Księga wpisów

I ja dorzucam do Wielkanocnego koszyczka życzenia pogodnych i radosnych Świąt w gronie bliskich i przyjaciół. Panu Jackowi szczególnie dużo zdrowia.
Dla mnie te Święta będą szczególnie trudne. W styczniu odszedł mój Tato.
"Spieszmy się kochać ludzi,  tak szybko odchodzą ...."... Collapse

Zdrowych,spokojnych,pogodnych Świat Wielkanocnych            pełnych miłoscii rodzinnego ciepła   życzy;                wszystkim optymistom                                                     "Jacek" z rodzinką                                                                    PS;stwierdzono u mnie czerniaka,po świętach zaczynam  walke.... Collapse

Informujemy o zmianie "obrazka antyspamowego" przy edycji wpisów na stronie OPTY. Mamy nadzieję, że ułatwi to poprawną identyfikację. Zachęcamy do osobistego sprawdzenia, wpisujcie Wasze newsy - teraz będzie łatwiej i przyjemniej. Zapraszamy wszystkich na stronę fanów OPTY w serwisie Facebook. Link do FB znajduje się na stronie głównej Opty.info. Czekamy na Wasze wiosenne posty, zdjęcia i ciekawe linki :).ZŁ - w imieniu Redakcji.... Collapse

Zadanie konkursowe dla OPTYmistów:
Kto znajdzie w sieci plik muzyczny z tekstem "Wiosna idzie"  i umieści go na "stronie fanów serwisu Opty.info" na Facebooku - ten otrzyma nagrodę w postaci najnowszej płyty "Do Góry Dnem" (oczywiście, wkrótce po tym gdy ukaże się na rynku :)).

Adres strony na F (należy wkleić do wyszukiwarki):
http://www.facebook.com/pages/Grupa-OPTY/283212445078535

Powodzenia.
Zbyszek Ł.... Collapse

Polecam piękną klimatyczną piosenkę Olka Grotowskiego.

Wiosna idzie
---------------------   
(słowa i muzyka: Olek Grotowski)

Raz staruszek w lesie koło Krosna,             e A7 e
Ujrzał pączek niewielki na drzewie.             e A7 H7
I pomyślał: „znowu idzie wiosna”.                e A7 e
Wiosna idzie, „lecz nikt o tym nie wie”.        C H7 e

I podreptał do chaty po dróżce                 C D G e
I oznajmił, stanąwszy przed chatą,          C D G e
Swojej żonie tak samo staruszce:            C D G e
„Wiosna idzie, raduj się Agato.”               C H7 e

Zaś staruszka wzruszyła się szczerze,          e A7 e
I z radości aż klasnęła w dłonie:                    e A7 H7
„Możesz przestać chodzić w pulowerze”.      e A7 e
Wkrótce pewnie zakwitną jabłonie.               C H7 e

Może zrobić się ciepło już jutro                 C D G e
Lub pojutrze a może za tydzień.             C D G e
Trzeba będzie schować w kufrze futro.    C D G e
Co za radość: wiosna, wiosna idzie.”       C H7 e

A był styczeń, śnieżyca okrutna .                e A7 e
Mróz siarczysty aż odrywał uszy.                e A7 H7
Prócz staruszków nikt chyba nie myślał      e A7 e
Że już wkrótce wiosna ku nam ruszy.        C H7 e

Ale cóż, oni żyli najdłużej,                       C D G e
Mieli swoje staruszkowe zasady             C D G e
I wiedzieli, że prędzej czy później           C D G e
Wiosna przyjdzie i zakwitną sady.           C H7 e
--------------------------------------------------------------------

Na Facebooku znajdziecie przeróbkę
Artura Andrusa pod tytułem: Wiesiek idzie :)... Collapse

Kochani,
Wybaczcie, że nie pisałem w ubiegłym tygodniu życzeń, ale myślami byłem z naszymi Wspaniałymi kolejnymi Solenizantami: 12.03. Grzyśkami, 13.03. Bożenkami i Krystynami, 17.03. Zbyszkami, ale choć dziś prześlę ukłony dla Józefów. Już zacząłem szukać w spisie nazwisk, jaki powstał po tylu latach naszego działania, ale zbyt wiele osób musiałbym wymieniać. Nie zawsze danego dnia wszyscy obchodzą swoje imieniny. Ja praktykuję osobisty kaledarzyk przepisywany każdorazowo w Sylwestra i niestety przybywa w nim dat i nazwisk czy imion osób, za które mogę jedynie odmówić modlitwę. Pamiętajmy o sobie, mam nadzieję, że wielu z nas wysyła choćby e-maile poza stroną www.
Łączę moc pozdrowień Andrzej z Elą... Collapse

