecam,  czym prędzej wejdźcie na stronę i przeżyjcie spotkanie z dzisiejszym LORO. To dobrze, że LORO goni dzisiejsze czasy, widać to po wystroju, po zmianie komfortu pobytu. Uzyskane zaś ISO świadczy o poziomie leczenia. Ale wracając do Twojej pracy cieszę się, że Ty tworzysz kontynuację, czyli są nasi następcy ( mam na myśli pokolenia pacjentów związanych z obecnym Ośrodkiem) i nasza praca dla kolejnych pokoleń ma sens, że będzie miał kto dalej podać pałeczkę historii. Andrzej Medyński... Collapse
Elżbieta Medyńska Elżbieta Medyńska z Warszawa napisał/a 4 marca 2007 o 00:00
Witam, z wielka przyjemnościa pochodziłam sobie po Świebodzinie i LORO, dzięki Agnieszko, że pokazałaś nam również te miłe zmiany. Tylko niezwykle pusto, żadnych pacjentów na korytarzach, domyślam się, że specjalnie czekałaś na takie momenty. Pozdrawiam Elżbieta
Witam, z wielka przyjemnościa pochodziłam sobie po Świebodzinie i LORO, dzięki Agnieszko, że pokazałaś nam również te miłe zmiany. Tylko niezwykle pusto, żadnych pacjentów na korytarzach, domyślam się, że specjalnie czekałaś na takie momenty. Pozdrawiam Elżbieta... Collapse
Kornelia Kornelia napisał/a 4 marca 2007 o 00:00
Zdjęcia zobaczyłam a filmy się ściągają. Dzięki Agnieszko. Przypomniałam sobie dziś że na Polsacie ma być programo Loro. W programie nic nie widzę. Czy wiesz kiedy emisja????
Zdjęcia zobaczyłam a filmy się ściągają.

Dzięki Agnieszko.


Przypomniałam sobie dziś że na Polsacie ma być programo Loro. W programie nic nie widzę. Czy wiesz kiedy emisja????... Collapse
kamil kamil z slupsk napisał/a 4 marca 2007 o 00:00
Drodzy optymisci juz za pare godzinek tzw o 2 w nocy wyruszam do bajecznej krainy która jest Swiebodzin LORO 🙂 buzka dla wszystkich przed wyjazdem jeszcze sier tu odezwe
Drodzy optymisci juz za pare godzinek tzw o 2 w nocy wyruszam do bajecznej krainy która jest Swiebodzin LORO 🙂 buzka dla wszystkich przed wyjazdem jeszcze sier tu odezwe... Collapse
Elżbieta Medyńska Elżbieta Medyńska z Warszawa napisał/a 4 marca 2007 o 00:00
Kamil trzymaj się, czy jedziesz na operację, o której pisałeś? pozdrawiamy Cię
Kamil trzymaj się, czy jedziesz na operację, o której pisałeś? pozdrawiamy Cię... Collapse
kamil kamil z slupsk napisał/a 4 marca 2007 o 00:00
tak Elu
tak Elu... Collapse
Agnieszka Agnieszka z Łódź napisał/a 4 marca 2007 o 00:00
Jeśli chodzi o emisję w Polsacie programu o LORO to nie wiem kiedy będzie,powinna być jakoś w tym tyg.,będzie to Program pt.Fundacja Polsat. Starałam się robić fotki w godzinach rannych głównie w weekendy-to było zamierzenie celowe, gdyż może sobie ktoś nie życzy by go fotografowano,a jakbym miała każdemu z osobna tłumaczyć w jakim celu są te zdjęcia to 3/4 osób... Dowiedz się więcej
Jeśli chodzi o emisję w Polsacie programu o LORO to nie wiem kiedy będzie,powinna być jakoś w tym tyg.,będzie to Program pt.Fundacja Polsat.
Starałam się robić fotki w godzinach rannych głównie w weekendy-to było zamierzenie celowe, gdyż może sobie ktoś nie życzy by go fotografowano,a jakbym miała każdemu z osobna tłumaczyć w jakim celu są te zdjęcia to 3/4 osób by i tak nie zrozumiało.
Kamil-zaczarowany świat istnieje w LORO,ale nie dotyczy to całego ośrodka,zdarzają się wyjątki od reguły co do personelu,tylko trzeba umieć dostrzec te różnice.Pozdrawiam :)... Collapse
Agnieszka Agnieszka z Łódź napisał/a 3 marca 2007 o 00:00
Tym razem nie będę się rozpisywała-zapraszam w wirtualną podróż do......-część I - wspomnienie zimowo-wiosenne oraz do obejrzenia kronik filmowych LORO-XXI wieku-część I http://www.drugi-dom.info/ Jestem świadoma tego,że powyższa strona jest jeszcze niedopracowana,ale wszystko w swoim czasie,może kiedyś opanuję  chociażby podstawy php 🙂
Tym razem nie będę się rozpisywała-zapraszam w wirtualną podróż do......-część I - wspomnienie zimowo-wiosenne oraz do obejrzenia kronik filmowych LORO-XXI wieku-część I

