2815 wpisów.
Chyba jestesm slepa ale nie widze tego posta co to było za dziwne urzadzenie? Co to było?
Chyba jestesm slepa ale nie widze tego posta co to było za dziwne urzadzenie?
Co to było?... Collapse
Co to było?... Collapse
no ja juz w domu od 3 tygodni a 5 od operacji w sumie czuje sie super po operacji lecialem tylko na samym dolarganie wogle nie bralem przeciwbulowych no raz wzielem morfine z ciekawosci a 2 raz bo mi sie spodobało 🙂 A po za tym chodze na ryby cwicze w domu gram w kosza po prostu zyje tak ja... Dowiedz się więcej
no ja juz w domu od 3 tygodni a 5 od operacji w sumie czuje sie super po operacji lecialem tylko na samym dolarganie wogle nie bralem przeciwbulowych no raz wzielem morfine z ciekawosci a 2 raz bo mi sie spodobało 🙂 A po za tym chodze na ryby cwicze w domu gram w kosza po prostu zyje tak ja zylem oczywiscie wszystko z umiarem
. I zapraszam na moja nowa strone dfo konca tygodnia juz powinna ruszyc .... Collapse
. I zapraszam na moja nowa strone dfo konca tygodnia juz powinna ruszyc .... Collapse
Hej! Nie wiem jak u was ale w Gorzowie mokry maj-potrzeba deszczu naszej przyrodzie. Pozdrawiam Wszystkich-przeprowadzam się na bliżej nieokreślony czas do Łodzi. Myslę, że znajdę i tam dostęp do neta i będę mogła czasmi tu wdepnąć. Dominika
Hej!
Nie wiem jak u was ale w Gorzowie mokry maj-potrzeba deszczu naszej przyrodzie.
Pozdrawiam Wszystkich-przeprowadzam się na bliżej nieokreślony czas do Łodzi. Myslę, że znajdę i tam dostęp do neta i będę mogła czasmi tu wdepnąć.
Dominika... Collapse
Nie wiem jak u was ale w Gorzowie mokry maj-potrzeba deszczu naszej przyrodzie.
Pozdrawiam Wszystkich-przeprowadzam się na bliżej nieokreślony czas do Łodzi. Myslę, że znajdę i tam dostęp do neta i będę mogła czasmi tu wdepnąć.
Dominika... Collapse
Hali-halo! Witam i pozdrawiam wszystkich – wbrew pogodzie – słonecznie ;-))) Widzę, że tajemnica ko(s)miczego przyrządu została już zwietrzona. Nareszcie !!! Muszę też przyznać, że teraz, gdy już wiadomo co to jest, wcale to tak dziwnie nie wygląda! Poza tym u nas niewiele nowego. Szykujemy się do wyjazdu do Polski w przyszłym tygodniu. Pogoda też tutaj zimna i deszczowa. Ale... Dowiedz się więcej
Hali-halo!
Witam i pozdrawiam wszystkich – wbrew pogodzie – słonecznie ;-)))
Widzę, że tajemnica ko(s)miczego przyrządu została już zwietrzona. Nareszcie !!!
Muszę też przyznać, że teraz, gdy już wiadomo co to jest, wcale to tak dziwnie nie wygląda!
Poza tym u nas niewiele nowego. Szykujemy się do wyjazdu do Polski w przyszłym tygodniu.
Pogoda też tutaj zimna i deszczowa. Ale nie dziwota, od jutra panują przecież “zimni ogrodnicy”- Bankracy, Serwacy i Bonifacy. Później przyjdzie jeszcze zimna Zośka, a potem to już nic nie stoi na przeszkodzie, żeby przyszło ciepłe lato, albo ?…
No tak - ale wszystko w swoim czasie !!! ... Collapse
Witam i pozdrawiam wszystkich – wbrew pogodzie – słonecznie ;-)))
Widzę, że tajemnica ko(s)miczego przyrządu została już zwietrzona. Nareszcie !!!
Muszę też przyznać, że teraz, gdy już wiadomo co to jest, wcale to tak dziwnie nie wygląda!
Poza tym u nas niewiele nowego. Szykujemy się do wyjazdu do Polski w przyszłym tygodniu.
Pogoda też tutaj zimna i deszczowa. Ale nie dziwota, od jutra panują przecież “zimni ogrodnicy”- Bankracy, Serwacy i Bonifacy. Później przyjdzie jeszcze zimna Zośka, a potem to już nic nie stoi na przeszkodzie, żeby przyszło ciepłe lato, albo ?…
No tak - ale wszystko w swoim czasie !!! ... Collapse
Witam wszystkich po majowych świętach! Cisza tu jak makiem zasiał... nikogo, oprócz Grzegorza. Dzieki, Grzegorz za podaną stronę, na której mogłam sobie pooglądać zdjęcia z tamtych czasów.... aż się wzruszyłam. Powiem szczerze, że posiadam, z pewnych względów, niektóre z tych zdjęć, ale nie wiedziałam, gdzie były zrobione i przez kogo - teraz juz wiem. Nie wiem, czy mnie pamiętasz, ale... Dowiedz się więcej
Witam wszystkich po majowych świętach!
Cisza tu jak makiem zasiał... nikogo, oprócz Grzegorza.
Dzieki, Grzegorz za podaną stronę, na której mogłam sobie pooglądać zdjęcia z tamtych czasów.... aż się wzruszyłam. Powiem szczerze, że posiadam, z pewnych względów, niektóre z tych zdjęć, ale nie wiedziałam, gdzie były zrobione i przez kogo - teraz juz wiem.
Nie wiem, czy mnie pamiętasz, ale chodziliśmy do jednej klasy - konkretnie do II klasy liceum w 1980 r. (ja byłam na ort. I od 15 października w sali nr 1). Razem z nami w klasie był Zbychu Bętlewski, Jolka Konik i jeszcze jedna dziewczyna, której imienia nie pamiętam. Pozdrawiam.