Miałam 40 lat najlepszego Tatę jakiego tylko można mieć. Kiedy miałam 3 lata miał poważny wypadek, trwałe uszkodzenie rdzenia kręgowego, 32 lata, paraplegia, wózek. Przez wszystkie 37 lat ani jednego słowa żalu, pretensji do Boga, ani jednego dnia załamania. Był złotą rączką. Przerobił w dużym domu i na podwórku wszystko co się dało, by być samodzielnym. Spawarka, lutownica, szlifierka, wiertarka zawsze pracujące. Rehabilitacja nie na turnusach - w domu, przy naprawach, ulepszaniach, remontach. Mama, która była niezwykle silną kobietą potrafiła Go wnieść, a miał niemal 180 cm wzrostu, na strych i do piwnicy. Brała Go na ręce tak jak mężczyzna przenosi żonę przez próg. Byli jak naczynia połączone. Zawsze razem. Lata mijały, ostatnie 10 były trudniejsze. Pojawił się na stałe cewnik, 2 lata temu pierwsza odleżyna wymagająca operacji. Ból nogi trwający od pierwszych godzin po wypadku nasilał się. Doszedł ból barku. Często rozmawiając z nim przez telefon słyszałam  w jego głosie,że właśnie atak bólu się wzmaga. Sama kończyłam rozmowę, by stawił mu czoła. Sam udawałby, że nic się nie dzieje. Był najdzielniejszym mężczyzną jakiego znam. Wrażliwy, z biegiem lat nawet przeczulony na ludzką krzywdę. Kochał mojego syna Jasia miłością bezgraniczną. Wszystko, co we mnie dobre zawdzięczam Jemu. Trafił do szpitala z kamicą woreczka żółciowego. Nie doczekał operacji. Serce przestało bić w ciągu jednej sekundy, nie odpowiedziało na reanimację. Od 21 lutego moje też bije inaczej. Mam tylko nadzieję, że wiedział jak bardzo był mi drogi.... Collapse

To nic, że pani Hanna Suchocka oficjalnie zniosła Święto Kobiet, ja wychodzę z założenia, że każde bóstwo święci się cały czas, ale choć raz w roku są wielkie uroczystości ( w każdej religii to się praktykuje), więc dlaczego nie mamy dziś być bardziej miłymi i uśmiechać się do Naszych Dziewczyn i Kobiet. Niech nam żyją 100 lat i nadal tak ubarwiają świat. W załączeniu link do strony z pięknymi ujęciami kwiatów; http://player.vimeo.com/video/27920977?title=0&%3Bbyline=0&%3Bportrait=0href
Są to poklatkowe zdjęcia rozwijających się kwiatów.
Można przenieść link i go wywołać.
Z serdecznymi ukłonami Andrzej Medyński... Collapse

Mało kto pamięta, że dziś również imieniny obchodzą Beaty. Więc dla wszystkich zaglądających tu Beat, serdeczności najserdeczniejsze - Beata.... Collapse

Może faktycznie to już wiosna...Jutrzenkę kra-kra-kra zalewa, bałwan za oknem Wojtka z Górki chyli się ku słońcu, z nosa co nieco za mokry kapie deszcz i karnawał w ostatkowych podskokach...Może to już i wiosna?
Po lecie jakby kalendarzowym jedynie piękna jesień do połowy stycznia, miesiąc mrozu i... tak, to musi być wiosna: sukienki w szafie przebierają nogami, sandały grają w warcaby.
A ja piszę - jak ptaszątko ćwierkam na gałęzi, że tęsknię za Polaną, gdzie bursztynowy świerzop,... oj, to nie ten  wiersz, nie ten wieszcz! Przepraszam. Po nartkach w miłym komplecie - w połowie lub więcej niesulickim - czas na las, na ciepłe letnie wieczory, wody zacnej toń i uśmiechów na czadowo, może nawet na mały lans wśród wiewiórek, komarów i mrówek.
Nie szukam już nikogo. Kto miał się znaleźć, ten się znalazł. Reszta niech szuka nas.
Jest plan na obóz, ale nie ma pewności, jak się poukłada. Na pewno nie ma kasy, ale jakoś to zawsze się układało...
Terminy...
Obóz to początek lipca, zaraz po zakończeniu roku szkolnego. Zlot najbardziej sensownie od 20 lipca.
Ale co będzie, jak obozu nie będzie? Nie wiem.
Nie wiem, wszak tak nigdy jeszcze nie było...
Mam nadzieję, że PTZN w tym roku coś da, ale wiem, że trzeba 1% przelać na jego konto. W zeszłym roku PTZN (Firma-matka) miała jakieś kłopoty i na ich poczet kumulowała rezerwę. Na obóz mimo zbiórki nie dostaliśmy nic.
W tym roku, PTZN-Warszawka uzyskało własną osobowość prawną i własny KRS, stąd prośbą, by właśnie ten KRS (a nie poprzedni matki) wpisywać w zeznaniach podatkowych.
I oczywiście prośba o sms'y z informacją, ile tam poszło. Naprawdę,bez wstydu, łatwiej mi będzie wyciągać rękę. Im więcej zbierzemy przez ten KRS, tym pewniejszy obóz, a co za tym  idzie? Wiewiórka, mrówki, komary, czyli Polana coraz bliżej!
I tu chciałbym usłyszeć słowa akceptacji, słowa uwag krytycznych, ale pewnie jak zwykle na domysłach, mniemaniu,  intuicji i pustym ekranie opty.info się skończy.
Jak zwykle. Choć może tym razem się mylę( a może napisawszy poprzednie zdanie już się pomyliłem). Pozdrawiam serdecznie wszystkich naszych, a najbardziej Walecznego Tomasza z Nowego Tomyśla. Nie wiem, czy ma kręgosłup w lewo czy w prawo, ale wiem, że zupełnie poprawnie jeździ na nartach - śladami innej słynnej Skoliozy. A jego szalona żona Magda to moja tegoroczna najlepsza uczennica...A Łukasz to miodzio-narciarz, a Oliwia....Pierwsza Laska na Stoku! A moi też już jeżdżą, choć to tak długo trwało. Agatka najlepiej, ale Asia i Jędrek niewiele gorzej.
A KRS ?   
Już podaję:  0000395029.
Koniecznie dopisać:   Niesulice 2012
Pa. Lechu... Collapse