http://www.drugi-dom.info/

Jestem świadoma tego,że powyższa strona jest jeszcze niedopracowana,ale wszystko w swoim czasie,może kiedyś opanuję  chociażby podstawy php :)... Collapse
kika kika napisał/a 28 lutego 2007 o 00:00
...kochani, to znaczy, że historia lubi się powtarzać.... jutro mój Michałek idzie pierwszy raz do przedszkola... Z jednej strony się cieszę, a z drugiej trochę mi żal czasu jaki upływa. Mój malutki synek - nie jest już taki malutki. Jego świat się powiększa, ale cóż taka kolej rzeczy.              Pozdrawiam  Kika
...kochani, to znaczy, że historia lubi się powtarzać....
jutro mój Michałek idzie pierwszy raz do przedszkola...
Z jednej strony się cieszę, a z drugiej trochę mi żal czasu jaki upływa.
Mój malutki synek - nie jest już taki malutki.
Jego świat się powiększa, ale cóż taka kolej rzeczy.
             Pozdrawiam  Kika... Collapse
kociubaj kociubaj napisał/a 28 lutego 2007 o 00:00
Co do naszych kochanych dzieciaczków!..........moja córka ma dzisiaj 19 lat ale jak była w pierwszej klasie  podstawówki,przyszła ze szkoły któregoś dnia i mówi,wiesz mamuniu!..dzisiaj pani w szkole opowiadała o wojnie i nawet przyszła babcia Natalki i też opowiadała o wojnie,wiesz? bo Ona była na wojnie,a ja do córci mówię, to jak jej babcia była na wojnie ,to taty Natalki jeszcze... Dowiedz się więcej
Co do naszych kochanych dzieciaczków!..........moja córka ma dzisiaj 19 lat ale jak była w pierwszej klasie  podstawówki,przyszła ze szkoły któregoś dnia i mówi,wiesz mamuniu!..dzisiaj pani w szkole opowiadała o wojnie i nawet przyszła babcia Natalki i też opowiadała o wojnie,wiesz? bo Ona była na wojnie,a ja do córci mówię, to jak jej babcia była na wojnie ,to taty Natalki jeszcze na świecie,  nie  było   prawda? a moje dziecko mówi,no coś ty! Mamuś!   .............ona wtedy jeszcze macicy nie miała!... Collapse
kika kika napisał/a 27 lutego 2007 o 00:00
Ciurciuś.... ale zbyt ciepło to ci nie było-co? Jak wiesz ze mnie zmarźluch niesamowity-gdy przeczytałam Twoje wspomnienie, to od razu herbaty z cytryną się napilam. Kornelia.... teraz więcej jest dorosłych na oddziałach niż dzieci. Myślę, że portier zatrzymałby dziecko, gdyby chciało wyjść samo do miasta. Dorośli nie potrzebują przepustek, mogą wychodzić kiedy chcą, ale dokładniej to pewnie mogą opowiedzieć Ci,... Dowiedz się więcej
Ciurciuś....
ale zbyt ciepło to ci nie było-co?
Jak wiesz ze mnie zmarźluch niesamowity-gdy przeczytałam Twoje wspomnienie, to od razu herbaty z cytryną się napilam.
Kornelia....
teraz więcej jest dorosłych na oddziałach niż dzieci. Myślę, że portier zatrzymałby dziecko, gdyby chciało wyjść samo do miasta. Dorośli nie potrzebują przepustek, mogą wychodzić kiedy chcą, ale dokładniej to pewnie mogą opowiedzieć Ci, którzy teraz przebywali.
Opowiedziałam znajomym, historię o lekarzu czekającym pod kinem, myśleli, że to scenka z filmu typu "na dobre i na złe" a jednak są i tacy lekarze.
Kamil...
prawdę mówiąc, to co tu gadać. ...Żyj, kolorowo żyj...
Miłego pobytu w Loro!
        Pozdrawiam wszystkich!!!... Collapse
kociubaj kociubaj napisał/a 27 lutego 2007 o 00:00
pamiętam też jak miałam 13lat,na ort I umówilśmy się że złożymy się na wino,ktoś pełnoletni kupił w miescie wino,zastawiliśmy łózkiem drzwi,nalano mi szklankę,dobre było ,słodziutkie jak soczek.......hm.......!tak mi sie w głowie kręciło że  ktoś   musiał mnie odprowadzić na ortII na szczęście siostra mnie nie widziała,poszłam do łózka a w głowie miałam karuzelę ,stałam całą noc przy umywalce.........jak ja sie umęczyłam,a... Dowiedz się więcej
pamiętam też jak miałam 13lat,na ort I umówilśmy się że złożymy się na wino,ktoś pełnoletni kupił w miescie wino,zastawiliśmy łózkiem drzwi,nalano mi szklankę,dobre było ,słodziutkie jak soczek.......hm.......!tak mi sie w głowie kręciło że  ktoś   musiał mnie odprowadzić na ortII na szczęście siostra mnie nie widziała,poszłam do łózka a w głowie miałam karuzelę ,stałam całą noc przy umywalce.........jak ja sie umęczyłam,a rano na biegi do parku! ......tak to było                ... Collapse
Hala Hala z Dinslaken napisał/a 27 lutego 2007 o 00:00
....................................... .............oooO.................. ..............(.....)........Oooo.. ...............(...(..........(.....).. ................( _)...........)...).. ................................(_ ) I....……………………….. ……was.................…..... ....................here…..…… Tyle nowości-starości i ciekawości … Pozdrowienia.
.......................................
.............oooO..................
..............(.....)........Oooo..
...............(...(..........(.....)..
................( _)...........)...)..
................................(_ )
I....………………………..
……was.................….....
....................here…..……