Odezwijcie się!
Już tylko 2 miesiące i 2 tygodnie do Niesulic (mam nadzieję). Proszę przeglądać śpiwory i niesulickie ciuchy.
A potem... Praga... Collapse
Cisza tu jak makiem zasiał... nikogo, oprócz Grzegorza.
Dzieki, Grzegorz za podaną stronę, na której mogłam sobie pooglądać zdjęcia z tamtych czasów.... aż się wzruszyłam. Powiem szczerze, że posiadam, z pewnych względów, niektóre z tych zdjęć, ale nie wiedziałam, gdzie były zrobione i przez kogo - teraz juz wiem.
Nie wiem, czy mnie pamiętasz, ale chodziliśmy do jednej klasy - konkretnie do II klasy liceum w 1980 r. (ja byłam na ort. I od 15 października w sali nr 1). Razem z nami w klasie był Zbychu Bętlewski, Jolka Konik i jeszcze jedna dziewczyna, której imienia nie pamiętam. Pozdrawiam.
Odezwijcie się!
Już tylko 2 miesiące i 2 tygodnie do Niesulic (mam nadzieję). Proszę przeglądać śpiwory i niesulickie ciuchy.
A potem... Praga... Collapse
Serdecznie pozdrawia wszystkich znajomych i przyjaciół z którymi rzebywałem w sanatorium orazna obozach i zlotach od 4 -rech lat walczę ze zmianami zwyrodnieniowymi kręgosłp a szyjnego, cyklicznie co 6 miesięcy odejmuje mi na 4-6 tygodni prawą rękę ,zawroty głowy oraz problemy z utrzymaniem równowagi rechabilitacja leczy tylko objawowo ,po wykonaniu TKi RM okazało się że jest to wielopoziomowa dyskopatia od... Dowiedz się więcej
Serdecznie pozdrawia wszystkich znajomych i przyjaciół z którymi rzebywałem w sanatorium orazna obozach i zlotach
od 4 -rech lat walczę ze zmianami zwyrodnieniowymi kręgosłp a szyjnego, cyklicznie co 6 miesięcy odejmuje mi na 4-6 tygodni prawą rękę ,zawroty głowy oraz problemy z utrzymaniem równowagi rechabilitacja leczy tylko objawowo ,po wykonaniu TKi RM okazało się że jest to wielopoziomowa dyskopatia od C1 do C7 z wypuklinami przepuklinami ,zawężeniem światła kanałowego, w maju idę na operację może ktoś cierpiał na podobne dolegliwości jak tak to proszę o kontakt
pozdrawiam bmichal... Collapse
od 4 -rech lat walczę ze zmianami zwyrodnieniowymi kręgosłp a szyjnego, cyklicznie co 6 miesięcy odejmuje mi na 4-6 tygodni prawą rękę ,zawroty głowy oraz problemy z utrzymaniem równowagi rechabilitacja leczy tylko objawowo ,po wykonaniu TKi RM okazało się że jest to wielopoziomowa dyskopatia od C1 do C7 z wypuklinami przepuklinami ,zawężeniem światła kanałowego, w maju idę na operację może ktoś cierpiał na podobne dolegliwości jak tak to proszę o kontakt
pozdrawiam bmichal... Collapse
Witam wszystkich, W wolnej chwili zapraszam do "rzutu okiem" na zdjęcia z Loro, z lat 1980-1987 -> http://loro.republika.pl/ Pozdrawiam Grzegorz
Witam wszystkich,
W wolnej chwili zapraszam do "rzutu okiem" na zdjęcia z Loro, z lat 1980-1987 -> http://loro.republika.pl/
Pozdrawiam
Grzegorz... Collapse
W wolnej chwili zapraszam do "rzutu okiem" na zdjęcia z Loro, z lat 1980-1987 -> http://loro.republika.pl/
Pozdrawiam
Grzegorz... Collapse
Oj, nieładnie! Czy już wszyscy odpoczywają? Może i tak.... ja dopiero od środy, tj. 02.05. popołudnia... Halu, dostałam wiadomość, że jest trochę zdjęć z Niesulic 1981 i faktycznie przeglądnęłam wszystkie, które są na tej stronie, ale nie znalazłam nas. Za to na zdjęciu nr 11 jest Boguś L. Podobno niedługo będzie więcej zdjęć z tego obozu. A tak w ogóle,... Dowiedz się więcej
Oj, nieładnie! Czy już wszyscy odpoczywają?
Może i tak.... ja dopiero od środy, tj. 02.05. popołudnia...
Halu, dostałam wiadomość, że jest trochę zdjęć z Niesulic 1981 i faktycznie przeglądnęłam wszystkie, które są na tej stronie, ale nie znalazłam nas. Za to na zdjęciu nr 11 jest Boguś L. Podobno niedługo będzie więcej zdjęć z tego obozu.
A tak w ogóle, nie wiem, czy wiecie, ale sporo osób czeka juz na Niesulice, módlmy sie tylko, żeby były. A potem będzie Praga i znowu długie czekanie....
Pozdrawiam wszystkich leniuchów, pa!... Collapse
Może i tak.... ja dopiero od środy, tj. 02.05. popołudnia...
Halu, dostałam wiadomość, że jest trochę zdjęć z Niesulic 1981 i faktycznie przeglądnęłam wszystkie, które są na tej stronie, ale nie znalazłam nas. Za to na zdjęciu nr 11 jest Boguś L. Podobno niedługo będzie więcej zdjęć z tego obozu.
A tak w ogóle, nie wiem, czy wiecie, ale sporo osób czeka juz na Niesulice, módlmy sie tylko, żeby były. A potem będzie Praga i znowu długie czekanie....
