2. Szpitale wojenne

 

Szpitale wojenne (1940 – 1946)

W okresie wojny St. Joseph Krankenhaus – czyli Szpital Św. Józefa staje się 101 Reserve Lazarett – czyli Szpitalem Wojskowym. W 1939 r. (wg stanu z 9 września) zatrudnia 39 sióstr boromeuszek.

Z końcem wojny w 1945 r., front przesuwał się bardzo szybko, w związku z tym 23 stycznia Oberfeldarzt (lekarz wojskowy dowodzący niemieckimi lazaretami) wydał rozkaz ewakuacji.

Już 27 stycznia Armia Czerwona wkroczyła do Świebodzina, przejęto szpital, w którym przebywało 300 rannych, byli to: ranni żołnierze, ludność cywilna, Francuzi, Ukraińcy, Rosjanie. Od tej pory miał być lazaretem wojsk radzieckich. Tej samej nocy siostry z pomocą kilku radzieckich żołnierzy przetransportowały rannych do pobliskiej szkoły dostarczonym samochodem.

Po wkroczeniu Armii Czerwonej od 31 stycznia 1945 r. Szpital Św. Józefa nadal pełni funkcję Szpitala Wojskowego.

27 lutego 1945 r. siostry otrzymały nakaz opuszczenia Świebodzina, a wszystkich rannych, którymi opiekowały się w pomieszczeniach szkoły miano wywieźć do Rosji. Rozdały więc pacjentom (było jeszcze ok. 180 rannych) całą żywność, jaką posiadały i wyjechały z miasta. Pod koniec maja kilka sióstr powróciło do Świebodzina i zabrało się do porządkowania domu (mieszkały na terenie zamku), jednakże 29 czerwca dostały nakaz opuszczenia kraju i większość została przewieziona do Niemiec.

26 września 1945 r. probostwo parafii pw. św. Michała Archanioła objął ks. Piotr Janik, który po wojnie przyjechał na Ziemie Zachodnie. Do końca życia sprawował opiekę nad Zakładem – późniejszym Sanatorium Rehabilitacyjno-Ortopedycznym. Zmarł 5 marca 1978 roku.

Teren szpitala Św. Józefa zajmowany miał być przez wojsko radzieckie do 31 czerwca 1946 roku. Powracające do Świebodzina siostry boromeuszki otrzymały ok. 10 sierpnia 1946 r. od burmistrza miasta klucze do szpitala. Jedynie ogród miał pozostać w rękach Armii Czerwonej do jesieni, – do zbioru posadzonej tam przez żołnierzy kapusty.
Obiekt był ogołocony ze wszystkiego, siostry spały na materacach rozłożonych na podłodze. Nie było żadnych mebli, ani jednego garnka, czy łyżki. Za pieniądze od Matki Generalnej przystąpiły do remontu kaplicy, którą urządziły w ciągu 6 tygodni.

W październiku 1946 r. przyjechał z Krakowa kardynał Adam Sapieha będący przewodniczącym Komisji ds. Akcji Charytatywnej Episkopatu wraz z Matką Generalną Zakonu Sióstr Boromeuszek Wiktorią Annuntiatą. Dokonano starannych oględzin całego budynku. Rozważano bowiem najkorzystniejsze zagospodarowanie całego kompleksu. 1 stycznia 1947 r. siostry boromeuszki podpisały ze związkiem „Caritas” umowę najmu. W oparciu o pracę sióstr miał tu wkrótce powstać Zakład dla Dzieci Kalekich „Caritas”, pełniący opiekę nad dziećmi – głównie ofiarami wojny.
Pod kierunkiem mianowanego przez „Caritas” dyrektora ks. Franciszka Okońskiego przystąpiono do przeprowadzenia najpilniejszych remontów, szczególnie uruchomienia kotłowni i remontu sieci grzewczej oraz wodno – kanalizacyjnej. Pierwszymi pracownikami byli Stanisław Hryniewicz – traktorzysta, Jan Jęczała – elektryk i Eugeniusz Dziewa – pierwszy kierowca, który rozpoczął pracę w Zakładzie 2 maja 1947 roku.

Już w lutym 1947 r. przysłano ze Szwajcarii pierwszy transport z niezbędnym wyposażeniem, były to: drewniane łóżka, krzesła, stoły, szafy, poduszki, koce i kołdry oraz płótno. Napływały dary również od Polonii amerykańskiej.

Wkrótce schorowanego księdza Franciszka Okońskiego zastąpił zakonny ks. Władysław Szkarłat, a po nim dyrektorem została pani Zaborowska, bardzo postawna kobieta, zajmująca się głównie gospodarstwem. Dobrano więcej ziemi, a przy Zakładzie był nawet agronom. Po zbiorach z pól i młócce wymieniono wszystkie pola na majątek w Rzeczycy. Nadal na zapleczu Zakładu funkcjonował niewielki majątek, którym zajmowała się pani Klara (nie znalazłem nazwiska pani Klary). Były konie, krowy, trzoda i drób. Wkrótce opiekę nad gospodarstwem przejął Stanisław Hryniewicz.

Gdy Centrala „Caritas” poinformowała ministerstwa: oświaty, zdrowia, pracy i opieki społecznej o zamiarach zorganizowania w Świebodzinie Zakładu dla Dzieci Kalekich, po pertraktacjach postanowiono zaakceptować wstępny statut zakładu. Zgodnie z potrzebami społecznymi miał to być: Zakład Leczniczo-Wychowawczy dla Dzieci Kalekich „Caritas” w Świebodzinie. Ministerstwa miały prawo kontroli powstającej instytucji, kierownictwo zakładu miało spoczywać w rękach lekarza, przedstawiciela Ministerstwa Zdrowia. Merytoryczną działalność miała nadzorować Klinika Ortopedyczna w Poznaniu. Siostry zakonne miały sprawować całkowitą opiekę  nad dziećmi, a pracownicy świeccy odpowiadali za administrowania zewnętrzne. Z poparciem profesora Wiktora Degi w październiku 1948 roku Ministerstwo Zdrowia mianuje doktora Mirosława Leśkiewicza na organizatora i dyrektora Zakładu w Świebodzinie.

Za porozumieniem Episkopatu z Domem Generalnym Sióstr św. Boromeusza w Trzebnicy w pierwszych dniach grudnia 1948 r. miejsce sióstr Boromeuszek zastąpiły siostry ze Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi.