Żegnamy Cię dzisiaj z wielkim bólem i uczuciem pustki jaką po Sobie zostawiasz, byłeś dla nas jak Ojciec, byłeś naszym Mentorem, a dla mnie osobą najbliższą, to dzięki rozmowom z Tobą i Twojej postawie odnalazłem Boga.
Uczyłeś nas miłości wzajemnej, oddania, przyjaźni, tolerancji, ukochania kraju i patriotyzmu. Nie musiałeś nas pouczać, strofować – to Twoja postawa i autorytet wskazywały drogę postępowania. Dla nas wychowanków ośrodka świebodzińskiego z Twoim odejściem – ostatniego z „Wielkiej Trójki” zamyka się karta Naszego Wielkiego LORO, lecz wiedz, że będziesz z nami na każdym zlocie, a my wartości nam wpojone będziemy przekazywali kolejnym pokoleniom.
To słowa pożegnania jakie wygłosiłem 01.12.2004 r. w imieniu naszej Grupy Opty podczas ceremonii pogrzebowej na cmentarzu w Świebodzinie i razem drżącymi głosami odśpiewaliśmy nasz hymn Gdzie Krzywousty wodził… W imieniu Rodziny Sobocińskich i Orłowskich oraz swoim własnym dziękuję tak licznie przybyłym Członkom i Sympatykom „Grupy Opty”.