Pozdrawiam wszystkich leniuchów, pa!... Collapse
... o.k ... nie nam iść w konkury z tymi prawdziwymi ptaszkami, które o tej porze roku naprawdę pięknie śpiewają. Siedzę teraz w moim biurze, okno mam otwarte i szkoda, że nie słyszycie tego, co ja słyszę. To jest naprawdę ptasie radio !!! ----------------------------------------- Roma, mnie to już chyba nic nie pozostało, jak wierzyć, że znajdą się jakieś zdjęcia i... Dowiedz się więcej
... o.k ...
nie nam iść w konkury z tymi prawdziwymi ptaszkami, które o tej porze roku naprawdę pięknie śpiewają.
Siedzę teraz w moim biurze, okno mam otwarte i szkoda, że nie słyszycie tego, co ja słyszę.
To jest naprawdę ptasie radio !!!
-----------------------------------------
Roma, mnie to już chyba nic nie pozostało, jak wierzyć, że znajdą się jakieś zdjęcia i otworzą mi „klapki“ na oczach.
Pytasz, dlaczego nie jeżdzę na zloty do Niesulic. Otóż co tu dużo gadać. Jak byłam jeszcze w Polsce, to jakoś tak zawsze poskładało się to u mnie na „nie“. Później, kiedy wylądowaliśmy tutaj…na zachodzie, to wogóle straciłam kontakt ze Wszystkimi (łącznie z Gośką J.). Wiele czynników złożyło się na to, a najwiekszym chyba było moje własne ...niedbalstwo. I dopiero przed jakimś pół rokiem – kiedy to znalazłam w internecie stronę Grupy Opty - dowiedziałam się, że TO wszystko nadal trwa, że jest kontynuowane...
Myśle tez, że teraz - gdy znów jestem - to może uda mi się kiedyś tam zawitać - na nasza polankę, pod nasze brzózki (((-:
My będziemy w Pszowie od 19 (przyjazd) do 28 maja (odjazd). Obie niedziele zaplanowane (imprezy rodzinne). Oprócz tego – czas do własnej dyspozycji. Z tego prawdopodobnie jeden dzień poświęcimy na wycieczkę do Krakowa, bo Judyta (nasza Mała-Duża) jeszcze tam nie była a już od dawna „truje“ nam tym głowę.
Życzę wszystkim pieknego i pełnego wypoczynku długiego weekendu (bo słoneczny to będzie napewno) ! ... Collapse
nie nam iść w konkury z tymi prawdziwymi ptaszkami, które o tej porze roku naprawdę pięknie śpiewają.
Siedzę teraz w moim biurze, okno mam otwarte i szkoda, że nie słyszycie tego, co ja słyszę.
To jest naprawdę ptasie radio !!!
-----------------------------------------
Roma, mnie to już chyba nic nie pozostało, jak wierzyć, że znajdą się jakieś zdjęcia i otworzą mi „klapki“ na oczach.
Pytasz, dlaczego nie jeżdzę na zloty do Niesulic. Otóż co tu dużo gadać. Jak byłam jeszcze w Polsce, to jakoś tak zawsze poskładało się to u mnie na „nie“. Później, kiedy wylądowaliśmy tutaj…na zachodzie, to wogóle straciłam kontakt ze Wszystkimi (łącznie z Gośką J.). Wiele czynników złożyło się na to, a najwiekszym chyba było moje własne ...niedbalstwo. I dopiero przed jakimś pół rokiem – kiedy to znalazłam w internecie stronę Grupy Opty - dowiedziałam się, że TO wszystko nadal trwa, że jest kontynuowane...
Myśle tez, że teraz - gdy znów jestem - to może uda mi się kiedyś tam zawitać - na nasza polankę, pod nasze brzózki (((-:
My będziemy w Pszowie od 19 (przyjazd) do 28 maja (odjazd). Obie niedziele zaplanowane (imprezy rodzinne). Oprócz tego – czas do własnej dyspozycji. Z tego prawdopodobnie jeden dzień poświęcimy na wycieczkę do Krakowa, bo Judyta (nasza Mała-Duża) jeszcze tam nie była a już od dawna „truje“ nam tym głowę.
Życzę wszystkim pieknego i pełnego wypoczynku długiego weekendu (bo słoneczny to będzie napewno) ! ... Collapse
No to super! Mamy tutaj teraz nawet nasze OPTY-ptasie-radio ! Halo, halo! Tutaj opty-ptasie radio w brzozowym gaju, Nadajemy audycję z opty-ptasiego kraju. Proszę, niech każdy nastawi aparat, Bo sfrunęły się ptaszki dla odbycia narad: Po pierwsze - w sprawie, Co świtem piszczy w trawie? Po drugie - gdzie się Ukrywa echo w lesie? Po trzecie - kto się Ma... Dowiedz się więcej
No to super! Mamy tutaj teraz nawet nasze
OPTY-ptasie-radio !
Halo, halo! Tutaj opty-ptasie radio w brzozowym gaju,
Nadajemy audycję z opty-ptasiego kraju.
Proszę, niech każdy nastawi aparat,
Bo sfrunęły się ptaszki dla odbycia narad:
Po pierwsze - w sprawie,
Co świtem piszczy w trawie?
Po drugie - gdzie się
Ukrywa echo w lesie?
Po trzecie - kto się
Ma pierwszy kąpać w rosie?
Po czwarte - jak
Poznać, kto ptak,
A kto nie ptak?
A po piąte przez dziesiąte
Będą ćwierkać, świstać, kwilić,
Pitpilitać i pimpilić
Ptaszki następujące:
Słowik, wróbel, kos, jaskółka,
Kogut, dzięcioł, gil, kukułka,
Szczygieł, sowa, kruk, czubatka,
Drozd, sikora i dzierlatka,
Kaczka, gąska, jemiołuszka,
Dudek, trznadel, pośmieciuszka,
Wilga, zięba, bocian, szpak
Oraz każdy inny ptak
Nie zapominając oczywiście naszych optypluszek.