Tyle nowości-starości i ciekawości …
Pozdrowienia.... Collapse
kamil kamil z slupsk napisał/a 27 lutego 2007 o 00:00
kociubaj a to nie było czasem w 1995 na R I
kociubaj a to nie było czasem w 1995 na R I... Collapse
Kociubaj Kociubaj napisał/a 27 lutego 2007 o 00:00
Ja ostatni raz byłam w 1979 roku
Ja ostatni raz byłam w 1979 roku... Collapse
Kornelia Kornelia napisał/a 26 lutego 2007 o 00:00
czy teraz istnieja jeszcze przepustki? Jak teraz jest dużo ludzi doroslych na oddziałach a co z dziećmi? Czy są w ogóle teraz wychowawcy na ooddziałach? Kiedyś była zasada ze od 8 klasy podstawowki mozna bylo chodzic na przepustkę podpisywana przez oddziałową. A w niedzielę podpisywał przepustki lekarz dyżurny. Zostawiało się taką przepustkę na portierni. Pamiętacie? Kiedyś dziewczyny chciały pójść wieczorem... Dowiedz się więcej
czy teraz istnieja jeszcze przepustki? Jak teraz jest dużo ludzi doroslych na oddziałach a co z dziećmi?
Czy są w ogóle teraz wychowawcy na ooddziałach?

Kiedyś była zasada ze od 8 klasy podstawowki mozna bylo chodzic na przepustkę podpisywana przez oddziałową. A w niedzielę podpisywał przepustki lekarz dyżurny.
Zostawiało się taką przepustkę na portierni. Pamiętacie?

Kiedyś dziewczyny chciały pójść wieczorem do kina i poszły. Dostały zgodę lekarza dyzurnego ale on w obawie o nie odebrał je z tego wieczornego seansy spod kina 🙂 Czekał na nie pod kinem.... Collapse
kociubaj kociubaj napisał/a 25 lutego 2007 o 00:00
Witam! 
Witam! ... Collapse
KOCIUBAJ KOCIUBAJ napisał/a 25 lutego 2007 o 00:00
Witam! przypomniała mi  się taka historyjka,to był 21 marzec 1978 rok/pierwszy dzień wiosny,dzień wagarowicza/ jak to u nas w szkolnym zwyczaju trzeba uciec z lekcjii.Cała klasa rozproszyła się po parku,tak jak staliśmy bez kurtek w samych sweterkach,ja miałam gruby wełniany golf ,sięgał mi mniej więcej do bioder i ciepłe kozaki.Pogoda jak na marzec była ładna ,świeciło słońce ale leżał jeszcze... Dowiedz się więcej
Witam! przypomniała mi  się taka historyjka,to był 21 marzec 1978 rok/pierwszy dzień wiosny,dzień wagarowicza/ jak to u nas w szkolnym zwyczaju trzeba uciec z lekcjii.Cała klasa rozproszyła się po parku,tak jak staliśmy bez kurtek w samych sweterkach,ja miałam gruby wełniany golf ,sięgał mi mniej więcej do bioder i ciepłe kozaki.Pogoda jak na marzec była ładna ,świeciło słońce ale leżał jeszcze śnieg,takie roztopy.Zobaczyłam że idzie nasza wychowawczyni p.Aurelia Falkenstein /przepraszam jeśli pomyliłam nazwisko/ uciekłam z kolężanką na teren basenu,w basenie /brodziku/była zamarznięta woda schowałyśmy się za siatką między dwoma basenami,pod nogami miałyśmy oblodzony śnieg..........nagle!..patrzę ! .........koleżanka obok,stoi i nie trzyma się siatki zaczyna machać łapkami........zrobiłam wielkie oczy!.ona leci plecami do basenu.,....ja zaczełam się śmać..ona w ostatniej chwili złapała się  mojego ubrania i czuję że wpadamy,jeszcze przez ramię upewniłam się czy może stanę na tym lodzie i nie pęknie......nic z tego ,usłyszałam tylko wielki trzask!,huk! i jesteśmy na dnie brodzika,wychodzimy z wody,a tu śmiechy,hihy ,cała klasa sie smieje!Mój golf sięgał do kostek,z kozaków wylewała się woda ,na głowie liście.....uciekłam szybko na oddział zdięłam ubrania ,wzięłam suszarkę  i suszyłam gips....ale było mi zimno!.....brrrr!!!,chyba  trzy dni go suszyłam.                                                                                                                                                                                ot moje wypociny...pozdrawiam... Collapse