Zapraszamy :-))... Collapse
OPTY-ptasie-radio !
Halo, halo! Tutaj opty-ptasie radio w brzozowym gaju,
Nadajemy audycję z opty-ptasiego kraju.
Proszę, niech każdy nastawi aparat,
Bo sfrunęły się ptaszki dla odbycia narad:
Po pierwsze - w sprawie,
Co świtem piszczy w trawie?
Po drugie - gdzie się
Ukrywa echo w lesie?
Po trzecie - kto się
Ma pierwszy kąpać w rosie?
Po czwarte - jak
Poznać, kto ptak,
A kto nie ptak?
A po piąte przez dziesiąte
Będą ćwierkać, świstać, kwilić,
Pitpilitać i pimpilić
Ptaszki następujące:
Słowik, wróbel, kos, jaskółka,
Kogut, dzięcioł, gil, kukułka,
Szczygieł, sowa, kruk, czubatka,
Drozd, sikora i dzierlatka,
Kaczka, gąska, jemiołuszka,
Dudek, trznadel, pośmieciuszka,
Wilga, zięba, bocian, szpak
Oraz każdy inny ptak
Nie zapominając oczywiście naszych optypluszek.
Zapraszamy :-))... Collapse
Oj, widzę, że oprócz tych co zawsze, to i inni dołączyli, będzie ciekawiej... Na pajacyka już kliknęłam. Halu, żałuję, że nie pamiętasz spotkania z B. Lindą. Tak mi się wtedy podobał, że nawet pamiętam w co był ubrany. Miał na sobie jasnoniebieską bluzę z napisem Padington University, były wtedy na topie - te bluzy oczywiście. Do dziś zresztą mam nawet... Dowiedz się więcej
Oj, widzę, że oprócz tych co zawsze, to i inni dołączyli, będzie ciekawiej...
Na pajacyka już kliknęłam.
Halu, żałuję, że nie pamiętasz spotkania z B. Lindą. Tak mi się wtedy podobał, że nawet pamiętam w co był ubrany. Miał na sobie jasnoniebieską bluzę z napisem Padington University, były wtedy na topie - te bluzy oczywiście. Do dziś zresztą mam nawet karteczkę z jego autografem. Może ktoś ma zdjęcia z Niesulic'81?
A tak właściwie, bo nie pytałam, dlaczego nie jeździsz, przynajmniej czasami, na zloty do Niesulic?
A w Rybniku będę od 2 do 6 maja.... Collapse
Na pajacyka już kliknęłam.
Halu, żałuję, że nie pamiętasz spotkania z B. Lindą. Tak mi się wtedy podobał, że nawet pamiętam w co był ubrany. Miał na sobie jasnoniebieską bluzę z napisem Padington University, były wtedy na topie - te bluzy oczywiście. Do dziś zresztą mam nawet karteczkę z jego autografem. Może ktoś ma zdjęcia z Niesulic'81?
A tak właściwie, bo nie pytałam, dlaczego nie jeździsz, przynajmniej czasami, na zloty do Niesulic?
A w Rybniku będę od 2 do 6 maja.... Collapse
Trafiłam na zdjęcia Ośrodka.... po prostu nie mam słów. Na codzień nie zastanawiam się nad tym, ale to niesłychane ile we mnie z tych trzech licealnych lat w Świebodzinie, zaryzykowałabym, że chyba wszystko. Z ogromnym wzruszeniem obejrzałam stronę mojego profesora od j. rosyjskiego. Błękitne oczy i pytanie: Toczku ili dwojku? Toczku....toczku... Pod koniec semestru te toczki zamieniało się na oceny...... Dowiedz się więcej
Trafiłam na zdjęcia Ośrodka.... po prostu nie mam słów. Na codzień nie zastanawiam się nad tym, ale to niesłychane ile we mnie z tych trzech licealnych lat w Świebodzinie, zaryzykowałabym, że chyba wszystko.
Z ogromnym wzruszeniem obejrzałam stronę mojego profesora od j. rosyjskiego. Błękitne oczy i pytanie: Toczku ili dwojku? Toczku....toczku... Pod koniec semestru te toczki zamieniało się na oceny... Ech, a ja idu szagaju po Moskwie. To on mi pierwszy pokazał i nauczył czym jest język. Panie profesorze do dzisiaj to pamiętam i czasem pytam na zajęciach: 'dwojku....ili ....toczku?' i 'toczki' śpią w notesie.
Albo Pani Ewa, dla nas była Madonną, Britney, Beyonce i kim tam kto chce, ale im daleko było do pani z płytami pod pachą. Pani Ewa to był szyk, Paryż i tęsknota za tym by być kobietą. Te szkolne płyty z muzyką poważną to była moja brama do kultury.
Albo pan Klucznik, nasz idol 'młodzieżowy', chociaż ja osobiście miałam innych: dr Schulca (kto tak dzisiaj rozumie rozpieszczone i zbuntowane nastolatki? On rozumiał!) albo p. Piszczyński (to dla niego chodziłam w poręczach, bo jakże mgr zawieść...nie uchodzi...)
Dr Wierusz był daleki, wielki, nieosiągalny ale wieruszowy duch unosił się nad wszystkim: porządkiem, rozsądkiem i umiłowaniem człowieka. Zawsze myślę o nim na równi z Korczakiem.
Powodem czystej, wysublimowanej i pięknej zazdrości była dla mnie i na zawsze pozostanie mama Tomka Gila. Matka jak z baśni Andersena: prawdziwa, bezinteresowna. Tej miłości dla dzieci miała tak wiele, że rozdawała ją wszystkim razem ze smakołykami w autobusie, a przecież Tomkowi i tak nigdy tej miłości nie zabrakło. Jeżeli Świebodzin zasługuje na książkę, to Mama Tomka także.
Tylko o jednym trudno mi pisac: o prof. Sobocińskim. Matematyki ugryźć nie było można, ale te oczka polodowcowe, które na trasie wycieczek łowiło się głodnymi wrażeń oczami. Otworzył nam bramy sanatorium, a niełatwo było się wydostać gówniarzem będąc poza mury. On te bramy na zewnątrz i wewnątrz nas wyważał i pchał nas w świat. Ten wirus oglądania, dociekania, zaglądania i pytania o każdy detal towarzyszył mi we wszystkich podróżach po Europie.
Okropne były ziemniaki z serem 🙂 , kluski śląskie, komisje czystościowe, apele i mnóstwo trudnych dla gówniarzy porządków...ale gdyby tak dzisiaj ktoś te kluski ugotował i rodzinie pod nos podstawił, ziemniaki za mnie obrał, podwieczorek (a niech tam! )nawet zupę nic na biurko postawił....jakże to pięknie byłoby 🙂
Życie i walka o byt nie tylko nie oddaliły mnie od tych: korytarzy, wron kraczących za oknem, izolatki, która mogła być ratunkiem przed szkołą a nie była bo zdrowym się było niestety, parku, w którym żyletką kroiłam pierwsze dżdżownice ku memu obrzydzeniu i zachęcie pani od biologii, ITRu (Ela Medyńska pokazała mi co to jest kabaret...a potem, po wielu latach sama z dzieciakami kabaret kleciłam, chociaż już nie w Świebodzinie), p. Marysi pomstującej na nasze bałaganiarstwo, abnegację i lenistwo (byłaby dzisiaj z nas dumna: półka szklana w łazience myta każdego dnia... kto by się spodziewał?)... nie poradziłabym sobie z 'kłodami' 😉 , smuteczkami, bólami egzys...i innymi gdyby nie Świebodzin, bo tam była twarda szkoła życia, ból, operacje, małe miłości, niesnaski i wiele zrozumienia i tolerancji.
Pozdrawiam - chociaż do Pragi nie mogę, to i tak w zasadzie ciągle myślami jestem tam właśnie.... Collapse
Z ogromnym wzruszeniem obejrzałam stronę mojego profesora od j. rosyjskiego. Błękitne oczy i pytanie: Toczku ili dwojku? Toczku....toczku... Pod koniec semestru te toczki zamieniało się na oceny... Ech, a ja idu szagaju po Moskwie. To on mi pierwszy pokazał i nauczył czym jest język. Panie profesorze do dzisiaj to pamiętam i czasem pytam na zajęciach: 'dwojku....ili ....toczku?' i 'toczki' śpią w notesie.
Albo Pani Ewa, dla nas była Madonną, Britney, Beyonce i kim tam kto chce, ale im daleko było do pani z płytami pod pachą. Pani Ewa to był szyk, Paryż i tęsknota za tym by być kobietą. Te szkolne płyty z muzyką poważną to była moja brama do kultury.
Albo pan Klucznik, nasz idol 'młodzieżowy', chociaż ja osobiście miałam innych: dr Schulca (kto tak dzisiaj rozumie rozpieszczone i zbuntowane nastolatki? On rozumiał!) albo p. Piszczyński (to dla niego chodziłam w poręczach, bo jakże mgr zawieść...nie uchodzi...)
Dr Wierusz był daleki, wielki, nieosiągalny ale wieruszowy duch unosił się nad wszystkim: porządkiem, rozsądkiem i umiłowaniem człowieka. Zawsze myślę o nim na równi z Korczakiem.
Powodem czystej, wysublimowanej i pięknej zazdrości była dla mnie i na zawsze pozostanie mama Tomka Gila. Matka jak z baśni Andersena: prawdziwa, bezinteresowna. Tej miłości dla dzieci miała tak wiele, że rozdawała ją wszystkim razem ze smakołykami w autobusie, a przecież Tomkowi i tak nigdy tej miłości nie zabrakło. Jeżeli Świebodzin zasługuje na książkę, to Mama Tomka także.
Tylko o jednym trudno mi pisac: o prof. Sobocińskim. Matematyki ugryźć nie było można, ale te oczka polodowcowe, które na trasie wycieczek łowiło się głodnymi wrażeń oczami. Otworzył nam bramy sanatorium, a niełatwo było się wydostać gówniarzem będąc poza mury. On te bramy na zewnątrz i wewnątrz nas wyważał i pchał nas w świat. Ten wirus oglądania, dociekania, zaglądania i pytania o każdy detal towarzyszył mi we wszystkich podróżach po Europie.
Okropne były ziemniaki z serem 🙂 , kluski śląskie, komisje czystościowe, apele i mnóstwo trudnych dla gówniarzy porządków...ale gdyby tak dzisiaj ktoś te kluski ugotował i rodzinie pod nos podstawił, ziemniaki za mnie obrał, podwieczorek (a niech tam! )nawet zupę nic na biurko postawił....jakże to pięknie byłoby 🙂
Życie i walka o byt nie tylko nie oddaliły mnie od tych: korytarzy, wron kraczących za oknem, izolatki, która mogła być ratunkiem przed szkołą a nie była bo zdrowym się było niestety, parku, w którym żyletką kroiłam pierwsze dżdżownice ku memu obrzydzeniu i zachęcie pani od biologii, ITRu (Ela Medyńska pokazała mi co to jest kabaret...a potem, po wielu latach sama z dzieciakami kabaret kleciłam, chociaż już nie w Świebodzinie), p. Marysi pomstującej na nasze bałaganiarstwo, abnegację i lenistwo (byłaby dzisiaj z nas dumna: półka szklana w łazience myta każdego dnia... kto by się spodziewał?)... nie poradziłabym sobie z 'kłodami' 😉 , smuteczkami, bólami egzys...i innymi gdyby nie Świebodzin, bo tam była twarda szkoła życia, ból, operacje, małe miłości, niesnaski i wiele zrozumienia i tolerancji.
Pozdrawiam - chociaż do Pragi nie mogę, to i tak w zasadzie ciągle myślami jestem tam właśnie.... Collapse
Bardzo trafnie to ująłeś, Zbyszku, i... chyba już nic dodać i nic ująć....
Bardzo trafnie to ująłeś, Zbyszku, i... chyba już nic dodać i nic ująć....... Collapse
Miło Małgosiu usłyszeć Ciebie, wszystko co piszesz to prawda dla wielu z nas, to nasze dawne ale i obecne życie, wszak dzisiejsze wspomnienia były bazą naszego wzrastania. Pozdrawiamy Ciebie, Wieśka i Olę , chętnie spotkamy się przy herbacie. Elżbieta i Andrzej z Mateuszem
Miło Małgosiu usłyszeć Ciebie, wszystko co piszesz to prawda dla wielu z nas, to nasze dawne ale i obecne życie, wszak dzisiejsze wspomnienia były bazą naszego wzrastania. Pozdrawiamy Ciebie, Wieśka i Olę , chętnie spotkamy się przy herbacie.
Elżbieta i Andrzej z Mateuszem... Collapse
Elżbieta i Andrzej z Mateuszem... Collapse
Dzień doberku wszystkim. Wreszcie mam przerwę obiadową, to mogę coś napisać. Tak jadę sobie dzisiaj rano do pracy - słonko świeci, autostrada prawie że pusta, ja totalnie pozytywnie nastawiona (do wszystkiego i wszystkich) - w dobrym humorze i do tego wszystkiego... nagle w radiu grają piosenkę...- jedną z tych, które WTEDY też słuchaliśmy (z kaset Zbyszka B.). Teraz naturalnie mam... Dowiedz się więcej
Dzień doberku wszystkim.
Wreszcie mam przerwę obiadową, to mogę coś napisać.
Tak jadę sobie dzisiaj rano do pracy - słonko świeci, autostrada prawie że pusta, ja totalnie pozytywnie nastawiona (do wszystkiego i wszystkich) - w dobrym humorze i do tego wszystkiego... nagle w radiu grają piosenkę...- jedną z tych, które WTEDY też słuchaliśmy (z kaset Zbyszka B.). Teraz naturalnie mam TĘ piosenkę cały czas „w uchu“ !!!
Jednak nie o tym chciałam pisać. Otóż po pierwsze, stokrotne podziekowanie dla Zbyszka Ł. za natychmiastową reakcję (odgłos i szybkie działanie). Jak to dobrze, że Strona ma swoich “dobrych duszków“.
Co do wczorajszego wpisu (tego trochę dziwnego) to:...no comment…()
Szkoda tylko, że co niektórzy lekarze wypowiedzieli walkę …ZDROWYM ! Paradox (?)
Jak widzę, zagadka “komicznego” przyrządu jeszcze nie rozwiązana.
Kika, cieszę się, że mnie rozumiesz a jeszcze lepiej to co piszę. Czasami tak jest, że coś odbieramy exakt, tak jakby skierowane było specjalnie do nas. Fajnie, ze jesteś w dobrej formie.
Roma, ja już tutaj pomału zwątpiam, ja nawet nie pamiętam, że robiliśmy sobie wtedy zdjęcia z Lindą (sklerozę już mam, czy co?). Z drugiej jednak strony- gdyby to był ten...mój ulubieniec - FRANCISZEK PIECZKA (z Godowa) -to bym z pewnością pamiętała-100%. Ale Bogusława Lindę to pamiętam tylko z “Czarnych chmur” (?)
I teraz to już naprawdę się wstydzę.
Mówisz, że są zdjęcia z tychże “starych czasów”. (na stronie ich nie znalazłam). No to nic innego nam nie pozostało, jak pięknie poprosić. Byc moze znajdzie sie ktos, kto ma jeszcze jakies fotki w zanadrzu (B. Linda-Niesulice 1981)?
A swoją drogą to szkoda, że już nie mieszkasz w Rybniku. My będziemy w przyszłym miesiącu znów w ojczyźnie (dokładnie powiedziawszy w Pszowie, co jest jeszcze bliżej Rybnika). I ale byłoby fajnie, gdybyśmy się spotkały. Ale…
Pozdrawiam. Narazie.
P.S. Dzisiaj tutaj – nad Dolnym Renem - temperatura powietrza wacha się w granicach 27-30° C.... Collapse
Wreszcie mam przerwę obiadową, to mogę coś napisać.
Tak jadę sobie dzisiaj rano do pracy - słonko świeci, autostrada prawie że pusta, ja totalnie pozytywnie nastawiona (do wszystkiego i wszystkich) - w dobrym humorze i do tego wszystkiego... nagle w radiu grają piosenkę...- jedną z tych, które WTEDY też słuchaliśmy (z kaset Zbyszka B.). Teraz naturalnie mam TĘ piosenkę cały czas „w uchu“ !!!
Jednak nie o tym chciałam pisać. Otóż po pierwsze, stokrotne podziekowanie dla Zbyszka Ł. za natychmiastową reakcję (odgłos i szybkie działanie). Jak to dobrze, że Strona ma swoich “dobrych duszków“.
Co do wczorajszego wpisu (tego trochę dziwnego) to:...no comment…()
Szkoda tylko, że co niektórzy lekarze wypowiedzieli walkę …ZDROWYM ! Paradox (?)
Jak widzę, zagadka “komicznego” przyrządu jeszcze nie rozwiązana.
Kika, cieszę się, że mnie rozumiesz a jeszcze lepiej to co piszę. Czasami tak jest, że coś odbieramy exakt, tak jakby skierowane było specjalnie do nas. Fajnie, ze jesteś w dobrej formie.
Roma, ja już tutaj pomału zwątpiam, ja nawet nie pamiętam, że robiliśmy sobie wtedy zdjęcia z Lindą (sklerozę już mam, czy co?). Z drugiej jednak strony- gdyby to był ten...mój ulubieniec - FRANCISZEK PIECZKA (z Godowa) -to bym z pewnością pamiętała-100%. Ale Bogusława Lindę to pamiętam tylko z “Czarnych chmur” (?)
I teraz to już naprawdę się wstydzę.
Mówisz, że są zdjęcia z tychże “starych czasów”. (na stronie ich nie znalazłam). No to nic innego nam nie pozostało, jak pięknie poprosić. Byc moze znajdzie sie ktos, kto ma jeszcze jakies fotki w zanadrzu (B. Linda-Niesulice 1981)?
A swoją drogą to szkoda, że już nie mieszkasz w Rybniku. My będziemy w przyszłym miesiącu znów w ojczyźnie (dokładnie powiedziawszy w Pszowie, co jest jeszcze bliżej Rybnika). I ale byłoby fajnie, gdybyśmy się spotkały. Ale…
Pozdrawiam. Narazie.
P.S. Dzisiaj tutaj – nad Dolnym Renem - temperatura powietrza wacha się w granicach 27-30° C.... Collapse
Za przykładem innych, choć z wyrzutami ale po części usprawiedliwionymi, - bo mam prawo do chwili przerwy w pracy, też wszedłem i miło mi się zrobiło, warto po prostu robić dobro. A tak nawiasem, czy Szanowni Zaglądacze pamiętają o kliknięciu na brzuszek pajacyka? To nie nas, to kosztuje sponsora, a dzieciom daje obiadek, ja swój zjadłem. Akurat była młoda dziewczyna... Dowiedz się więcej
Za przykładem innych, choć z wyrzutami ale po części usprawiedliwionymi, - bo mam prawo do chwili przerwy w pracy, też wszedłem i miło mi się zrobiło, warto po prostu robić dobro. A tak nawiasem, czy Szanowni Zaglądacze pamiętają o kliknięciu na brzuszek pajacyka? To nie nas, to kosztuje sponsora, a dzieciom daje obiadek, ja swój zjadłem. Akurat była młoda dziewczyna - praktykantka ze szkoły i kiedy poprosiłem o pierś kurczaka i dostałem nogę, to nie dałem za wygraną i mówię: " a ja myślałem, że dostanę taki wspaniały kawałek, krągły i wydatny " i spojrzałęm w odpowiednią stronę. Były dwie młódki na tzw. wydawaniu obiadów, - ta bystrzejsza roześmiała się i trąciła tą co mi podawała obiad i miała ten właściwy wzorcowy... Wiecie już nie brałem deserku. Pozdrawiam. Andrzej Medyński... Collapse
Pozdrawiam wszystkich Optymistów z Częstochowy. Za oknem kasztanowiec budzi się do życia, niebawem całe okno będzie miało kwieciste tło. Piękna ta wiosna, czym jestem starsza tym piękniejsza. Pamiętam też tą z 1985 roku. Świebodzin, ja na wyciągu, szczęka pulsuje z bólu i jeszcze przyplątała sie grypa - 39 stopni. Doktor Szulc spokojnie na wizycie mówi - No to wisimy tydzień... Dowiedz się więcej
Pozdrawiam wszystkich Optymistów z Częstochowy. Za oknem kasztanowiec budzi się do życia, niebawem całe okno będzie miało kwieciste tło. Piękna ta wiosna, czym jestem starsza tym piękniejsza. Pamiętam też tą z 1985 roku. Świebodzin, ja na wyciągu, szczęka pulsuje z bólu i jeszcze przyplątała sie grypa - 39 stopni. Doktor Szulc spokojnie na wizycie mówi - No to wisimy tydzień dłużej. A niech to! To i operacja będzie później, a może taki przerywany wyciąg nie przyniesie dobrych rezultatów?- Będzie dobrze, nie martw się tym - powiedział Doktor Szulc. Jest zdjęcie, z 62 stopni zostały 32. Nie ukrywam zawodu w gabinecie Doktora. mam dopiero 12 lat, ale czuję się prawie dorosła i wiem,że moje koleżanki wyprostowały kręgosłupy do 10. Doktor tłumaczy dlaczego tak jest, teraz jestem spokojna. Wiem,że to nie moja wina, wisiałam przecież solidnie. Gips i czekanie. W szkole Pani Edyta z przykrością informuje,że piątki z polskiego nie będzie. Trudno, jedna czwórka na świadectwie to nie tragedia. Ale trochę przykro. To wynik zaniedbań w lekcjach, bo myśli już wokół operacji. Nie, nie czuje strachu, byle już. Na dworze pachnie majem. Doczekałam się. Siostra Anula stoi nad wanną i przypomina, że długo przyjemności kąpieli nie zaznam. A co mi tam! Wszystko poszło dobrze, nic nie bolało. Doktor Szulc pochwalił mnie. Byłam taka dumna! Wjazd na oddział na górę był wielkim świętem. Mamy nie było, ale mama koleżanki Anetki Bednarek poczęstowała mnie w pooperacyjnej dwójce koktajlem z pierwszych truskawek. Co to była za wiosna!... Collapse
Jakże pięknie ćwierkają wiosenne optypluszki!Halina Bajer w okienku na dobranoc i Roma, co ł(o)zami się zieleni!Pięknie.Nawet Heniek chwycił trąbkę i wieści...u nas, że jest nasz i że z nas najbardziej siebie nie lubi...To co opisuje, to co przeżył i ma, to klasyka prof. Dąbrowskiego - dezintegracja pozytywna. Udana, jak sądzę z emocjonalnych gestów...A Zbyszek z drugiej ręki wkleił mi w... Dowiedz się więcej
Jakże pięknie ćwierkają wiosenne optypluszki!Halina Bajer w okienku na dobranoc i Roma, co ł(o)zami się zieleni!Pięknie.Nawet Heniek chwycił trąbkę i wieści...u nas, że jest nasz i że z nas najbardziej siebie nie lubi...To co opisuje, to co przeżył i ma, to klasyka prof. Dąbrowskiego - dezintegracja pozytywna. Udana, jak sądzę z emocjonalnych gestów...A Zbyszek z drugiej ręki wkleił mi w bazę danych najświeższe bułki - zdjęcia mojej najlepszej rodziny...
Ot , tak sobie znów zmawiamy naszą Litanię LORO-tańską...A tam u góry sami nasi. Wiosną, gdy chmur niewiele są jeszcze bliżej.Może już wpadają na polankę do Niesulic? I na nowym, nie śmiganym dywanie zieloności i modrości wylegują się wpatrzeni w nasze niebo?
Zdrowia, małych, cichych i miłych za oknem optypluszków, kwiatów w głowie i we włosach(Żarówa-Wojciech imieninował, Bambus i Tomas Tomas grześkowali). I co ? I pa! Lechu... Collapse
Ot , tak sobie znów zmawiamy naszą Litanię LORO-tańską...A tam u góry sami nasi. Wiosną, gdy chmur niewiele są jeszcze bliżej.Może już wpadają na polankę do Niesulic? I na nowym, nie śmiganym dywanie zieloności i modrości wylegują się wpatrzeni w nasze niebo?
Zdrowia, małych, cichych i miłych za oknem optypluszków, kwiatów w głowie i we włosach(Żarówa-Wojciech imieninował, Bambus i Tomas Tomas grześkowali). I co ? I pa! Lechu... Collapse
Codzienna prasa już za mną,i w dzisiejszej Gazecie Lubuskiej jest artykuł dotyczący szkoły przy LORO. A o to link,gdzie można zapoznać się także z wypowiedzią p.Ewy Behan-Klucznik: http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20070424/POWIAT13/70423035&SearchID=73279028824866
Codzienna prasa już za mną,i w dzisiejszej Gazecie Lubuskiej jest artykuł dotyczący szkoły przy LORO.
A o to link,gdzie można zapoznać się także z wypowiedzią p.Ewy Behan-Klucznik:
http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20070424/POWIAT13/70423035&SearchID=73279028824866... Collapse
A o to link,gdzie można zapoznać się także z wypowiedzią p.Ewy Behan-Klucznik:
http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20070424/POWIAT13/70423035&SearchID=73279028824866... Collapse
Nie, nie wszystkie wspomnienia są dobre - nie wszystko było tak ładne, jak wspominacie na Waszych Stronach .... ja nie chcę pamiętać o tym przebytym czasie, o tym Ośrodku (który mi dał (przyznam)- tyle dobrego .... - i.t.p - i.t.d.) Nigdy tam nie wracam i nie czuję do tego miejsca żadnego sentymentu - ja musiałem po opuszczeniu Ośrodka zębami i... Dowiedz się więcej
Nie, nie wszystkie wspomnienia są dobre - nie wszystko było tak ładne, jak wspominacie na Waszych Stronach ....
ja nie chcę pamiętać o tym przebytym czasie, o tym Ośrodku (który mi dał (przyznam)- tyle dobrego .... - i.t.p - i.t.d.) Nigdy tam nie wracam i nie czuję do tego miejsca żadnego sentymentu -
ja musiałem po opuszczeniu Ośrodka zębami i pazurami wydrapać sobie moją przyszłość -
dlatego , nie czując z przeszłością żadnego powiązania -
idę dalej - sam - wśród moich konkurentów - pełnosprawnych!!!!I walczę z nimi - i mam sukcesy - ale nie wracam do dawnych miejsc mojej słabości -
dlatego nie zamierzam jechać do Pragi - bo tam byłem 5 razy - dałem sobie w świecie pełnosprawnych radę- o lasce przemierzyłem stare zamecke schody i zlazłem vnowymi ......
WYBACZCIE MI - ALE JA SIĘ ODCINAM OD MOJEJ PRZESZŁOŚCI W CARITAS - JA ŻYJĘ W BEZWZGLĘDNYM DZISIEJSZYM DZIKIM BUSZU -NA TYLE,NA ILE STARCZY MI SIŁ ..............DZIAŁAM .
Pozdrawiam Was w Waszym Świecie - o który dzielnie walczycie .
chyba dla Was lepszym !!!!
walczący ze zdrowymi i sądzącymi,że będą stale zdrowi i ipiękni - oczywiście do czasu...
Rysiek Wcisło... Collapse
ja nie chcę pamiętać o tym przebytym czasie, o tym Ośrodku (który mi dał (przyznam)- tyle dobrego .... - i.t.p - i.t.d.) Nigdy tam nie wracam i nie czuję do tego miejsca żadnego sentymentu -
ja musiałem po opuszczeniu Ośrodka zębami i pazurami wydrapać sobie moją przyszłość -
dlatego , nie czując z przeszłością żadnego powiązania -
idę dalej - sam - wśród moich konkurentów - pełnosprawnych!!!!I walczę z nimi - i mam sukcesy - ale nie wracam do dawnych miejsc mojej słabości -
dlatego nie zamierzam jechać do Pragi - bo tam byłem 5 razy - dałem sobie w świecie pełnosprawnych radę- o lasce przemierzyłem stare zamecke schody i zlazłem vnowymi ......
WYBACZCIE MI - ALE JA SIĘ ODCINAM OD MOJEJ PRZESZŁOŚCI W CARITAS - JA ŻYJĘ W BEZWZGLĘDNYM DZISIEJSZYM DZIKIM BUSZU -NA TYLE,NA ILE STARCZY MI SIŁ ..............DZIAŁAM .
Pozdrawiam Was w Waszym Świecie - o który dzielnie walczycie .
chyba dla Was lepszym !!!!
walczący ze zdrowymi i sądzącymi,że będą stale zdrowi i ipiękni - oczywiście do czasu...
Rysiek Wcisło... Collapse